Wacław Leszczyński: Współodpowiedzialność
Wacław Leszczyński: Współodpowiedzialność
data:14 stycznia 2024 Redaktor: Anna
Koalicja Ośmiu Gwiazdek pewna swej bezkarności (bo ma „waadze”) przez cały czas łamie prawo i Konstytucję. Mimo odmowy Sądu na wpisanie do KRS neo-władz mediów publicznych, one się tam wciąż panoszą. Według Koalicji prawo obowiązuje wtedy, gdy jej odpowiada, a gdy nie, to go nie uznaje. Organom konstytucyjnym jej nieodpowiadającym dodaje przedrostek „neo” i neguje ich prawne rozstrzygnięcia. Ale i to jest względne. Konstytucyjny organ, Krajowa Rada Sądownicza, do której część sędziów metodą zachodnioeuropejską wybiera Sejm, Koalicja dotąd nazywała „neo-KRS”. To „neo” znikło, gdy do KRS nowy Sejm wybrał kilku polityków Koalicji, biorących za to po kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie. We wszystkich instytucjach prowadzone są „czystki” np. w prokuraturze za badanie najazdów na media i na pałac prezydencki i w kulturze, w lasach, radach nadzorczych, ZUS, służbie zdrowia. Bo potrzebne są posady, zwłaszcza dobrze płatne, dla polityków rządzących partii oraz ich krewnych i znajomych.
18 lat temu powołano CBA (Centralne Biuro Antykorupcyjne), służbę specjalną do walki z korupcją, zwłaszcza w instytucjach państwowych i samorządowych. CBA wykryło wiele afer gospodarczych, w tym także z udziałem ważnych polityków obecnej Koalicji, począwszy od wielkiej afery hazardowej w 2007 r. Większość w nich oskarżonych jest na wolności, z powodu krycia się za immunitetami, czy z powolnej pracy aparatu sprawiedliwości. Wśród nich, jedna posłanka biorąca łapówki nie została skazana, ale jeszcze dostała wielkie odszkodowanie „za szkody moralne”! Efektywność działań CBA było spowodowana zaangażowaniem w nie ich szefów, Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. W zemście za to, oni i ich współpracownicy już w 2015 r. zostali pod pretekstami skazani na więzienie.
Prezydent RP, widząc polityczny aspekt tego skazania, ich wtedy ułaskawił. Koalicja, podważając jednak prawa Prezydenta, ponownie ich skazała i bezprawnie pozbawiła mandatów poselskich. Sąd Najwyższy unieważnił decyzje o odebraniu im mandatów, ale inna izba SN, uznana przez Koalicję za „bardziej kompetentną”, po „konsultacji” z władzami Sejmu (!), potwierdziła pozbawienie mandatu jednego z nich (czyli drugi jest prawnie przez cały czas posłem!). Mimo wątpliwości prawnych, rząd „13 grudnia” nasłał policję, która podczas nieobecności Prezydenta, wyprowadziła z prezydenckiego pałacu, posłów Kamińskiego i Wąsika w kajdankach. Co to za kompromitacja władz państwa! W ten sposób, pierwszy raz od 1989 r. są w Polsce więźniowie polityczni! Ten status bezprawnie więzionych posłów podkreślił Prezydent RP w swoim oświadczeniu. Politycy Koalicji twierdzą, iż ci posłowie nie są więźniami politycznymi, a skazanymi za przestępstwa urzędnicze. To tłumaczenie wskazuje na to, z jakich środowisk są ci politycy, bo w PRL oficjalnie też „nie było” więźniów politycznych! Bo komuniści kłamali, kłamią i będą kłamać, tylko to umieją, ale to nie ma wpływu na faktyczny stan rzeczy, prawda jest tylko jedna! A jeżeli ci posłowie „przekroczyli obowiązki”, to co zrobiły osoby nakazując nielegalne zajęcie mediów i uwięzienie posłów, czy czystki w Prokuraturze? Prezydent dał szansę Koalicji (to test jej dobrej woli) i ułaskawił tych więźniów znowu. Dalsze i szybkie (!) działania należą teraz do rządu. Aby rządowi w tym pomóc, 11 stycznia br. setki tysięcy Polaków protestowały w Warszawie przeciw bezprawiu i dyktaturze. 13 stycznia jest też marsz w Gdańsku ku pamięci jego prezydenta, zabitego wskutek szczucia na niego w mediach, za ponowne kandydowanie, wbrew zamiarom obecnej Koalicji.
Koalicja Ośmiu Gwiazdek wyroki TSUE stawia ponad polską Konstytucją i Traktatem Akcesyjnym. I za TSUE głosi ona, iż jedna Izba Sądu Najwyższego (która potwierdziła, iż Kamiński i Wąsik są przez cały czas posłami) jakoby „nie jest sądem”. Ale ta sama Izba SN według niej jest już sądem, gdy stwierdziła ona ważność wyborów 15 października! Bo to jest marksistowska dialektyka! Przez minione 8 lat organy Unii Europejskiej wtrącały się w wewnętrzne sprawy Polski. A to im nie podobała się jakaś ustawa, a to zarzucały Polsce brak praworządności. Teraz, gdy w Polsce jawnie łamane są prawa i Konstytucja, gdy jest dyktatura i są więźniowie polityczni, Unia głosi, iż nie ingeruje w wewnętrzne sprawy państw członkowskich! Bo już wcześniej, niemieckie władze Unii wyrażały nadzieję na zwycięstwo Koalicji, pomagały jej w tym politycznie i materialnie, a teraz nie kryją zadowolenia z tego, iż nowe władze Polski zgadzają się na relokację imigrantów i na zmianę Unii w IV Rzeszę Niemiecką. jeżeli Koalicja się nie opamięta (a nic na to nie wskazuje), to Polsce grozi utrata suwerenności i niewola. I będą za to odpowiedzialni nie tylko ci co, czynnie Polskę niszczą tak, jak wcześniej Targowiczanie, Bierut czy Jaruzelski, ale także ci wszyscy, co ich popierali. A po latach, w podręcznikach historii, to oni będą też wymieniani obok ciemnej szlachty z XVIII wieku, jako moralnie odpowiedzialni za upadek Polski.
Wacław Leszczyński
zdjęcie: niezalezna.pl
Prezydent RP, widząc polityczny aspekt tego skazania, ich wtedy ułaskawił. Koalicja, podważając jednak prawa Prezydenta, ponownie ich skazała i bezprawnie pozbawiła mandatów poselskich. Sąd Najwyższy unieważnił decyzje o odebraniu im mandatów, ale inna izba SN, uznana przez Koalicję za „bardziej kompetentną”, po „konsultacji” z władzami Sejmu (!), potwierdziła pozbawienie mandatu jednego z nich (czyli drugi jest prawnie przez cały czas posłem!). Mimo wątpliwości prawnych, rząd „13 grudnia” nasłał policję, która podczas nieobecności Prezydenta, wyprowadziła z prezydenckiego pałacu, posłów Kamińskiego i Wąsika w kajdankach. Co to za kompromitacja władz państwa! W ten sposób, pierwszy raz od 1989 r. są w Polsce więźniowie polityczni! Ten status bezprawnie więzionych posłów podkreślił Prezydent RP w swoim oświadczeniu. Politycy Koalicji twierdzą, iż ci posłowie nie są więźniami politycznymi, a skazanymi za przestępstwa urzędnicze. To tłumaczenie wskazuje na to, z jakich środowisk są ci politycy, bo w PRL oficjalnie też „nie było” więźniów politycznych! Bo komuniści kłamali, kłamią i będą kłamać, tylko to umieją, ale to nie ma wpływu na faktyczny stan rzeczy, prawda jest tylko jedna! A jeżeli ci posłowie „przekroczyli obowiązki”, to co zrobiły osoby nakazując nielegalne zajęcie mediów i uwięzienie posłów, czy czystki w Prokuraturze? Prezydent dał szansę Koalicji (to test jej dobrej woli) i ułaskawił tych więźniów znowu. Dalsze i szybkie (!) działania należą teraz do rządu. Aby rządowi w tym pomóc, 11 stycznia br. setki tysięcy Polaków protestowały w Warszawie przeciw bezprawiu i dyktaturze. 13 stycznia jest też marsz w Gdańsku ku pamięci jego prezydenta, zabitego wskutek szczucia na niego w mediach, za ponowne kandydowanie, wbrew zamiarom obecnej Koalicji.
Koalicja Ośmiu Gwiazdek wyroki TSUE stawia ponad polską Konstytucją i Traktatem Akcesyjnym. I za TSUE głosi ona, iż jedna Izba Sądu Najwyższego (która potwierdziła, iż Kamiński i Wąsik są przez cały czas posłami) jakoby „nie jest sądem”. Ale ta sama Izba SN według niej jest już sądem, gdy stwierdziła ona ważność wyborów 15 października! Bo to jest marksistowska dialektyka! Przez minione 8 lat organy Unii Europejskiej wtrącały się w wewnętrzne sprawy Polski. A to im nie podobała się jakaś ustawa, a to zarzucały Polsce brak praworządności. Teraz, gdy w Polsce jawnie łamane są prawa i Konstytucja, gdy jest dyktatura i są więźniowie polityczni, Unia głosi, iż nie ingeruje w wewnętrzne sprawy państw członkowskich! Bo już wcześniej, niemieckie władze Unii wyrażały nadzieję na zwycięstwo Koalicji, pomagały jej w tym politycznie i materialnie, a teraz nie kryją zadowolenia z tego, iż nowe władze Polski zgadzają się na relokację imigrantów i na zmianę Unii w IV Rzeszę Niemiecką. jeżeli Koalicja się nie opamięta (a nic na to nie wskazuje), to Polsce grozi utrata suwerenności i niewola. I będą za to odpowiedzialni nie tylko ci co, czynnie Polskę niszczą tak, jak wcześniej Targowiczanie, Bierut czy Jaruzelski, ale także ci wszyscy, co ich popierali. A po latach, w podręcznikach historii, to oni będą też wymieniani obok ciemnej szlachty z XVIII wieku, jako moralnie odpowiedzialni za upadek Polski.
Wacław Leszczyński
zdjęcie: niezalezna.pl