Oczywiście przekaz żydo-mediów jest odmienny – wiwat syjonizm !: „Wydarzenia w Syrii uświadomiły światu (…), iż choćby najbardziej okrutny reżim może upaść, a Rosja i jej sojusznicy mogą zostać pokonani” — D.Tusk.
Ocena upadku Syrii i rządów Baszara al-Asada wyłącznie jako przegranej Rosji i Putina to zbyt pochopna i powierzchowna opinia. Zobaczymy niebawem, jakie będą konsekwencje tego upadku dla jego inspiratorów, czyli dla syjonistycznych USA, Wlk.Brytanii, Izraela – czyli dla światowych terrorystów i dla reszty zwasalizowanego przez nich Zachodu oraz dla Turcji.
Rosyjski dziennikarz Alexander Kots przytoczył dość podobną do tytułowej wypowiedź W.Putina z 2015r.: „Odtąd nie będziemy większymi Syryjczykami niż sami Syryjczycy” – co niestety, po dziewięciu latach okazało się przykrym proroctwem. – https://eadaily.com/ru/news/2024/11/30/russkie-ne-obyazany-byt-siriycami-bolshe-chem-sami-siriycy-mysli-o-provale-v-aleppo
Oczywiście niektórzy z nas oczekiwali od Rosji wykazania się syryjskim patriotyzmem. Ale niestety, polityka to brutalna gra interesów i w pewnym momencie trzeba chronić przede wszystkim własne. Otworzenie przez Rosję kolejnego, poza „ukraińskim”, frontu wojny z tzw. Zachodem w sytuacji, gdy armia syryjska z „niejasnych powodów” nie podjęła walki, gdy sojuszniczy Iran również nie zdecydował się udzielić Syrii wojskowej pomocy, byłoby ze strony Rosji polityczną i militarną głupotą.
Dariusz Kosiur
____________________
Bardzo celne spostrzeżenia zamieścił na stronie WPS komentator Kosynier Ogólnopolski:
Ludność syryjska przebywa w Europie jako azylanci szukający schronienia przed krwawym dyktatorem (Baszarem al-Asadem), zatem powód ich obecności tutaj właśnie zniknął.
https://t.me/c/1458395831/390448
__
Sytuacja po upadku Baszara al-Asada
Po pierwsze, Assad ustąpił pozostawiając rząd, czyli legalna, uznawana międzynarodowo władza jest w granicach państwa, zatem nie ma powtórki z sytuacji Polski z 17 września 1939.
Dwa – za sytuację oficjalnie odpowiada „opozycja” czyli jej zewnętrzni sponsorzy.
Trzy – powstała próżnia otworzy kolejne fronty w regionie, w tym między patronami „opozycji”, w szczególności Turcja – Izrael.
Cztery – świat arabski zintegruje się przeciw jednym i drugim razem i każdemu z osobna. Powstanie tam hierarchia i struktura, a z czasem obecna agentura zainstalowana w Syrii będzie szukać możliwości zerwania się ze smyczy.
Pięć – świat muzułmański przeciw Turcji, co otworzy kolejne fronty wewnątrz tego sztucznie skleconego państwa.
Sześć – Izrael zaangażowany na siedmiu rożnych frontach będzie MUSIAŁ wciągać w konflikt przede wszystkim USA, a to z kolei będzie powodować dalsza destabilizację w USA.
Siedem – USA będą musiały porzucić Ukrainę, czyli dogadać z Rosja i Chinami.
Osiem – planowany szlak handlowy/gazo/ropociąg, choćby jeżeli kiedykolwiek powstanie (co jest całkowita fikcją na dzisiaj), to z ekonomicznego punktu widzenia będzie nieopłacalny, choćby ze względu na koszty ubezpieczenia.
Dziewięć – Proces ucieczki od dolara będzie trwał, a nakładanie zapowiedzianych przez Trumpa ceł na tych, którzy go tylko wykorzystują przyspieszy wzmacniając jednocześnie BRICS.
Dziesięć – tzw Izrael jest już wyłącznie problemem.
ps
Dugin w rozmowie z Mersheimerem zapowiedział (a to jest prawdopodobnie nieformalny wstęp do negocjacji), iż Rosja oczekuje militarnej neutralności całego obszaru dawnego Układu Warszawskiego (zgodnie z ustaleniami z początku lat 90-tych).
W rozmowie z Dimitri Simesem zapowiedział kontynuację procesu reintegracji Małorosji, Wielkorosji i Noworosji w formę państwowości Słowian Wschodnich z maksymalnie posunięta autonomią w ramach Federacji Rosyjskiej.
____________________________