Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem posłów Michała Wawera oraz Bartłomieja Pejo na temat propozycji Resetu Konstytucyjnego, 18 stycznia 2024 r.
Michał Wawer:
– Zgodnie z obietnicą z zeszłego tygodnia prezentujemy dzisiaj projekt założeń i plan prac nad resetem konstytucyjnym. Robimy to oczywiście bez wielkich nadziei, dlatego, iż już w tym tygodniu w Sejmie mieliśmy pokaz tego, co na temat konstruktywnych, merytorycznych rozwiązań uważa zarówno PiS, jak i Platforma. Na naszą propozycję odroczenia obrad i niepodejmowania przez Sejm wątpliwych prawnie decyzji, na naszą propozycję, żeby zamiast tego usiąść, przenegocjować, zastanowić się, co zrobić z polskim systemem prawa instytucji publicznych, który się po prostu rozsypuje, Platforma i PiS odpowiedziały zgodnymi głosami przeciwko. Ręka w rękę ten wniosek został odrzucony i przeszli nad nim, jak gdyby nigdy nic, do tradycyjnej wojny polsko-polskiej, krzyków, sporów i robienia jednej wielkiej awantury z polskiej polityki.
Jesteśmy w momencie bardzo trudnym. W momencie dramatycznym dla polskiego porządku konstytucyjnego. Dwie największe partie: koalicja rządząca i największa partia opozycji żyją w tej chwili praktycznie w dwóch różnych porządkach prawnych. Uważają inne instytucje za legalne, odmawiają części urzędników i sędziów, powoływanych przez drugą stronę, legitymacji demokratycznej i legalnej. Odmawiają prawomocności decyzjom marszałka Sejmu czy Sądu Najwyższego, czy Trybunału Konstytucyjnego. Mają już w tej chwili choćby inną wizję tego, jak wygląda prawidłowy, legalny skład Sejmu! Jesteśmy na prostej drodze do tego, żeby albo sparaliżować Państwo Polskie i dojść do punktu, gdzie nie będzie się dało po prostu normalnie funkcjonować. Gdzie nastąpi anarchia. Albo do punktu, gdzie to może się przerodzić po prostu w przemoc polityczną, jak już nie raz w historii świata widzieliśmy.
Jesteśmy o krok od tego, żeby ktoś zaczął kwestionować wyniki wyborów. O krok od tego, żeby ktoś zaczął podważać tysiące wyroków wydanych przez ostatnie 6 czy 8 lat przez cały zastęp sędziów, którym jedna ze stron tego sporu odmawia legitymizacji prawnej. Twierdzi, iż byli powołani w sposób nieprawidłowy przez nielegalnie powołane organy.
Ten problem, o ile mamy funkcjonować jako państwo, o ile mamy nadążać za resztą świata, ten problem trzeba rozwiązać i nie da się go rozwiązać jednostronnie. Nie ma już takiej możliwości. Nie ma już takiej możliwości, żeby jedna ze stron wygrała wybory i narzuciła drugiej swoje rozwiązania.
Jedyna możliwość, żeby wyjść z tego klinczu, to doprowadzenie do narodowej zgody, do przyjęcia nowych regulacji konstytucyjnych. Niekoniecznie w formie całej Konstytucji, ale po prostu określonych poprawek, określonych zmian, określonych przetasowań w najważniejszych instytucjach państwowych, na które to zmiany zgodzą się wszyscy! Bez zgody wszystkich, bez zgody koalicji rządzącej, PiSu i wyborców reprezentowanych przez Konfederację, nie będzie przywrócenia praworządności. Nie będzie przywrócenia jednolitego systemu prawnego.
Dzisiaj wychodzimy z pewnym projektem założeń, z pewną mapą drogową, jak może do tego dojść. Tutaj nie ma niczego wyrytego w kamieniu. To, co proponujemy, to jest pewien punkt wyjścia do rozmów, do negocjacji. Jesteśmy całkowicie otwarci na sugestie, propozycje, konstruktywne, akceptowalne zmiany każdego, kto będzie zainteresowany tym, żeby w duchu patriotycznym i merytorycznym rozmawiać o przywróceniu, faktycznym przywróceniu praworządności w Polsce. To, co według nas, według naszych wstępnych analiz jest niezbędne, żeby móc rzeczywiście zażegnać ten konflikt, zażegnać to gigantyczne pęknięcie, zawarliśmy na tej tablicy w trzech kluczowych punktach.
Po mnie kolega poseł Pejo przedstawi plan prac nie tylko z innymi politykami, ale również z ekspertami, żeby to jeszcze bardziej skonkretyzować, żeby to przećwiczyć w ogniu publicznej krytyki – tak, żeby dojść do czegoś, co rzeczywiście, być może, w naszych bardzo śmiałych, zdajemy sobie z tego sprawę, niektórzy by powiedzieli naiwnych marzeniach, mogłoby w ciągu najbliższych miesięcy doprowadzić do zażegnania wojny polsko-polskiej.
Czego naszym zdaniem niezbędnie potrzeba? Po pierwsze, oczyszczenie Sądu Najwyższego, Trybunału Konstytucyjnego i Krajowej Rady Sądownictwa, oczyszczenie z osób najbardziej politycznie uwikłanych. Osób identyfikowanych jako politycznie uwikłane, z jednej i z drugiej strony. Takich, które są nieakceptowalne dla co najmniej jednej ze stron sporu politycznego.
Po drugie, przygotowanie poprawki do Konstytucji polskiej i jednocześnie wybór nowych składów Sądu Najwyższego, Trybunału Konstytucyjnego, Krajowej Rady Sądownictwa. Żeby móc wyjść do przodu, potrzebujemy po prostu w tych najważniejszych organach sądowych wygasić mandaty w tej chwili obowiązujące. Trudno powiedzieć, czy obowiązujące, bo obie strony mają tutaj sprzeczne wizje. W związku z tym potrzebujemy jednej ustawy konstytucyjnej, jednomyślnie przyjętej, w której zostaną wygaszone obecne mandaty sędziów zasiadających w trzech najważniejszych instytucjach sądowniczych i zostanie wybrany nowy skład. Być może w jakiejś części składający się z tych samych osób, ale nowy skład wybrany na nowe kadencje. To również jest do wypracowania, jakie to mają być kadencje, dlatego, iż po prostu obecny system konstytucyjny, widzimy już jasno, iż okazał się wadliwy. Stworzył możliwość, stworzył tę szczelinę, lukę prawną, która doprowadziła do tego, iż mamy to obecne pęknięcie.
I to, co byłoby najważniejszym, tak naprawdę, elementem tego resetu konstytucyjnego, to by było wypracowanie zgodne, przez wszystkie strony sporu politycznego, akceptowalnego dla całego kraju składu tych trzech najważniejszych organów, w szczególności Trybunału Konstytucyjnego, który jest najważniejszą organizacją sądową, która ma prawo rozstrzygać spory we wszystkich innych kwestiach.
Potrzebujemy Trybunału Konstytucyjnego, w którym zasiadają niekwestionowane autorytety. Osoby, które choćby o ile orzekają coś nie po myśli jednej ze stron sporu, to ta strona będzie to akceptować, bo będzie miała do tych sędziów zaufanie, iż oni działają według swojego najlepszego rozeznania, według swoich autentycznych przekonań, mając na sercu składane przysięgi i dobro Polski. A nie, iż działają na zlecenie polityczne i iż wykonują instrukcje szefów partyjnych. To można sobie, ten skład zarówno, jak i formę jego działania można sobie wyobrażać w bardzo różny sposób, i o tym właśnie chcemy rozmawiać. Na pewno nie może być tak, iż zostanie hurtem powołany cały skład na kolejną – w wypadku Trybunału Konstytucyjnego – siedmio- czy dziewięcioletnią kadencję, i za kilka lat przyjdzie moment, iż nowa większość sejmowa po wygaśnięciu tej kadencji powoła sobie całkowicie nowy skład pod swoje dyktando. Oczywiście nie. Tu trzeba rozmawiać też o tym, czy układać tę kadencję w sposób schodkowy, iż dla części sędziów będzie wygasała po np. trzech latach, potem dla części po kolejnych sześciu, i po kolejnych dziewięciu; czy możemy rozważać choćby wariant amerykański, tzn. powoływanie sędziów do tego najważniejszego organu na okres dożywotni, do śmierci lub do złożenia rezygnacji przez sędziego, tak żeby byli ci sędziowie całkowicie niezależni, żeby choćby myśl o jakiejś przyszłej karierze po pracy w Trybunale Konstytucyjnym nie wpływała na ich bezstronność i niezależność. To jest wszystko jeszcze do wypracowania. Trzeci punkt, odpartyjnienie Sądu Najwyższego, Trybunału Konstytucyjnego i Krajowej Rady Sądownictwa. Czyli to, o czym już mówiłem.
Potrzebujemy osób niezwiązanych partyjnie, niezwiązanych instrukcjami delegującymi ich do danego organu partii. W Polsce są tacy prawnicy. Naprawdę. My możemy ulegać nieraz wrażeniu, patrząc na to, co się dzieje w telewizji, iż polscy prawnicy dzielą się na członków stowarzyszenia Iustitia i delegowanych przez PiS do Krajowej Rady Sądownictwa funkcjonariuszy partyjnych. Ale tak nie jest!
Większość prawników w Polsce, bardzo duża część autorytetów prawnych, naukowców z wydziałów prawa, to są ludzie nieuwikłani partyjnie, niezwiązani żadną lojalnością partyjną, krytycznie patrzący na ten spór, który rozbija Polskę, i krytycznie patrzący również na swoich kolegów po fachu, którzy, działając na zlecenie jednej z głównych partii, Polskę po prostu niszczą i niszczą polski porządek prawny. Te trzy punkty to jest punkt wyjściowy, to są najważniejsze założenia, które chcemy w dalszej debacie i z ekspertami, i z pozostałymi partiami doprecyzowywać, doszczegóławiać, albo w razie potrzeby zrewidować, tak, żeby doprowadzić do rzeczywistej odbudowy polskiego sądownictwa, polskich trybunałów, i w ostatecznym rozrachunku całego polskiego porządku prawnego. A jak ta droga może wyglądać? Bardzo proszę o przedstawienie posła Bartłomieja Pejo.
Bartłomiej Pejo:
– Szanowni państwo, wszyscy Polacy nie mają już wątpliwości, iż polskie sądownictwo, polska praworządność jest upolityczniona, jak powiedział kolega Wawer. Czas skończyć tą wojnę polsko-polską. Czas skończyć z sędziami, którzy pracują na polecenie polityków. Czas, aby politycy usiedli i zgodnie doprowadzili do resetu konstytucyjnego.
Proponujemy to rozwiązanie, które naszym zdaniem jest jedyną możliwością na uspokojenie i na doprowadzenie do państwa, które wreszcie będzie praworządne, do państwa, które będzie miało sędziów zupełnie niepolitycznych i sędziów, którzy będą obiektywnie podchodzić do swojej pracy.
Pomimo trudności, jakie oczywiście zauważamy, i sytuacji politycznej jaka panuje w ostatnim czasie – tej właśnie wojny polsko-polskiej pomiędzy PiSem a koalicją rządzącą – zauważamy trudności, jakie będą przy takich rozmowach czy w ogóle podejściu i chęci do takich rozmów, ale mamy szczerą nadzieję na to, iż politycy się opamiętają i wreszcie usiądą i ustalą przynajmniej z nami zasady.
Deklarujemy, iż jako politycy Konfederacji jesteśmy w stanie być pośrodku i prowadzić te rozmowy polityczne. Szanowni państwo, chcemy przedstawić państwu mapę drogową, która zawiera przede wszystkim założenia polityczne zmian.
Wstępna propozycja została przed chwilą zaprezentowana. Chcemy, aby na tej mapie znalazły się również konsultacje z konstytucjonalistami. Chcemy również, aby wypracować konsensus polityczny. Chcemy sporządzenia finalnej wersji poprawki do Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, i wreszcie uchwalenia tej poprawki.
Wydaje się to wszystko bardzo proste, będzie bardzo trudne, ale wierzymy i mamy nadzieję, iż jest to możliwe do zrealizowania.
Wzywamy z tego miejsca wszystkich polityków, wszystkie opcje polityczne, wszystkie kluby polityczne, aby przysiąść i doprowadzić do resetu konstytucyjnego, który jest niezbędny do tego, aby państwo mogło dalej funkcjonować zupełnie normalnie. Zapraszamy wszystkie opcje polityczne i raz jeszcze powiem, iż mamy nadzieję, pomimo trudności, iż partie polityczne przystąpią do rozmów, przynajmniej tych początkowych, i zaproponują również swoje rozwiązania, bo tego oczekujemy. My nie narzucamy tych rozwiązań! Chcemy, aby wspólnie usiąść i tę propozycję po prostu omówić.