Kategorycznie niedopuszczalne i przejawiające skrajny brak szacunku dla narodu ukraińskiego – takimi słowami rzecznik ukraińskiego MSZ określił wypowiedzi Calina Georgescu z wywiadu, jakiego ultraprawicowy polityk udzielił w wywiadzie opublikowanym na YouTube.
– Na tle takich wypowiedzi próby prezentowania się Calina Georgescu jako polityka „niezależnego” wyglądają absurdalnie: głoszone przez niego tezy są całkowicie tożsame z tezami rosyjskiej propagandy, co wskazuje na całkowitą zależność od panów w Moskwie – przekonywał Heorhij Tychyj, cytowany przez Europejską Prawdę.
Kijów odpowiada na kontrowersyjny wywiad Calina Georgescu
Ukraińskie MSZ stwierdziło, iż „rewizjonistyczne wypowiedzi lub działania, które naruszają suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy, są sprzeczne z normami międzynarodowymi, Kartą Narodów Zjednoczonych, a także podstawowymi wartościami demokratycznymi”.
Tychyj podkreślił też, iż Ukraina jest przekonana, iż osiągnięcie trwałego i sprawiedliwego pokoju jest również w interesie Rumunii. Orzekł, iż „taki rozwój wydarzeń nie jest uwzględniony w planach Kremla i jego marionetek„.
Rzecznik zaznaczył też, iż w pełni docenia zaangażowanie narodu rumuńskiego na rzecz wsparcia Ukrainy, które trwa od samego początku pełnoskalowej rosyjskiej inwazji.
Calin Georgescu o podziale Ukrainy
W kontrowersyjnym wywiadzie, jakiego udzielił Georgescu, kandydat na prezydenta stwierdził, iż świat się zmienia, a wraz z nim i granice państw. W jego wizji terytorium Ukrainy miałoby zostać podzielone między sąsiadów. – Gdzie wtedy będziemy my? Mamy interes w Północnej Bukowinie, Budziaku, Północnym Marmaroszu – wymieniał polityk.
Zdaniem Georgescu Lwów powinien przypaść Polsce, a część Ukrainy miałaby zostać „Małorosją”.
Na pytanie, czy faktycznie wierzy w podział Ukrainy, kandydat na prezydenta odpowiedział jednoznacznie: – Na sto procent tak będzie. Nie ma innej drogi. Ukraina to wymyślona państwowość, to była Ukraińska Socjalistyczna Republika Radziecka.
Georgescu najbliżej zwycięstwa w wyborach prezydenckich
Georgescu, nieznany wcześniej szerszej publiczności polityk skrajnej prawicy, w listopadzie zwyciężył w pierwszej turze wyborów prezydenckich w Rumunii, która została później unieważniona przez Trybunał Konstytucyjny.
Kandydat na prezydenta, który cieszy się w tej chwili największym poparciem pośród wszystkich ubiegających się o urząd, od dawna prezentuje prorosyjskie poglądy. Wcześniej zapowiadał m.in. całkowite wstrzymanie eksportu ukraińskiego zboża przez Rumunię oraz zakończenie wsparcia wojskowego dla Kijowa.
Polityk neguje oskarżenia o związki z Moskwą, mimo iż rumuńskie służby opublikowały niedawno raport wskazujący na masową kampanię dezinformacyjną na jego korzyść, prowadzoną przez „aktora państwowego”. Rumuńska prokuratura wszczęła dochodzenie w tej sprawie.
Ponowne wybory prezydenckie w Rumunii odbędą się w maju. Pierwsza tura jest planowana na 4 maja, druga będzie mieć miejsce dwa tygodnie później. Do tego czasu władzę w kraju sprawuje ustępujący prezydent Klaus Iohannis.
Źródło: Europejska Prawda
Prof. Czaputowicz o końcu wojny w Ukrainie: Trump szuka możliwości. Próbuje przekonać Chińczyków, aby zajęli dystans względem Rosji/Polsat News/Polsat News