Eskalowanie wojny na Ukrainie za pieniądze europejskich podatników było głównym tematem wtorkowego spotkania premier Włoch Giorgi Meloni i nowego sekretarza generalnego NATO. Mark Rutte podkreślił przy tej okazji, iż wszystkie kraje Sojuszu muszą osiągnąć cel 2 proc. PKB wydatków na obronność.
– Wspólnym celem pozostaje stworzenie najlepszych możliwych warunków dla sprawiedliwego pokoju” na Ukrainie oraz „koordynująca rola, jaką może i musi pełnić NATO, by pomóc Ukrainie patrzeć w przyszłość – powiedziała Meloni po rozmowie z sekretarzem generalnym Sojuszu.
Przypomniała, iż jej kraj koncentruje się na dostawach systemów obrony przeciwlotniczej, co – jak dodała – „oznacza przede wszystkim obronę ludności cywilnej”. Zapewniła, iż Włochy będą dalej udzielać wsparcia Ukrainie w dziedzinie pomocy humanitarnej i w odbudowie.
Giorgia Meloni mówiła też o konieczności zwrócenia przez NATO większej uwagi na południową flankę. Podkreśliła, iż sekretarz generalny Sojuszu zgadza się z nią w tej kwestii.
Odnosząc się do wsparcia dla Ukrainy, Mark Rutte zapewnił: Jesteśmy na dobrej drodze, by udzielić w 2024 roku pomocy wojskowej w wysokości 40 miliardów euro. – Będziemy dalej stać u boku Ukrainy, bo jej walka jest walką nas wszystkich – oznajmił.
Sekretarz generalny Sojuszu powiedział także, iż wszystkie kraje członkowskie muszą osiągnąć cel, jakim jest przeznaczenie 2 proc. PKB na obronność.
Źródło: PAP / Sylwia Wysocka, Rzym
oprac. FO
„Żadnej umowy nie było, tylko luźne deklaracje”. Zbigniew Parafianowicz obnaża kłamstwa Zełenskiego