Американские службы выявили угрозы для США. «Одна страна добилась особенно хороших результатов». У нас не должно быть больше иллюзий.

news.5v.pl 7 часы назад

O tym, jak Trump i jego zwolennicy postrzegają świat, świadczy coroczna analiza zagrożeń przeprowadzona przez amerykańskie służby wywiadowcze. „Roczna ocena zagrożeń” mówi jasno — Trump nadaje inne priorytety polityce wewnętrznej i zagranicznej niż jego poprzednik Joe Biden.

Wywiad USA sporo miejsca poświęcił ponadto Grenlandii.

„Nigdy wcześniej nie miało to miejsca”

Według amerykańskich służb wywiadowczych największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa USA są w tej chwili kartele narkotykowe handlujące syntetycznymi opioidami, takimi jak fentanyl. Uzależniły one miliony Amerykanów.

Władze USA po raz pierwszy wymieniają meksykańskie grupy przestępcze, takie jak kartel Sinaloa, przed zagrożeniami ze strony Chin, Rosji, Iranu czy Korei Północnej.

„Kartele są w dużej mierze odpowiedzialne za ponad 52 tys. zgonów w USA spowodowanych syntetycznymi opioidami w ciągu 12 miesięcy kończących się w październiku 2024 r. i ułatwiły przybycie prawie trzech milionów nielegalnych migrantów w 2024 r., obciążając zasoby i zagrażając społecznościom amerykańskim” — czytamy w raporcie. Kartele przyczyniły się do „niestabilności regionalnej” i zagroziły „zdrowiu i bezpieczeństwu milionów Amerykanów”.

Trump zareagował na zagrożenie, nakazując dekretem sklasyfikowanie niektórych karteli narkotykowych jako zagranicznych organizacji terrorystycznych. Nigdy wcześniej nie miało to miejsca. Aby zwalczyć kryzys związany z fentanylem, administracja Trumpa opiera się również na restrykcyjnej polityce imigracyjnej i karnych cłach przeciwko Meksykowi.

Chiny, Chiny i jeszcze raz Chiny

Około jedna trzecia całej analizy dotyczy Państwa Środka. Słowo „Chiny” pojawia się w raporcie 103 razy.

„Chiny wyróżniają się jako podmiot, który najprawdopodobniej zagrozi interesom USA na całym świecie” — uważają eksperci wywiadu.

„Wielka odnowa narodu chińskiego” ogłoszona przez przywódcę Chin Xi Jinpinga, która ma zostać zrealizowana do 2049 r. przez Partię Komunistyczną, jest obserwowana w USA z najwyższym niepokojem.

„Pekin będzie przez cały czas zwiększał swoje konwencjonalne zdolności wojskowe i siły taktyczne, zintensyfikuje konkurencję w kosmosie i będzie kontynuował swoją intensywną przemysłowo i technologicznie strategię gospodarczą, aby konkurować z potęgą gospodarczą i globalnym przywództwem USA” — przewidują amerykańscy eksperci do spraw bezpieczeństwa.

Rozbudowa sił zbrojnych Chin napawa amerykańskie służby wywiadowcze niepokojem, a Państwo Środka stanowi „najbardziej kompleksowe i najsilniejsze zagrożenie militarne dla bezpieczeństwa narodowego USA”.

Uznanie dla Putina

W analizie zagrożeń przeprowadzonej przez amerykańskie służby jeden kraj wypada szczególnie korzystnie — jest to Rosja. W przeciwieństwie do Chin Federacja Rosyjska nie jest postrzegana zbyt krytycznie.

Contributor/Getty Images / Getty Images

Prezydent Rosji Władimir Putin (zdj. ilustracyjne)

Zamiast tego służby USA zwracają uwagę na odporność Rosji w obliczu wyzwań gospodarczych spowodowanych inwazją na Ukrainę.

„ jest gotów zapłacić bardzo wysoką cenę za zwycięstwo w czasie, który postrzega jako krytyczny dla strategicznej rywalizacji Rosji ze Stanami Zjednoczonymi, historii świata i swojego osobistego dziedzictwa” — pisze amerykański wywiad o rosyjskim dyktatorze.

Niemniej jednak amerykańskie służby wywiadowcze opowiadają się za szybkim zakończeniem konfliktu.

„Kontynuacja wojny niesie ze sobą strategiczne ryzyko dla USA: niezamierzoną eskalację do wojny na dużą skalę, możliwe użycie broni nuklearnej, rosnącą niepewność wśród sojuszników NATO, szczególnie w Europie Środkowej, Wschodniej i Północnej, oraz silniejszą obecność Chin i Korei Północnej” — czytamy w analizie.

Czytając między wierszami: Putin może robić, co chce, o ile wojna nie będzie miała negatywnych konsekwencji dla USA. Biały Dom nie dba o to, co stanie się z Ukrainą.

Nowa oś zła może spowodować poważne problemy dla USA

Rosnąca kooperacja między przeciwnikami USA jest większym powodem do niepokoju w Waszyngtonie. Nowa oś, w której skład wchodzą: Chiny, Rosja, Iran i Korea Północna, oznacza zdaniem amerykańskich służb „nowe wyzwania dla globalnej siły i potęgi USA”, w tym zwiększone prawdopodobieństwo, „że napięcia lub konflikty między USA a jednym z tych przeciwników pociągną za sobą innych ”.

Raport w kilku miejscach odnosi się do Arktyki i Grenlandii. Chiny, zdaniem analityków wywiadu, szukają bezpośredniego dostępu do ogromnych zasobów naturalnych tego regionu. Pekin rzekomo uważa wyspę za „ważną bazę strategiczną” na przyszłość. To samo dotyczy Rosji. Moskwa jest również szczególnie zainteresowana Grenlandią, ponieważ przebiegają przez nią strategicznie ważne szlaki morskie między Arktyką a Atlantykiem. Amerykańska baza wojskowa na wyspie jest według amerykańskiego wywiadu cierniem w boku Putina.

Jeśli chodzi o innych przeciwników, służby USA uważają, iż zagrożenie ze strony mniejszych graczy jest raczej niewielkie. Reżim w Iranie jest w tej chwili przede wszystkim zainteresowany utrzymaniem własnej władzy. Rosnące niezadowolenie wśród ludności, niski wzrost gospodarczy i wysoka inflacja stawiają Teheran w obliczu rosnącej presji.

Jest jeszcze Korea Północna, która według amerykańskich służb wywiadowczych jest zależna od swoich sojuszników, Chin i Rosji, i bez nich nie stanowi większego zagrożenia.

Islamscy terroryści i zmiany klimatu? Nieistotne

Radykalni islamiści zostali wspomniani w raporcie jedynie na marginesie. Państwo Islamskie (ISIS) poniosło poważne porażki na Bliskim Wschodzie. Według amerykańskich służb wywiadowczych najbardziej niebezpieczne jest w tej chwili odgałęzienie ISIS w Azji Południowej. Al-Kaida stanowi realne zagrożenie jedynie na poziomie regionalnym.

Po raz pierwszy od dekady raport nie zawiera ostrzeżenia o zmianach klimatu. Administracja Trumpa 2.0 ma najwyraźniej inne priorytety.

Читать всю статью