Zaprzysiężenie nowego prezydenta przebiegło sprawnie i mimo obaw bez zakłóceń.Jedyną rzeczą która spowodowała że, nowemu prezydentowi łza w oku się zakręciła było opuszczenie Zgromadzenia Narodowego przed tą uroczystą chwilą posła Romana Giertycha. LOL !
Interesującą częścią tej uroczystości było wystąpienie prezydenta Nawrockiego.Jedni nazywają je konfrontacyjnym inni twardym w którym punktował niedociągnięcia rządu i przedstawiał swoje plany które chce zrealizować w ciągu 5 letniej kadencji.
Jego plany skontrował premier Tusk twierdząc że: "Realną sytuacją jest, iż pan prezydent reprezentuje a rząd rządzi".To stwierdzenie nie do końca jest prawdziwe. Zgodnie z artykułem 118 Konstytucji RP, prezydent ma prawo do inicjatywy ustawodawczej.Oznacza to,że prezydent może przedstawić projekty ustaw Sejmowi. Jestem pewny że, prezydent Nawrocki będzie korzystał z tej proregatywy w sposób maksymalny. Nie będzie, jak kiedyś określił to Tusk, "strażnikiem żyrandola" ale będzie aktywny na niwie ustawodawczej.
Koalicja składająca się z kilku wiodących partii w trakcie kampanii wyborczej w 2023 roku złożyła wiele obietnic których nie zrealizowała ze wzgledu na brak porozumienia z partiami z którymi współrzadzi. Jak przypuszczam nowo zaprzysieżony prezydent wykorzysta te obietnice, nie tylko w celu ich realizacji ale,przede wszystkim, w celu rozbicia jedności koalicyjnej. Czy partie koalicyjne wykażą się lojalnością i nie poprą projektów które w kampanii wyborczej sami zgłaszali? Wątpię, szczególnie teraz gdy są w trudnej sytuacji sondażowej. Oczywiście można uznać te ewentualne zagrania prezydenta jako nie mające nic wspólnego z "fair play". Ale czy przeciwnicy również nie łamią tych szlachetnych zasad.Przykład projektu ostatniej ustawy wiatrakowej czekającej na podpis nowego prezydenta, w której wciśnięto zamrożenie cen energii do końca bieżącego roku.Należy zadać sobie pytanie dlaczego polski rząd właśnie teraz gdy w Europie Zachodniej odchodzi się od elektrowni wiatrowych z uwagi na dużą szkodliwość zdrowotną i niską opłacalność-(duże dotacje i wysokie ceny prądu) chce wprowadzić tę ustawę ?
O ile dobrze pamiętam, w poprzedniej ustawie złożonej zaraz po objęciu władzy,były dodane szczegółowe przepisy zawarte w art. 6 ust.10.Mniej, więcej o następującej treści:/.../ zamontowane mogą zostać jedynie urządzenia ,które zostały wyprodukowane nie później, niż w terminie 48 miesięcy przed dniem wytworzenia po raz pierwszy energii elektrycznej w zmodernizowanej elektrowni wiatrowej".Czy ten zapis przez cały czas obowiązuje w obecnym projekcie?
Nie trudno się domyślić że, w razie podpisania tej ustawy zakupimy używane urządzenia od naszych zachodnich przyjaciół i uchronimy ich od kosztów utylizacji,"modernizując" nasze elektrownie wiatrowe. Nie sądzę aby nowy prezydent dał się na to nabrać.
Zapowiada nam się gorący okres "współpracy" prezydenta z premierem. Niektórzy komentatorzy uważają, iż premier już od dziś zacznie tęsknić za prezydentem Dudą.