To miała być zwykła, rutynowa wyprawa rybacka. 12 marca pięciu mężczyzn wypłynęło na łodzi "Mi Juanita" z portu Pucusana w Limie. Kuter ruszył w stronę łowisk kałamarnic, jednak niedługo później urwał się kontakt z załogą. Cisza zapadła na prawie dwa miesiące.
REKLAMA
Zobacz wideo Prąd rozrywający wciąga w głąb morza. Bądź uważny, gdy jesteś na plaży
Mężczyźni wypłynęli na ocean. Nagle urwał się kontakt z rybakami
Na łodzi znajdowało się pięciu rybaków. Byli to: 32-letni Vladimir González Peña, 52-letni José Luis Albinés Mendoza, 31-letni José Gabriel Albines Machacuay, obywatel Kolumbii Johnny Isaza García López oraz piąty, niezidentyfikowany jeszcze członek załogi. Mężczyźni po raz ostatni dali o sobie znać 19 marca, czyli tydzień po wypłynięciu. Wysłali wówczas wiadomość ostrzegającą o awariach mechanicznych silnika i podkreślili, iż czekają na pomoc. Niestety nikt nie zareagował na ten apel, a ślad po mężczyznach zaginął. Sprawą zainteresowali się ich najbliżsi, jednak gwałtownie zrozumieli, iż będą to trudne poszukiwania. Jak czytamy na peruwiańskim portalu Trome, rodziny zaginionych nie otrzymały żadnej większej pomocy od władz. Poprosiły również o wsparcie takie instytucje jak Kapitanat Portu Callao, Rząd Regionalnego Callao, Marynarka Wojenna czy Ministerstwo Obrony, ale od nich też nie otrzymano konkretnej odpowiedzi.
Zobacz też: Na Podlasiu znaleziono prawdziwy skarb. Mógł leżeć pod ziemią choćby przez 400 lat
Brat zaginionego rybaka wypłynął w morze szukać kutra. "Zrobiłem więcej niż marynarka wojenna"
Choć władze nie pomagały w poszukiwaniach, a większość uznała już zaginionych rybaków za zmarłych, ich rodziny się nie poddawały. Jossimar, brat jednego z zaginionych, powiedział mediom, iż szukał choćby na własną rękę i pokonał w tym celu setki mil morskich na łodzi.
Zrobiłem więcej niż marynarka wojenna
- stwierdził mężczyzna, cytowany przez portal Trome. Lokalna społeczność wsparła rodziny i w Pucusana ruszyły protesty mające na celu wymuszenie przeprowadzenia prawdziwych operacji poszukiwawczych. choćby rybacy w okolicy zawiesili swoją pracę w ramach strajku, domagając się konkretnych działań ze strony rządu.
Peru: wiadomości z ostatniej chwili. Odnaleziono zaginionych mężczyzn
Przełom nastąpił w środę 7 maja. Ekwadorski patrol zlokalizował na oceanie dryfującą łódź, a na jej pokładzie znajdowało się pięciu mężczyzn. Byli wyczerpani, ale wszyscy przeżyli. To oznacza, iż spędzili na otwartych wodach aż 55 dni. Na kutrze nie było jedzenia ani środków do komunikacji, jednak łódź udało się utrzymać na powierzchni tyle czasu dzięki prowizorycznemu żaglowi.
Choć potwierdzono już, iż życiu rybaków nie zagraża niebezpieczeństwo, rodziny wciąż nie mogą odetchnąć z ulgą. Teraz pilnie proszą o przyspieszenie procedur ich powrotu do Peru.
Chcemy, aby zostali sprowadzeni z powrotem, chcemy, aby nie zostali ponownie zapomniani
- powiedziała jedna z żon. Od momentu cudownego odnalezienia, bliskim nie udało się jeszcze spotkać na żywo, ponieważ mężczyźni dochodzą do zdrowia w ekwadorskich szpitalach. Mieli jednak możliwość odbycia wideorozmów.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.