Zinkiewicz: Szczujnia

myslpolska.info 3 месяцы назад

Przed laty, pisząc dla ukraińskiego czasopisma „CzasPik” (odpowiednik naszej „Polityki”), pragnąc być na bieżąco z ukraińską polityką, słuchałem wystąpień ukraińskich deputowanych w Wierchownej Radzie Ukrainy.

Szczególnie emocjonalne były te po spotkaniach, które miały miejsce w 2011 roku w Polsce. Pierwsze z sierpnia, w prezydenckiej rezydencji na Półwyspie Helskim. Spotkanie prezydentów Polski i Ukrainy: Bronisława Komorowskiego i Wiktora Janukowycza. Drugie to listopadowe spotkanie we Wrocławiu prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza z prezydentami Polski i Niemiec Bronisławem Komorowskim i Chistianem Wulffem.

Ingerencja i szantaż

W ocenie ukraińskich deputowanych uzależnianie prowadzenia rozmów stowarzyszeniowych z UE od konkretnych roszczeń kierowanych pod adresem Ukrainy było mieszaniem się w wewnętrzne sprawy Ukrainy mającym charakter szantażu politycznego. Przypominam, iż chodziło o uwolnienie z aresztu Julii Tymoszenko. Zdaniem Brukseli, była premier, ścigana za nadużycia (za korupcję) przy zawieraniu umów gazowych z Rosją, za swe czyny powinna ponosić odpowiedzialność polityczną, a nie karną.

Zaniepokojenie w związku z aresztowaniem b. premier wyraziło m.in. polskie MSZ, a także dyplomacja amerykańska. Fakt ten wzbudził też niepokój Brukseli, skąd poinformowano, iż może to zablokować podpisanie z Kijowem umowy stowarzyszeniowej. Od rozwiązania problemu Tymoszenko w Brukseli uzależniono los negocjowanej umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą.

Przyjaciel pouczający

Ówczesny wiceminister spraw zagranicznych odpowiedzialny za politykę wschodnią, Jerzy Pomianowski powiedział PAP, iż „Polska z Ukrainą musi poruszać również sprawy trudne”.

„Wszyscy wiemy, jak Europa reaguje na sposób prowadzenia procesu pani Tymoszenko. To jest bardzo istotny temat. Prawdopodobnie również i o tym, o reakcjach Europy, o uwarunkowaniach tego procesu będą prezydenci rozmawiać” – podkreślił Pomianowski. Jego zdaniem, ważne jest nie tylko to, jak wygląda sam proces byłej premier, ale też to, jak jest on odbierany w Europie. Dodał, iż Polska jako przyjaciel Ukrainy ma najlepszą pozycję, by szczerze o tym porozmawiać.

Dywersanci szkoleni w Polsce

Zarówno dla samej Ukrainy, jak i ówczesnego jej prezydenta Janukowycza, integracja z UE była bardzo ważna, o czym mówił we Wrocławiu po spotkaniu z prezydentami Polski i Niemiec, Bronisławem Komorowskim i Chistianem Wulffem.

W późniejszym okresie, słuchając emocjonalnych wystąpień w Wierchownej Radzie Ukrainy, usłyszałem, iż Polska, która ma czelność udawać przyjaciela Ukrainy, na swoim terytorium szkoli dywersantów, którzy mają obalić prezydenta Janukowycza. Mówca powołał się w swoim wystąpieniu na informacje ukraińskiego wywiadu zagranicznego. Zwróciłem się więc z zapytaniem do Redakcji „CzasPika” z zapytaniem czy ja dobrze zrozumiałem sens wypowiedzi tego ukraińskiego deputowanego. Odpowiedź redakcji była dla mnie szokująca, albowiem otrzymałem potwierdzenie tego, o czym mówił ten parlamentarzysta…

Kijowska mowa Kidawy-Błońskiej

Obecnie Polska podobnie jak w minionym okresie, zapewnia Ukrainę o przyjaźni…. Ba! Mówi o wspólnej zwycięskiej walce przeciwko Rosji! „Tylko z Polską można pokonać Rosjan!”– z tym przesłaniem przyjechała z roboczą wizytą do Kijowa przewodnicząca polskiego Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska.

Podczas płomiennego wystąpienia w Wierchownej Radzie Ukrainy m.in. powiedziała: „Musimy chronić naszą przyjaźń przed nieufnością, zwłaszcza teraz, gdy tą nieufność próbuje w nas zaszczepić nasz wspólny wróg -Rosja. Putin doskonale wie, jak przed nim wiedzieli o tym Stalin i rosyjscy carowie, iż Ukraina i Polska, gdy działają razem, są niezwyciężone. Dopiero gdy naszemu wspólnemu wrogowi udaje się zasiać w nas nieufność, Polska i Ukraina stają przed śmiertelnymi próbami. Ale polsko-ukraińska przyjaźń to także wyzwanie dla naszych szkół i uniwersytetów, dla nauczycieli naszej młodzieży, a także dla naszych Kościołów. Zbliżający się szczyt pokojowy w Szwajcarii należy traktować przede wszystkim jako wyraz najszerszego poparcia dla zasad suwerenności, niepodległości i integralności terytorialnej Ukrainy. Pamiętajmy, iż żaden szczyt pokojowy nigdy nie może stać się nowym Monachium, choćby na chwilę nie można zapomnieć, iż tylko Ukraina ma mandat do decydowania o swojej przyszłości. Narzucanie wam jakichkolwiek stanowisk lub decyzji jest sprzeczne z zasadą suwerenności narodów i poszanowania ich prawa do samostanowienia „.

Polska na czele kolejki winnych

W sukurs Kidawie Błońskiej przychodzi obecny szef polskiego MSZ Radosław Sikorski. Opowiedział się za tym, by Ukraina ostrzelała Rosję bronią zachodnią. Za eskalacją tego konfliktu, o czym informuje „The Guardian”.

Obecnie już choćby Aleksiej Arestowicz, w latach 2020–2023 doradca Szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy ds. komunikacji strategicznej w dziedzinie bezpieczeństwa narodowego i obrony, nie wierzy Zachodowi. Nie wierzy w zwycięstwo Ukrainy.

Ukraina bezapelacyjnie przegrywa militarną konfrontację z Rosją. Pilnie poszukiwani są winni przegranej wojny. Jesteśmy pierwsi w długiej kolejce winnych… Ponieważ polska polityka zagraniczna bardziej przypomina szczujnię niż profesjonalną dyplomację. Podobnie jak polska polityka wewnętrzna, polegająca na wzajemnym szczuciu polityków jednych na drugich, w zależności od mądrości etapu. Albowiem szczujnia jest immanentną cechą polskiej postsolidarnościowej polityki.

Eugeniusz Zinkiewicz

Читать всю статью