Minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Sybiha powiadomił w środę, iż rosyjska rakieta naruszyła przestrzeń powietrzną Mołdawii i Rumunii w trakcie prowadzenia zmasowanego ataku na Ukrainę.
„Kolejny potężny atak Rosji na ukraiński system energetyczny. Ten bożonarodzeniowy terror jest odpowiedzią Putina dla tych, którzy mówili o iluzorycznym „bożonarodzeniowym zawieszeniu broni”. Jeden rosyjski pocisk przeleciał nad przestrzenią powietrzną Mołdawii i Rumunii, przypominając, iż Rosja zagraża nie tylko Ukrainie” – napisał Sybiha w mediach społecznościowych.
Rosyjska rakieta w przestrzeni Rumunii? „Nie wykryto takiej sytuacji”
Na oświadczenie Ukrainy zareagowało rumuńskie Ministerstwo Obrony Narodowej. „W związku z pojawiającą się w przestrzeni publicznej informacją dotyczącą rosyjskiego pocisku, który dziś rano przekroczył narodową przestrzeń powietrzną, udzielamy następujących wyjaśnień: Rumuński system obserwacji powietrznej, będący częścią zintegrowanego systemu NATO, który na bieżąco monitoruje sytuację powietrzną w regionie, nie wykrył takiej sytuacji” – podał resort.
ZOBACZ: Zmasowany ostrzał w Boże Narodzenie. Minister podał główny cel
Przekazano, iż Rumuńskie władze wojskowe zostały poinformowane przez władze ukraińskie, iż około 7:30 rosyjska rakieta miała przez około dwie minuty naruszać terytorium powietrzne Rumunii – dokładnie na północy kraju w okolicach miejscowości Darabani.
Jednak rumuński resort zapewnił, iż z „danych monitoringowych rumuńskich systemów obserwacji powietrznej” oraz dodatkowych danych dostarczonych przez siły NATO taka ingerencja „nie została potwierdzona”.
Zapewniono, iż adekwatne struktury mają „w dalszym ciągu badać tę sytuację, aby wyjaśnić wszystkie okoliczności„.
Zmasowany ostrzał Ukrainy. Polska poderwała myśliwce
W środę rano w Boże Narodzenie Federacja Rosyjska dokonała zmasowanego ataku na Ukrainę. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiadomił, iż Rosja użyła do ataku ponad 70 pocisków różnych typów, a jej celem były głównie obiekty energetyczne.
Na działania Moskwy zareagowało m.in. polskie wojsko które nad ranem poderwało swoje myśliwce. „Uwaga, w związku z atakiem lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, którego celem mogą być obiekty znajdujące się między innymi na zachodzie Ukrainy, rozpoczęło się operowanie wojskowego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej” – przekazało wówczas Dowództwo Operacyjne RSZ.
ZOBACZ: Polskie wojsko poderwało myśliwce. „Stan najwyższej gotowości”
Poderwano dyżurne pary myśliwskie, a naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości.
Trzy godziny po wydaniu komunikatu wojsko polskie podało informację o zakończeniu działań myśliwców. Zapewniono jednak, iż sytuacja monitorowana jest na bieżąco.