Czekałem już na ten czas.
I teraz, postarzały,
wyzwolony z pożądliwości,
zawstydzony ciałem,
mam tę - lekkość.
Dawniej jej nie znałem.
Raz po raz
przyglądam się chłopcom na ulicach.
I dziewczętom w rozkwicie.
Widzę to znów.
W latach.
W ich odbiciach.
W prostocie mężczyzny.
W tajemnicy kobiety.
W ludzkich obliczach.