Варшава: пьяный 40-летний мужчина сбил полицейского и таранил полицейские машины на S8

W piątkowy wieczór w Warszawie doszło do niebezpiecznego incydentu drogowego, który przerodził się w dramatyczny pościg. 40-letni mężczyzna, który wcześniej spowodował kolizję, potrącił policjanta i próbował staranować dwa radiowozy. Zatrzymany miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie i był poszukiwany przez organy ścigania.

Kolizja i ucieczka z miejsca zdarzenia

Do zdarzenia doszło w piątek 20 czerwca wieczorem na ulicy Wiertniczej w Warszawie, gdzie doszło do kolizji drogowej z udziałem srebrnego Volkswagena Golfa. Kierowca auta nie zatrzymał się po zdarzeniu, ale odjechał z miejsca, czym wzbudził podejrzenia o prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających.

Na miejsce natychmiast wezwano patrole policji. Mundurowi ustalili rysopis pojazdu i rozpoczęli jego poszukiwania na warszawskich ulicach.

Zatrzymanie na trasie S8 i atak na policjanta

Około pół godziny po zgłoszeniu, funkcjonariusze namierzyli poszukiwany pojazd na trasie ekspresowej S8. Gdy tylko podjęli próbę zatrzymania kierowcy i przystąpili do interwencji, mężczyzna nagle ruszył, potrącając jednego z funkcjonariuszy.

To wydarzenie zapoczątkowało niebezpieczny pościg, do którego dołączyły kolejne patrole. Według informacji przekazanych przez Pawła Chmurę z Komendy Stołecznej Policji, kierowca w dalszym ciągu próbował uciekać, nie reagując na wezwania do zatrzymania.

Próba staranowania radiowozów i ostateczne zatrzymanie

W trakcie pościgu kierowca próbował staranować dwa policyjne radiowozy, które blokowały mu drogę. Mimo tego został ostatecznie zatrzymany, zanim zdołał spowodować kolejne poważne szkody.

Jak poinformowało RMF FM, mężczyzna w chwili zatrzymania wydmuchał ponad 2 promile alkoholu. Został obezwładniony i przewieziony na komisariat. Co więcej, po sprawdzeniu jego danych w policyjnych bazach okazało się, iż jest osobą poszukiwaną oraz posiada czynny zakaz prowadzenia pojazdów.

Zarzuty i konsekwencje karne

Obecnie 40-latek przebywa w policyjnym areszcie. W najbliższym czasie zostaną mu postawione prokuratorskie zarzuty, w tym:

• czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego,
• prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu,
• złamania sądowego zakazu prowadzenia pojazdów,
• stwarzania bezpośredniego zagrożenia w ruchu lądowym.

Zważywszy na skalę niebezpieczeństwa, jakie wywołał – zarówno wobec funkcjonariuszy, jak i innych uczestników ruchu drogowego – prokuratura prawdopodobnie będzie wnioskować o tymczasowy areszt.

Komentarz eksperta: „Taka sytuacja mogła zakończyć się tragicznie”

Jak wskazuje dr Andrzej Lewicki, ekspert ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego:
– Mamy do czynienia z klasycznym przypadkiem eskalacji zagrożenia przez osobę, która z premedytacją ignorowała przepisy i decyzje sądu. Potrącenie funkcjonariusza i próba staranowania radiowozów to już nie tylko wykroczenia drogowe, ale poważne przestępstwa, które powinny być surowo karane.

Lewicki zwraca też uwagę na fakt, iż po raz kolejny sprawca prowadził mimo czynnego zakazu:
– System egzekwowania zakazów prowadzenia pojazdów wymaga poprawy. To już nie jest kwestia nadzoru, ale realnego ryzyka dla życia innych.

Szerszy kontekst: alkohol i recydywa za kółkiem

Z danych Komendy Głównej Policji wynika, iż tylko w 2024 roku odnotowano ponad 80 tys. przypadków prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu. Coraz częstsze są również sytuacje, w których sprawcy mają sądowe zakazy prowadzenia, a mimo to zasiadają za kierownicą.

Przypadek warszawskiego kierowcy wpisuje się w ten niepokojący trend. Warto przypomnieć, iż od 2023 roku obowiązują zaostrzone przepisy, które w przypadku recydywy pozwalają na konfiskatę pojazdu oraz obowiązkową karę bezwzględnego pozbawienia wolności za prowadzenie w stanie nietrzeźwości.

Perspektywa: możliwa konfiskata auta i długie więzienie

Na ten moment nie wiadomo, czy sąd zdecyduje się na zastosowanie przepisów dotyczących konfiskaty pojazdu. Niemniej jednak, z uwagi na szczególne okoliczności zdarzenia – m.in. potrącenie policjanta i próbę taranowania radiowozów – kara więzienia jest niemal pewna. Dodatkowo grozi mu wieloletni zakaz prowadzenia pojazdów oraz dotkliwe konsekwencje finansowe.

Sprawa będzie miała swój dalszy ciąg w warszawskiej prokuraturze. Na razie 40-latek czeka na przesłuchanie i decyzję sądu w sprawie zastosowania środka zapobiegawczego.