Decyzją ministra obrony Siergieja Szojgu, dokonano zmian w rosyjskim naczelnym dowództwie. Gen. Surowikin, który od października pełnił funkcję głównodowodzącego rosyjskich sił inwazyjnych na Ukrainie, został usunięty ze stanowiska. Nowym głównodowodzącym został gen. Gierasimow (od 2012 szef sztabu generalnego rosyjskich sił zbrojnych). Te roszady w dowództwie są najprawdopodobniej skutkiem rywalizacji między duetem Szojgu-Gierasimow a Surowikin-Prigożyn.
Generał Armagedon, czyli bilans trzech miesięcy rządów Surowikina
Surowikin został naczelnym dowódcą rosyjskich sił na Ukrainie w październiku 2022 r., niedługo po tym jak Rosjanie ponieśli upokarzającą porażkę na linii Kupiańsk-Izjum. Już w kilka dni po objęciu stanowiska, Surowikin przyznał iż sytuacja jest trudna i niewykluczone, iż będzie musiał podjąć „ciężkie decyzje”. I faktycznie, w niecały miesiąc później Surowikin podjął taką “trudną decyzję”, wydając rozkaz ewakuacji przyczółka chersońskiego na drugi brzeg Dniepru.
Podczas trzech miesięcy rządów Surowikina, Rosjanie położyli nacisk na niszczenie infrastruktury krytycznej Ukrainy. Co kilkanaście dni Surowikin prowadził zmasowane ataki na ukraińskie miasta przy użyciu rakiet balistycznych i irańskich dronów Shahed 136. Szczególnie intensywnie Rosjanie atakowali ukraińską infrastrukturę energetyczną, powodując blackouty w Kijowie i innych miastach.
Pod dowództwem Surowikina, rosyjska armia prowadziła tylko jedną większą operację wojskową. Chodzi o bitwę o Bachmut. Ciężko jednak na jej podstawie ocenić umiejętności dowódcze Surowikina. Przede wszystkim adekwatna faza walk o miasto zaczęła się pod koniec listopada, gdy oddziały – ewakuowane z Chersonia – zaczęły ściągać pod Bachmut. Ponadto bój o Bachmut ma charakter walki na wyczerpanie, co powoduje iż ciężko oceniać sytuację na podstawie samych rosyjskich zdobyczy terytorialnych (przy czym trzeba od razu uczciwie podkreślić, iż jak na tyle czasu spędzonego pod Bachmutem, to te zdobycze są mizerne).
Jedna rzecz z pewnością Surowikinowi jednak wyszła. Udało mu się z grubsza opanować chaos panujący po rosyjskiej stronie frontu. Ukraińskie próby przełamania linii Swatowo-Kreminna zostały udaremnione, a Rosjanie podjęli bitwę o odzyskanie inicjatywy strategicznej.
Z anegdotycznych opowieści rosyjskich mili-blogerów można odnieść wrażenie, iż rządy Surowikina wpłynęły korzystnie na morale rosyjskich żołnierzy. Jak się też wydaje, Kreml także był zadowolony z Surowikina. Zatem dlaczego Surowikin utracił stanowisko i zastąpił go Gierasimow?
Zakulisowa walka o władzę
Wydaje się, iż ostatnie roszady w rosyjskim dowództwie są efektem zakulisowych walk o władzę. Od samego początku, gdy Surowikin objął stanowisko naczelnego dowódcy sił inwazyjnych, zaczęły pojawiać się raporty sugerujące, iż minister Szojgu i generał Gierasimow (szef sztabu generalnego) byli niezadowoleni z nominacji Surowikina.
Jak się wydaje, ta niechęć Szojgu i Gierasimowa wobec Surowikina zaczęła jeszcze narastać, gdy Prigożyn (szef Wagnera) zaczął chwalić Surowikina i zacieśniać z nim kontakt. Szojgu i Gierasimow – mówiąc delikatnie – nie przepadają za Prigożynem, a rozbudowę Grupy Wagnera w „prywatną armię” postrzegają jako zagrożenie nie tylko dla swoich własnych wpływów, ale także dla wpływów regularnej armii jako takiej.
Oczywiście są to wszystko spekulacje, jednak nowy skład naczelnego dowództwa rosyjskich sił zbrojnych zdaje się potwierdzać informacje o konflikcie duetów Szojgu-Gierasimow vs Surowikin-Prigożyn.
Od teraz na czele sił inwazyjnych będzie stał Gierasimow. Będzie miał on trzech zastępców:
- gen. Surowikin – głównodowodzący sił powietrznych;
- gen. Salukow – głównodowodzący sił lądowych;
- gen. Kim – zastępca sztabu generalnego rosyjskich sił zbrojnych.
Te nominacje są bardzo znamienne. Gen. Salukow jest dowódcą sił lądowych od 2014 r. i posiada dobre relacje z Gierasimowem. Gen. Kim to także człowiek blisko związany z Gieriasimowem. Znają się od lat 90., gdy Gierasimow był szefem sztabu 58. Armii, a Kim jego zastępcą. Przez lata Gierasimow pomagał Kimowi w karierze. W 2022 r. Gierasimow ściągnął Kima do sztabu generalnego sił zbrojnych FR i zrobił go swoim zastępcą.
Wisienką na torcie jest natomiast powrót gen. Lapina, który został szefem sztabu sił lądowych. W lutym 2022 r. Lapin dowodził Centralnym Okręgiem Wojskowym, a jego celem było m.in. zajęcie Czernihowa i Sum. Bitwy te zakończyły się jednak spektakularnymi klęskami strony rosyjskiej. Jesienią Lapin dowodził natomiast obroną Łymana, skąd jego oddziały zostały ostatecznie wypchnięte przez Ukraińców. Wtedy Lapin znalazł się na celowniku Prigożyna i Kadyrowa. Ten drugi domagał się choćby zdegradowania Lapina do szeregowca. Pod falą krytyki, Lapin został usunięty ze stanowiska dowódcy Centralnego Okręgu Wojskowego.
Triumfalny powrót Lapina i de facto awans na stanowisko szefa sztabu sił lądowych to ewidentny „prztyczek” w nos dla Prigożyna i Kadyrowa.
Zmiany, zmiany i kolejne zmiany
Czas pokaże jak zmiany w rosyjskim dowództwie przełożą się na sytuację wojsk inwazyjnych. Niewykluczone, iż zmiany mają przede wszystkim zwiększenie kontroli nad Surowikiniem. Może się zatem okazać, iż „generał armagedon” będzie robił na Ukrainie coś więcej niż dowodził siłami powietrznymi.
Podziały w rosyjskich siłach zbrojnych i rywalizacja między poszczególnymi środowiskami są jednak słabym prognostykiem dla Rosji. Podziały utrudniają koordynację działań na Ukrainie, a ponadto negatywnie odbijają się na rosyjskich zdolnościach do długoterminowego planowania operacji.