Wątpliwa logika Sławomira Mentzena

myslpolska.info 2 часы назад

Pomimo znacznych różnic poglądów, zwłaszcza w sprawach gospodarczych, uważałem dotąd Sławomira Mentzena za polityka w miarę racjonalnego i trzeźwo oceniającego rzeczywistość. Powyższa ocena uwarunkowana była nie tyle jakimiś szczególnymi walorami, czy też zdolnościami samego Mentzena, ale słabością naszej klasy politycznej, na tle której lider Konfederacji mógł być traktowany jako mniejsze zło. Faktem jest, iż Mentzen potrafił rozsądnie wypowiadać się w wielu kwestiach, w tym również w sprawach dotyczących relacji polsko-ukraińskich. Dlatego z dużym zdziwieniem i niesmakiem przyjąłem stanowisko Sławomira Mentzena w sprawie zakazu propagowania ideologii banderyzmu. Powyższa kwestia powstała przy okazji rozpatrywania projektu ustawy o weryfikacji świadczeń na rzecz rodziny cudzoziemców oraz pomocy dla obywateli Ukrainy, kiedy to posłowie PiS zgłosili poprawkę dotyczącą m.in. zakazu propagowania ideologii banderyzmu i zrównania jej z ideologiami uznanymi za totalitarne. Poprawka ta została odrzucona – przeciw było 146 posłów KO, 29 posłów Polski 2050, 27 posłów PSL, 19 posłów Lewicy, trzech posłów niezrzeszonych oraz jako jedyny z Konfederacji Sławomir Mentzen.

Swoje stanowisko Sławomir Mentzen próbował uzasadnić rzekomą troską o wolność słowa. Jak stwierdził: „Chciałbym, żeby każdy mógł głosić najbardziej absurdalne choćby opinie, z którymi w życiu bym się nie zgodził. Byłbym hipokrytą, gdybym zagłosował wbrew swoim poglądom i deklaracjom” [1]. Przy okazji dostało się posłom PiS, których Mentzen nazwał przygłupami i zarzucił im, iż wcześniej wcześniej tolerowali kult Bandery na Ukrainie. Jak stwierdził: „Nie zwracaliście im na to uwagi. Nazywaliście czcicieli Bandery swoimi przyjaciółmi. Nie zrobiliście nic, żeby zmusić Ukrainę do zmiany postępowania. Chcieliście, żeby razem z Banderą Ukraina weszła do UE i NATO” [2]. W całym tym sporze – wart Pac pałaca, a pałac Paca. Co prawda Mentzen ma rację, iż politykom Prawa i Sprawiedliwości nie przeszkadzał wcześniej kult Stepana Bandery, jak również nawiązywanie przez niektóre ukraińskie organizacje i formacje wojskowe do symboliki nazizmu. Czy zachowania takie usprawiedliwiają jednak postępowanie Mentzena, który de facto usankcjonował propagowanie banderyzmu? Po drugie – czy pochwała zbrodniczej ideologii, tudzież zbrodniczej praktyki politycznej winna być objęta wolnością słowa? Do tej kwestii odniósł się Rafał Ziemkiewicz, którego akurat z wielu powodów nie darzę specjalną sympatią i estymą. W tym jednak wypadku Ziemkiewicz słusznie skomentował zachowanie Mentzena: „To głupie, bo banderyzm był ideologią wyjątkowo zbrodniczą i Twoje odwołanie się do argumentów ortodoksyjnie wolnościowych oznacza, iż konsekwentnie jesteś też za wolnością głoszenia pochwały komór gazowych, gułagów, czerwonych brygad czy politycznych mordów, takich jak niedawna zbrodnia antify na Charliem Kirku” [3].

Jeśli zatem Sławomir Mentzen chce być konsekwentny, to powinien żądać wolności słowa również dla zwolenników nazizmu i innych zbrodniczych ideologii. Dlaczego zatem Mentzen nie zabiega o depenalizację czynu określonego w art. 256 kodeksu karnego, przewidującego karę więzienia do lat 3 za propagowanie nazistowskiego, komunistycznego, faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa oraz tychże ideologii? A może Mentzen winien zatroszczyć się także o nowelizację Konstytucji RP, która w art. 13 zakazuje istnienia partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu? Czy nie jest to jawne ograniczenie wolności? Na koniec należy zadać pytanie – dlaczego „wolnościowiec” Mentzen potępił Grzegorza Brauna za jego wypowiedź dotyczącą komór gazowych? Przypomnijmy może jego komentarz w powyższej sprawie: „Jest zupełnie oczywiste, iż potępiam Brauna za jego ostatni wywiad. Uważam, iż takimi wypowiedziami działa na szkodę Polski i daje paliwo naszym nieprzyjaciołom„. Czy w tym przypadku Grzegorz Braun nie powinien korzystać z wolności słowa, o którą tak zabiega Sławomir Mentzen? Czy negowanie historycznych faktów jest czymś gorszym od pochwalania oczywistych zbrodni? Gdzie tutaj jest logika i konsekwencja?

Michał Radzikowski

[1] Kontrowersje wokół głosowania Mentzena. „Pisowska bezczelność mnie znowu zaskoczyła” – dorzeczy.pl/opinie, 13.09.2025,
[2] tamże,
[3] „To byłaby największa zbrodnia”. Ziemkiewicz odpowiada Mentzenowi” – dorzeczy.pl/opinie, 14.09.2025,
[4] „Sławomir Mentzen: potępiam Grzegorza Brauna za ostatni wywiad” – Polska Agencja Prasowa – wiadomosci.onet.pl, 13.07.2025.

Читать всю статью