W Zamościu już wiedzą, jak się chronić

polska-zbrojna.pl 1 час назад

Mieszkańcy, przedstawiciele szkół i samorządu, żołnierze – łącznie ponad 180 rodzin z Zamościa wzięło udział w spotkaniu inaugurującym pilotażowy program „Łączy nas bezpieczeństwo”, organizowany przez Fundację Polskiej Grupy Zbrojeniowej wraz z Centrum Weterana Działań poza Granicami Państwa. Wojskowi szczegółowo wyjaśnili zebranym, jak postępować w sytuacji zagrożenia.

– Najpierw musimy uspokoić rodziców, żeby dali ciepło i bezpieczeństwo dziecku. Bo jeżeli dziecko czuje się bezpiecznie, to rodzic również – podkreśliła w środę 19 listopada na spotkaniu w Zamościu Justyna Wawrzyńska-Bąk, prezes Fundacji Polskiej Grupy Zbrojeniowej. – Dlatego postawiliśmy na rodziny – wyjaśniła.

Na szkolenie w ramach pilotażowego programu „Łączy nas bezpieczeństwo” mógł przyjść każdy, niezależnie od wieku. Na dzieci czekały choćby kolorowanki. Byli pracownicy placówek oświatowych i przedstawiciele lokalnego samorządu. Zdecydowaną większość uczestników spotkania w klubie garnizonowym 3 Batalionu Zmechanizowanego stanowili jednak młodzi żołnierze i ich rodziny. – Fakt, iż jest z nami tutaj wojsko, dodaje nam otuchy. I też oswajamy się z wojskiem – mówiła w rozmowie z dziennikarzami Wawrzyńska-Bąk.

REKLAMA

Uwaga, drony! Co robić?

Celem programu, jak zaznaczyła prezes Fundacji PGZ, jest przede wszystkim to, aby ludzie poczuli się bezpiecznie we własnych domach i wiedzieli, jak przygotować się na ewentualne zagrożenie. Pomysł na szkolenia edukacyjne, z żołnierzami i ekspertami z Centrum Weterana Działań poza Granicami Państwa, narodził się po wrześniowych incydentach z dronami, które zachwiały poczuciem bezpieczeństwa Polaków.

W nocy z 9 na 10 września polską przestrzeń powietrzną wielokrotnie naruszyły rosyjskie drony. Poderwano polskie i sojusznicze myśliwce. Gen. broni Maciej Klisz, dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych, ujawnił niedawno w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, iż część bezzałogowców miała materiały wybuchowe. Większość wrogich dronów spadła na terenie województwa lubelskiego, z tego kilka w powiecie zamojskim i okolicach. Dlatego jeden z paneli programu „Łączy nas bezpieczeństwo”, przygotowanego wspólnie z żołnierzami Wojska Polskiego, dotyczy właśnie obecności bezzałogowców w powietrzu.

Chor. Wojciech Jeremek z 18 Brygady Zmotoryzowanej szczegółowo wyjaśnił, iż w razie zagrożenia dronowego należy natychmiast schronić się w pomieszczeniach bez okien, z co najmniej dwiema ścianami nośnymi między sobą a ścianą zewnętrzną. Zamojska publiczność jednogłośnie jako najlepsze miejsce ukrycia w domu wskazała łazienkę.

– Wyjmujemy telefon i wzywamy pomoc. To może się wydawać śmieszne, ale bywa, iż ludzie w sytuacji zagrożenia są tak sparaliżowani, iż mając telefon, zapominają go użyć. Dlatego kolejną rzeczą jest, aby rozładować emocje i skupić się na tym, co się dzieje – podkreślił ze sceny chor. Jeremek. Zwrócił przy tym uwagę na istotną kwestię – w przypadku hipotetycznego zagrożenia w wieczór sylwestrowy, kiedy to wszyscy składają bliskim życzenia noworoczne, może wystąpić przeciążenie sieci telefonicznej, co poskutkuje brakiem możliwości wezwania pomocy. Wówczas trzeba ratować się starymi sposobami sygnalizowania, iż jest się w niebezpieczeństwie, poprzez wywieszenie flagi czy elementu odzieży na zewnątrz w dobrze widocznym miejscu. Co istotne, należy też gwałtownie ewakuować się z miejsca ukrycia z uwagi na ryzyko ponownego ataku.

– Przyszedłem, żeby dowiedzieć się, co zdaniem ekspertów powinno się spakować do plecaka ewakuacyjnego. Wiem już, iż najważniejsze są dokumenty – nie tylko dowód osobisty, ale także na przykład akt urodzenia. Spodobało mi się również, iż został odtworzony dźwięk kilku nadlatujących po sobie Shahedów. Faktycznie, przypomina motorower – mówi jeden z mieszkańców Zamościa, uczestniczących w szkoleniu.

Jak się nie dać dezinformacji

Wrześniowym incydentom dronowym towarzyszyła skoordynowana akcja dezinformacyjna w sieci, szczególnie w mediach społecznościowych. Dlatego też kolejny panel szkoleniowy dotyczył rozpoznawania dezinformacji.

O tym, jak się chronić przed fake newsami i jakie konsekwencje dla rodziny może powodować powielanie niesprawdzonych informacji (silny stres u dzieci i osób starszych), opowiadał w Zamościu kpt. Jacek Piotrowski, rzecznik 1 Warszawskiej Brygady Pancernej. Aby ułatwić mieszkańcom przyswojenie wiedzy, sytuacje omawiane były na konkretnych przykładach z lokalnego środowiska, jak np. fałszywe doniesienia o planach zamknięcia miejskiego przedszkola. Uczestnicy warsztatów zobaczyli wygenerowany przez sztuczną inteligencję wpis na Facebooku, ostrzegający przed zbliżającą się ewakuacją Zamościa. „Tankujcie auta, wykupcie paliwo” – straszył fałszywy post, pod którym roiło się od komentarzy spanikowanych ludzi. Przywołane zostały też nagłówki doniesień prasowych, jakoby na terenie Zamościa rozbił się rosyjski dron.

Temat bezpieczeństwa w sieci szczególnie zainteresował młodych żołnierzy; dopytywali, jak mają się bronić przed szerzącą się dezinformacją. – Przede wszystkim nie epatujcie mundurem w sieci – zaapelował kpt. Piotrowski do zgromadzonych tłumnie wojskowych, by chronili swoją prywatność i unikali chwalenia się służbą w mediach społecznościowych. – Godność munduru jest najcenniejsza – podkreślił.

W programie znalazła się też nauka pierwszej pomocy. Część medyczną warsztatów poprowadził plut. Sławomir Drobek z 18 Brygady Zmotoryzowanej. Na koniec wszyscy uczestnicy otrzymali krótkie poradniki bezpieczeństwa z zestawem rekomendacji i kontaktów alarmowych, a każda rodzina apteczkę.

Organizatorzy postawili na mniejsze ośrodki. Kolejne spotkania zaplanowane zostały: 24 listopada w Poniatowej koło Opola Lubelskiego, 2 grudnia w Wólce Gościeradowskiej pod Kraśnikiem, 4 grudnia w Lublinie oraz 5 grudnia w Kraśniku. Honorowy patronat nad programem objął minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak zapowiedziała w Zamościu Justyna Wawrzyńska-Bąk, prawdopodobnie nie skończy się na pięciu spotkaniach na terenie województwa lubelskiego i program będzie kontynuowany. – Już wiemy, iż jest zapotrzebowanie na całą Polskę – powiedziała prezes Fundacji PGZ.

Paulina Ciesielska
Читать всю статью