Wbrew oczekiwaniom optymistów, którzy po zdziesiątkowaniu kierownictwa Hezbollahu, a w szczególności zabiciu jego lidera Hasana Nasrallaha, wieszczyli rychły upadek tej organizacji, Hezbollah nie został pokonany, a to samo w sobie stanowi pretekst do ogłoszenia przez niego zwycięstwa. Należy przy tym podkreślić, iż o ile Hezbollah i jego zwolennicy już przystąpili do świętowania zwycięstwa, to dla reszty Libanu jest rzeczą oczywistą, iż ich kraj jest największym przegranym. Ponieważ nie to było celem Izraela więc trudno też mówić o jego zwycięstwie. Przynajmniej na tym etapie.