"Gazeta Wyborcza" podaje w środę, iż osobą, która przyprowadziła do Sejmu aktora serialu "M jak miłość" Jacka K. i jego partnerkę jest były poseł PiS Zbigniew Girzyński. Przepustki załatwił im poseł PiS Dariusz Milewski.
– Jest to dla mnie ogromna niezręczność, zaufałem koledze, byłemu posłowi, który poprosił o możliwość odwiedzenia Sejmu przez swojego przyjaciela i jego partnerkę. Kiedy to wszystko się działo, ja byłem w domu i usypiałem dziecko – powiedział "Wyborczej" Milewski. Jak dodał, o incydencie został poinformowany w nocy i był w szoku, iż ta wizyta tak się przedłużyła. Przypomnijmy, iż prawo wstępu i zapraszania gości przysługuje także byłym parlamentarzystom.
Tymczasem poseł PiS Dariusz Matecki poinformował, iż zamierza złożyć zawiadomienie do Komisji Etyki Poselskiej przeciwko marszałkowi Sejmu Szymonowi Hołowni. Matecki opublikował oświadczenie na platformie X, w którym napisał: "Informuję, iż składam Zawiadomienie do Komisji Etyki Poselskiej na posła Szymona Hołownię".
Incydent z aktorem Jackiem K. w Sejme. Nowe oświadczenie Dariusza Mateckiego
"Kłamiąc publicznie w tej sprawie, zachował się w sposób nieodpowiadający godności posła. Poinformował, iż doszło do bójki pomiędzy posłami PiS, podczas gdyby to posłowie PiS zostali zaatakowani z przyczyn politycznych na terenie Sejmu przez osobę trzecią" – tak uargumentował te krok.
Do wpisu Matecki dołączył nagranie, w którym relacjonuje przebieg wydarzeń. Twierdzi, iż aktor znany z serialu "M jak Miłość" miał podejść do niego, zacząć obrażać nieobecnego Zbigniewa Ziobrę, a następnie go uderzył.
– Stwierdził, iż kto się temu przeciwstawia, niech wstanie. Wstałem, gość mnie przyciągnął, chciał mnie uderzyć, uderzył innego posła Prawa i Sprawiedliwości – opowiada Matecki. Zaznacza przy tym, iż nie doszło do bójki między politykami jego partii.
– Nieważne, na czyje zaproszenie ten człowiek tam przyszedł. A przyszedł na zaproszenie byłego posła Zbigniewa Girzyńskiego, który ma chyba urazę do Prawa i Sprawiedliwości, iż z trzeciego miejsca w okręgu 5-mandatowym, gdzie 5 mandatów wzięło PiS, się nie dostał. Mierny kandydat, to się nie dostał. Pan Girzyński uciekł stamtąd, odjechał jak najszybciej, zanim przyjechała policja – kontynuował poseł PiS. Tutaj więcej pisaliśmy na ten temat.