Jak już informowaliśmy w czwartek, prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński zorganizował konferencję prasową na kilka dni przed drugą turą wyborów prezydenckich.
Podczas spotkania z mediami padło pytanie o przyszłość Karola Nawrockiego. Odpowiedź Kaczyńskiego była co najmniej dziwna.
– Ja nie potrafię policzyć, ile razy byłem we wczesnej młodości, choćby w dzieciństwie (...) pacjentem pogotowia ratunkowego. Nie dlatego, iż wywracałem się na ulicy, czy podczas jakichś meczów piłkarskich. Tylko dlatego, iż choćby na Żoliborzu było bardzo dużo różnych ludzi, a wtedy walki toczyły się w sposób w najwyższym stopniu zdecydowany – opowiadał mediom Kaczyński.
Tusk wyśmiał "kibolskie" przechwałki Kaczyńskiego
Podczas dalszej części konferencji prezes PiS przekonywał jeszcze, iż jego brat Lech Kaczyński też chodził się bić. – Zostały wam ustawki. Powoływaliście się na Lecha Kaczyńskiego. On co prawda w młodszym wieku, ale w tego rodzaju ustawkach, czy bójkach, też często niebezpiecznych brał udział. I co? – powiedział dziennikarzom Kaczyński, dodając, iż one też były niebezpieczne.
Te wywody skomentował już premier Donald Tusk. "Jarosław Mały Bu. Nie wiedziałem" – czytamy w jego poście w serwisie X.
Jest to nawiązanie do Patryka Masiaka, znanego jako "Wielki Bu", czyli znajomego Karola Nawrockiego. – Niektórzy mówią o nim Buła, inni po prostu – "Wielki Bu". To Patryk Masiak, skazany za porwanie kobiety, a prywatnie długoletni znajomy Karola Nawrockiego – można było usłyszeć na jednym ze spotów KO.
Z nagrania można było dowiedzieć się również, iż Masiak to przestępca, który miał zarabiać na prostytucji kobiet, wobec których stosował brutalne metody.
W wideo pojawiło się przypomnienie innych znajomości Nawrockiego, m.in. z Grzegorzem Horodko, określającym się jako neonazista, oraz Tomaszem Greniuchem, który w przeszłości był krytykowany za hajlowanie.