Zalewska: Kierwiński za dwa miesiące może przestać być pełnomocnikiem

dorzeczy.pl 3 часы назад
Zdjęcie: Europoseł PIS Anna Zalewska Źródło: PAP / Radek Pietruszka


Widzimy na tych propagandowych, niczym rosyjskich odprawach z udziałem premiera Tuska, jak traktowani są urzędnicy. Wszyscy są medialnie odpytywani, rugani i sami urzędnicy drżą o swoją przyszłość. Dla Kierwińskiego to ryzykowny ruch – mówi europoseł PiS Anna Zalewska w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.


DoRzeczy.pl: Jak pani ocenia nominację Marcina Kierwińskiego na stanowisko pełnomocnika rządu ds. odbudowy zalanych terenów?


Anna Zalewska: Ja już się boję, jak jego praca będzie wyglądać.


Dlaczego?


Ponieważ bardziej upolitycznionego i agresywnego człowieka trudno szukać, choćby w samej Platformie Obywatelskiej. To jest zła informacja. Odbudowywanie będzie potrzebowało wiedzy i ogromnych pokładów cierpliwości w stosunku do tych którzy ucierpieli, gdzie będzie należało podejmować wiele trudnych decyzji. Generalnie to będzie praca z ludźmi. W mojej ocenie Marcin Kierwiński kompletnie się do tego nie nadaje.


Czy politycznie może być to kara dla Marcina Kierwińskiego? Przecież mało kto rezygnuje z funkcji europosła. Sam Marcin Kierwiński twierdzi, iż to dla niego zaszczyt i chce pracować.


Trzeba przyznać, iż dla Marcina Kierwińskiego to naprawdę jest ryzykowny ruch. Znając humory pana Donalda Tuska, za miesiąc lub dwa Kierwiński może przestać być pełnomocnikiem. Widzimy na tych propagandowych, niczym rosyjskich odprawach z udziałem premiera Tuska, jak traktowani są urzędnicy. Wszyscy są medialnie odpytywani, rugani i sami urzędnicy drżą o swoją przyszłość. Dla Kierwińskiego to ryzykowny ruch, który pokazuje również, iż w Platformie Obywatelskiej nie ma zaplecza, nie ma kompetentnego człowieka, któremu można powierzyć odbudowę zalanych terenów.


Czy gdyby rząd zareagował szybciej, to straty byłyby mniejsze?


Gdyby od 10 września, wojsko razem ze strażą pożarną było przy tamie w Stroniu Śląskim, tama nie zostałaby przerwana. To nie jest efekt jednego czy dwóch zbiorników. Ale przerwanej tamy. Tam wojsko zjechało dopiero w sobotę. Było za późno. Rząd powinien zareagować szybciej, wówczas straty byłoby mniejsze.


Czytaj też:Pęknięta tama w Stroniu Śląskim. Wody Polskie wydały oświadczenieCzytaj też:Specjalne kroki po powodzi. Hołownia chce powołać komisję
Читать всю статью