Informacja o mandacie w wysokości 500 złotych za korzystanie z nawigacji może brzmieć jak absurdalny żart, jednak dla wielu kierowców może stać się bolesną rzeczywistością. Policjant podczas kontroli drogowej faktycznie może nałożyć taką karę, a stawką jest nie tylko grzywna, ale również potężna dawka punktów karnych. W rzeczywistości problem nie leży w samym fakcie używania nawigacji, która jest przecież legalna i niezwykle pomocna. Diabeł, jak zwykle, tkwi w szczegółach – a konkretnie w urządzeniu, na którym jest ona uruchamiana, oraz sposobie, w jaki kierowca z niego korzysta. najważniejsze jest zrozumienie, iż to telefon w dłoni, a nie wskazówki na ekranie, stanowi podstawę do surowej interwencji funkcjonariusza.
Problem nie w nawigacji, a w telefonie trzymanym w dłoni
Na wstępie należy jasno podkreślić: samo korzystanie z nawigacji samochodowej, czy to fabrycznej, wbudowanej w system multimedialny pojazdu, czy akcesoryjnej, jest w pełni dozwolone. Przepisy nie zabraniają kierowcy posiłkowania się mapą na ekranie. Kłopot zaczyna się w momencie, gdy rolę nawigacji przejmuje nasz telefon, co w dzisiejszych czasach jest absolutną normą. Aplikacje takie jak Google Maps, Waze czy Yanosik wyparły dedykowane urządzenia GPS i często oferują znacznie lepszą funkcjonalność niż systemy fabryczne.
Jednak polskie prawo jest w tej kwestii niezwykle precyzyjne i restrykcyjne. najważniejszy jest tu zapis art. 45 §2 pkt 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym, który jednoznacznie zabrania kierującemu pojazdem „korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku”.
Ten przepis jest fundamentem, na którym opierają się policyjne kontrole. Nie ma w nim mowy o celu, w jakim używamy telefonu. Nie ma znaczenia, czy prowadzimy rozmowę, piszemy wiadomość, przeglądamy media społecznościowe, czy właśnie ustawiamy trasę w aplikacji nawigacyjnej. jeżeli którakolwiek z tych czynności wymaga trzymania urządzenia w dłoni, jest to traktowane jako wykroczenie. Z perspektywy bezpieczeństwa jest to w pełni uzasadnione. Każde oderwanie ręki od kierownicy i wzroku od drogi, by spojrzeć na trzymany w dłoni telefon, drastycznie zwiększa ryzyko wypadku.
Surowe konsekwencje: 500 zł i aż 12 punktów karnych
Świadomość konsekwencji jest kluczowa dla zrozumienia, dlaczego policjanci podchodzą do tego wykroczenia z całą surowością. Kierowca przyłapany na korzystaniu z telefonu w sposób wymagający jego trzymania musi liczyć się z mandatem karnym w wysokości 500 złotych.
Jednak znacznie bardziej dotkliwą karą jest przypisanie do konta kierowcy aż 12 punktów karnych. To potężny cios, stanowiący połowę dopuszczalnego limitu (24 punkty) dla większości kierowców. Oznacza to, iż zaledwie dwa takie wykroczenia w ciągu roku mogą skutkować utratą prawa jazdy. Warto również pamiętać, iż w Polsce obowiązują przepisy o recydywie – ponowne popełnienie tego samego typu wykroczenia w ciągu dwóch lat może skutkować nałożeniem podwójnej grzywny. Kara finansowa i punktowa jest więc celowo wysoka, aby działać jako silny środek odstraszający od jednego z najczęstszych i najbardziej niebezpiecznych zachowań na drodze.
Jak legalnie i bezpiecznie korzystać z nawigacji w telefonie?
Skoro trzymanie telefonu jest zabronione, a większość z nas nie wyobraża sobie podróży bez nawigacji w telefonie, jak pogodzić te dwie rzeczy? Rozwiązanie jest proste, tanie i powszechnie dostępne: uchwyt samochodowy. Zamontowanie telefonu w dedykowanym uchwycie sprawia, iż obie ręce kierowcy pozostają na kierownicy, a on sam nie łamie przepisów. Jednak samo posiadanie uchwytu to nie wszystko. Równie ważne jest jego prawidłowe umiejscowienie.
Aby korzystanie z nawigacji było w pełni legalne i bezpieczne, należy pamiętać o kilku zasadach:
- Nie ograniczaj pola widzenia: To absolutna podstawa. Uchwyt z telefonem nie może w żaden sposób zasłaniać przedniej szyby ani utrudniać obserwacji otoczenia, w tym lusterek bocznych. Montowanie go na samym środku szyby, na wysokości wzroku, jest skrajnie niebezpieczne i również może stać się podstawą do interwencji policjanta.
- Unikaj strefy działania poduszek powietrznych: Nigdy nie należy montować uchwytu w miejscach, gdzie znajdują się poduszki powietrzne (np. na desce rozdzielczej po stronie pasażera lub na kierownicy). Podczas ewentualnego wypadku, wystrzelająca poduszka powietrzna zamieni telefon i uchwyt w śmiertelnie niebezpieczny pocisk.
- Wybierz optymalne miejsce: Najpopularniejsze i najbezpieczniejsze lokalizacje to:
- Na przedniej szybie: Po lewej stronie kierownicy, w dolnym rogu, lub po prawej stronie, blisko środkowej konsoli, tak aby nie ograniczać widoczności.
- Na desce rozdzielczej: Używając uchwytów z przyssawką lub podkładką samoprzylepną, w miejscu, które pozwala na komfortowe zerkanie na ekran bez odrywania wzroku od drogi na dłużej niż sekundę.
- W kratce nawiewu: To bardzo popularne i bezpieczne rozwiązanie, ponieważ w żaden sposób nie ogranicza widoczności przez szybę.
Komentarz eksperta: Zasada „ustaw i jedź”
Problem z nawigacją w telefonie nie kończy się na samym uchwycie. Eksperci ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego podkreślają znaczenie zasady „ustaw i jedź”. Oznacza to, iż całą obsługę aplikacji – wyszukanie adresu, ustawienie trasy, wybranie opcji dodatkowych – należy wykonać przed rozpoczęciem jazdy, na postoju.
Próba wprowadzania zmian w trasie, szukania alternatywnych dróg czy obsługiwanie jakichkolwiek funkcji aplikacji w trakcie prowadzenia pojazdu jest równie niebezpieczne, co trzymanie telefonu w dłoni. choćby jeżeli urządzenie jest w uchwycie, każda interakcja z ekranem dotykowym odrywa uwagę kierowcy od sytuacji na drodze. Dlatego, jeżeli w trakcie podróży konieczna jest zmiana celu lub ustawień, należy bezwzględnie zatrzymać się w bezpiecznym miejscu i dopiero wtedy dokonać niezbędnych korekt.
Przepisy mają na celu wyeliminowanie zjawiska „rozproszonej jazdy” (ang. distracted driving), które jest jedną z głównych przyczyn kolizji i wypadków na całym świecie. Pamiętajmy, iż nowoczesna technologia ma nam pomagać i zwiększać bezpieczeństwo, a nie stwarzać dodatkowe zagrożenia. Wystarczy odrobina dyscypliny i odpowiednie przygotowanie przed podróżą, aby uniknąć zarówno mandatu, jak i potencjalnej tragedii na drodze.
Read more:
To nie żart: 500 zł i 12 punktów za używanie nawigacji w 2025 roku