Браун — не проблема Ментцена

myslpolska.info 4 часы назад

Grzegorz Braun wystartuje na urząd prezydenta RP. Tak twierdzi prof. Mirosław Piotrowski i zwykle dobrze poinformowany dziennikarz Piotr Szlachtowicz. Informacją nie jestem zdziwiony, od dobrych kilku miesięcy twierdzę, iż Braun najprawdopodobniej zgłosi swoją kandydaturę.

Nie jest to tożsame z samym startem. Może rozpocząć kampanię, pokazać swoją siłę po czym się wycofać. Po swojej rezygnacji poprzeć Sławomira Mentzena i szerzej projekt Konfederacja, ale zupełnie na innych warunkach niż teraz. Może również nie potwierdzić tych „przypadkowych” wycieków i zagrać z władzami Konfederacji o realne przywileje dla swojego środowiska i skorygować kierunek ugrupowania na bliższy swojemu światopoglądowi.

Gdyby jednak rzeczywiście wystartował, to nie widzę w tym wielkiej straty dla Konfederacji. Grzegorz Braun zgarnie głosy najtrwalszego elektoratu ukrainosceptycznego, gaśnicowego, konsekwentnie antyunijnego oraz tych działaczy opozycji okresu PRL-u, którzy nie załapali się na stołki. Moim zdaniem dzisiaj w większości ten radykalny elektorat patriotów gorącego serca i głowy jest nie przy Konfederacji, ale przy Prawie i Sprawiedliwości (PiS).

Sceptyczny w ostatnich latach wobec tradycji insurekcyjnej Braun ma szansę własne zagospodarować ten elektorat – od czyścicieli wyklęcizmu, radykałów z d. Solidarności Walczącej i KPN-u, znacznej części b. ruchu kamrackiego, po wyznawców teorii o mordzie smoleńskim. W tym ostatnim aspekcie byłby to pewien powrót do korzeni.

Tym samym Mentzen przesunie się do centrum, a dokładniej centrum przesunie się bardziej w prawo. Mentzen dla pisowskiego wyborcy stanie się atrakcyjny. Będzie w nim widział autentycznego prawicowca, jednak różniącego się od sztucznie wykreowanego Karola Nawrockiego (za którym siedzi coraz bardziej odrealniony Jarosław Kaczyński) czy radykalnego i kojarzonego z ludowym patriotyzmem Grzegorza Brauna. To Sławomir Mentzen będzie miał szansę na stworzenie polskiej wersji trumpizmu wzorem tej węgierskiej Viktora Orbána.

Sukcesem szefa Konfederacji Korony Polskiej jest to, iż przesunął okno Overtona w temacie wojny na Ukrainie. I w trakcie kampanii prezydenckiej będzie je dalej przesuwał. Reszta kandydatów będzie musiała połknąć ciężkostrawną kijowską żabę, która stanie się najprawdopodobniej głównym tematem kampanii wyborczej. To koniec retoryki o sługach narodu ukraińskiego. Przynajmniej w słowach. Zmusi to też Nawrockiego do pewnego zbraunienia, zaś Trzaskowskiego do znawrocenia. Tutaj będzie widoczne przesuniecie. Hołownia pozostanie kandydatem ukrainofilskim grzebiąc resztki podmiotowości PSL-u, zbierając elektorat postkodziarski. Dla kandydatów tzw. lewicy, nie ma to większego znaczenia. Bo ci kandydaci nie mają większego znaczenia. Sławomir Mentzen pozostanie na swojej pozycji politycznej. I to może stać się jego sukcesem.

Dla ugrupowania Mentzena i Bosaka ewentualny start Brauna to nie jest tragedia. Nie mogą tego jednak przyznać, więc będą musieli trochę teatralnie polamentować. Posłowie Grzegorza Brauna w przyszłości mogą pełnić taką rolę przy Konfederacji, jaką pełniła Solidarna (Suwerenna) Polska przy Prawie i Sprawiedliwości. Posiadać pewną autonomię, jednocześnie wspierać w znaczących kwestiach główne ugrupowanie.

Łukasz Jastrzębski

Читать всю статью