![](https://images4.polskie.ai/images/289565/27537186/40d28bf19a580684fee05414f5ce0446.jpg)
![](https://img.wprost.pl/img/sondaz-o-zamachu-stanu-polacy-maja-jasne-zdanie/a4/72/50abb449647c92c814892681bf36.jpeg)
Na początku lutego prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski oskarżył polskie władze o „zamach stanu” i złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Zastępca prokuratora generalnego Michał Ostrowski zainteresował się sprawą, ale gwałtownie został zawieszony w obowiązkach i usłyszał prokuratorskie zarzuty.
Zdaniem Święczkowskiego zamachu stanu mieli dopuścić się m.in. premier Donald Tusk, marszałkowie Sejmu i Senatu, szef Rządowego Centrum Legislacji oraz niektórzy z sędziów i prokuratorów. Szef TK zarzucił im, iż od 13 grudnia 2023 r. działają „w zorganizowanej grupie przestępczej”, mając na celu „zmianę konstytucyjnego ustroju RP oraz działając w celu osiągnięcia lub zaprzestania działalności TK oraz innych organów konstytucyjnych, w tym KRS i SN”.
Sondaż. Polacy wierzą w „zamach stanu”?
W dniach 7-8 lutego Instytut Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS przeprowadził sondaż, w którym pytał wyborców o ich reakcje na tezę o rzekomym zamachu stanu. Tylko 25,7 proc. z nich zgodziło się ze stwierdzeniem, iż taki zamach ma miejsce w Polsce. 11,5 proc. wszystkich ankietowanych odpowiedziało, iż „zdecydowanie” taka sytuacja ma miejsce. 14,2 proc. wybrało opcję „raczej tak”.
Z kolei aż 57,9 proc. Polaków uznało, iż nie ma żadnego zamachu stanu. Opcję „zdecydowanie nie” wybrało 40,6 proc. ankietowanych, a „raczej nie” 17,3 proc. 14,9 proc. odpowiedziało „nie wiem”, a 1,5 proc. odmówiło odpowiedzi.
Dr Rydliński: Teza o zamachu stanu fatalnie zakomunikowana
Komentujący te wyniki dla „Rz” dr Bartosz Rydliński z UKSW i Centrum im. Daszyńskiego zwrócił uwagę na wnioski, płynące z sondażu. – choćby część wyborców PiS nie zgadza się z tym, iż trwa zamach stanu – podsumował.
– Uważam, iż cała ta teza została fatalnie zakomunikowana i jeszcze w złym momencie. Prezes Trybunału Konstytucyjnego ogłosił swoje zamiary w chwili, gdy jedna trzecia Polaków była w drodze na ferie zimowe – zauważał.
– Gdyby mierzyć polityczny potencjał dwóch spraw: tezy o zamachu stanu i np. kwestii cen energii, to dla średnio zaangażowanego wyborcy dużo mniej abstrakcyjna jest kwestia tego, ile będzie płacił za prąd. Moim zdaniem długoterminowo sprawa podniesiona przez Święczkowskiego nie będzie w ogóle się liczyć – oceniał.
Czytaj też:
„Zamach stanu” zwolnił, ale prokuratura podejmie czynności. Znamy możliwą datęCzytaj też:
„Zamach stanu” schodzi na dalszy plan. PiS zmienia kurs przed wyborami