Wpływowy niemiecki dziennik jasno o wyborach w Polsce. Przewiduje zaskakujące rozstrzygnięcie

natemat.pl 1 день назад

Sąd Najwyższy może rozstrzygnąć wybory prezydenckie w Polsce – pisze "Frankfurter Allgemeine Zeitung"



"W polskiej polityce właśnie toczy się gra o wszystko" – pisze w piątek (30.05.2025) niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" (FAZ) o drugiej turze wyborów prezydenckich w Polsce. Korespondent gazety Stefan Locke zauważa, iż obaj kandydaci, Rafał Trzaskowski z KO i popierany przez PiS Karol Nawrocki, „reprezentują całkowicie odmienne kierunki rozwoju kraju”. Sondaże dają im równe szanse, przy czym około sześciu procent wyborców nie zdecydowało jeszcze, na kogo odda głos. Dlatego „obydwa obozy próbują z ogromym zaangażowaniem zmobilizować swoich zwolenników, a w szczególności także elektoraty jedenastu kandydatów, którzy odpadli po pierwszej turze”.

„Jeśli jednak w ostatecznym rozrachunku różnica będzie naprawdę niewielka, może to doprowadzić do długotrwałych sporów prawnych z poważnymi konsekwencjami dla polskiej polityki” – pisze Locke. Jak wyjaśnia, o legalności wyborów zadecyduje Sąd Najwyższy w Warszawie, a w nim Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

„Jednak podobnie jak 'Izba Odpowiedzialności Zawodowej', w uproszczeniu Izba Dyscyplinarna, została utworzona za rządów PiS i zdaniem polskich prawników, a także Trybunału Sprawiedliwości UE i Komisji Europejskiej, nie jest obsadzona zgodnie z prawem” – dodaje niemiecki dziennikarz. I wskazuje: o ile izby te uznają wynik wyborów za nieważny, prezydent nie będzie mógł zostać zaprzysiężony.


Obawy o niezawisłość sądu


„FAZ” cytuje Pawła Kuglarza, adwokata i dyrektora Katedry Prawa Europejskiego UJ, który zaznacza, iż dla unieważnienia wyborów musiałyby jednak zostać wykazane bardzo poważne nieprawidłowości.

„Jeszcze przed pierwszą turą głosowania środowiska PiS głośno krytykowały rzekomo nieuczciwy dostęp ich kandydata do debat telewizyjnych i nielegalne finansowanie kampanii wyborczej Trzaskowskiego, nie przedstawiając żadnych dowodów. Sam PiS wcześniej anulował miliony dotacji państwowych z powodu nielegalnego finansowania kampanii wyborczej w 2023 roku” – relacjonuje „FAZ”. Przypomina, iż politycy koalicji pod kierunkiem Donalda Tuska wielokrotnie publicznie kwestionowali niezależność izby SN, choć sprawa przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości nie została jeszcze rozstrzygnięta.

„Jednak stawką w tych wyborach dla obu stron jest niemal wszystko: jeżeli wygra Nawrocki, premier Donald Tusk nie będzie w stanie zrealizować swojego programu reform, który obejmuje przede wszystkim przywrócenie rządów prawa i obietnicę ukarania polityków PiS winnych malwersacji i korupcji, na przykład dlatego, iż prezydent zablokowałby to swoim wetem. jeżeli wygra Trzaskowski, wielu polityków PiS będzie musiało liczyć się z karami, ale przede wszystkim drastycznie spadną szanse partii na powrót do rządu po wyborach parlamentarnych za dwa lata” – pisze Stefan Locke.


Ryzyko destabilizacji kraju


Według cytowanego przez „FAZ” Tomasza Pietrygi z dziennika „Rzeczpospolita” istnieje ryzyko, iż przegrany w wyborach będzie próbował instrumentalizować sąd lub kwestionować niezależność Sądu Najwyższego, szczególnie o ile o zwycięstwie przesądzi niewielka liczba głosów. Pietryga uważa jednak, iż jak dotąd nie ma dowodów na to, iż izba SN, decydująca o legalności wyborów, jest zależna lub faworyzuje jedną stronę.

„Prezydent ma potężną pozycję w Polsce, na przykład jako naczelny dowódca armii i z prawem do wetowania ustaw uchwalanych przez parlament” – zaznacza rozmówca „FAZ”. "Jakakolwiek przeszkoda dla tego urzędu mogłaby zdestabilizować kraj. To nie może się zdarzyć" – przestrzega.

Anna Widzyk


Читать всю статью