Niewykluczone, iż dzięki rozmowom Donalda Trumpa z Władimirem Putinem na Alasce przybliżyliśmy się do zakończenia wojny w Ukrainie. Prezydent USA chce, aby doszło do tego dzięki trójstronnym rozmowom na linii Ukraina-USA-Rosja. Na taką wersję zgodził się Wołodymyr Zełenski, który już w poniedziałek 18 sierpnia pojawi się w Białym Domu.
Wołodymyr Zełenski jedzie rozmawiać z Donaldem Trumpem. Zabiera wsparcie
Od tego, jak potoczą się poniedziałkowe rozmowy w Waszyngtonie, może zależeć przyszłość wojny w Ukrainie. Nieoficjalnie pojawiły się informacje, iż negocjacje Trump-Zełenski-Putin mogłyby się rozpocząć już 22 lub 24 sierpnia, choć problemem mogą okazać się żądania prezydenta Rosji.
Zanim jednak dojdzie do trójstronnych negocjacji, odbędą się rozmowy w Białym Domu. Zełenski po raz ostatni był tam w lutym 2025 roku, a jego rozmowa z Donaldem Trumpem zakończyła się fiaskiem. Dlatego teraz prezydent Ukrainy zabiera ze sobą wsparcie.
Już wcześniej rzecznik kanclerza Niemiec potwierdził, iż do USA poleci Friedrich Merz. Teraz za pośrednictwem X swój udział w poniedziałkowych rozmowach potwierdziła także szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
"Na prośbę prezydenta Zełenskiego jutro dołączę do spotkania z prezydentem Trumpem i innymi europejskimi przywódcami w Białym Domu" – przekazała polityczka. Wcześniej Zełenski przyjedzie do Brukseli i wspólnie z von der Leyen weźmie udział w telekonferencji Koalicji Chętnych.
Europa będzie wspierać rozmowy o końcu wojny w Ukrainie, ale stawia warunki
Niedzielna telekonferencja będzie już drugą po szczycie na Alasce i rozmowie z Donaldem Trumpem. Po poprzedniej europejscy liderzy wystosowali wspólne stanowisko ws. negocjacji pokojowych między Rosją a Ukrainą.
W dokumencie podkreślono, iż to Ukraina powinna decydować, czy odda część swojego terytorium Rosji. Dodano jednak, iż w trakcie negocjacji nie można przystać na warunki Putina dotyczące ograniczenia liczebności ukraińskiej armii, a także zakazu wstępu Ukrainy do UE i NATO.