Interia współpracuje z czołowymi redakcjami na świecie. Co piątek w ramach cyklu „Interia Bliżej Świata” publikujemy najciekawsze teksty opiniotwórczych zagranicznych gazet. Założony w 1877 r. dziennik „The Washington Post”, z którego pochodzi poniższy artykuł, to najstarsza gazeta w USA. Jej dziennikarze 73-krotnie zdobywali nagrodę Pulitzera.
Ukraińscy żołnierze wykorzystują zapiski oraz inne znalezione na polu bitwy przedmioty, aby lepiej zrozumieć tysiące północnokoreańskich żołnierzy, którzy w ostatnich tygodniach atakowali ich pozycje wspierając Rosję w ramach jej pełnoskalowej inwazji na Ukrainę.
Ze znalezionych przedmiotów i relacji ukraińskich żołnierzy wyłania się obraz tajnych oddziałów Korei Północnej – których udziału w walkach nie potwierdziła ani Moskwa ani Pjongjang – wysoce zmotywowanych, zorganizowanych, dobrze wyszkolonych i lepiej wyposażonych niż rosyjska piechota. choćby jeżeli ponoszą ciężkie straty.
Ukraina wydaje się coraz chętniej zbierać dowody na rosnącą rolę Korei Północnej w rosyjskiej inwazji, co zbiega się z powrotem Donalda Trumpa do Białego Domu. Republikanin, który podczas swojej ostatniej kadencji w Białym Domu kilkakrotnie spotkał się z przywódcą północnokoreańskiego reżimu – Kim Dzong Unem – obiecał bowiem zakończyć konflikt.
Koreańczycy z północy na wojnie w Ukrainie. Znaleziono ich rzeczy
Odnalezione przedmioty są szczególnie ważne ze względu na to, jak trudno było ukraińskim żołnierzom w trakcie walk schwytać i przesłuchać Koreańczyków z Północy. W przeciwieństwie do wielu rosyjskich żołnierzy, którzy – jak twierdzą Ukraińcy – często chętnie się poddają, północnokoreańscy wojskowi walczyli do samej śmierci lub wysadzali się dzięki granatów, aby uniknąć schwytania.
Żołnierze ukraińskich sił specjalnych pokazali dziennikarzom „The Washington Post” listę 23 koreańskich i rosyjskich zwrotów, wraz z odręcznie napisanymi listami noworocznymi pochodzącymi rzekomo od Kima, a także: kamizelki kuloodporne, sprzęt, apteczki, legitymacje wojskowe, łopatę, ukraiński nóż i dwa nowoczesne rosyjskie karabiny szturmowe odzyskane w ostatnich tygodniach od zabitych żołnierzy Korei Północnej.
Wydaje się, iż Rosja, przygotowując sojuszników do bitwy, postanowiła przekazać im to, co „najlepsze” – ocenia 31-letni Wład, członek 1. batalionu 8. pułku sił operacji specjalnych Ukrainy, który pokazał redakcji wspomniany sprzęt i dokumenty.
– Rosjanie byli znacznie gorzej wyposażeni – powiedział, dodając, iż „próbowali się popisać przed Koreańczykami z Północy„. Podobnie jak inni ukraińscy żołnierze cytowani w tym artykule wypowiadał się pod warunkiem, iż – zgodnie z ukraińskimi przepisami wojskowymi – podane będzie tylko jego imię.
Wołodymyr Zełenski o stratach wśród Koreańczyków z Północy
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w tym miesiącu, iż w ostatnich tygodniach zginęło lub zostało rannych aż cztery tys. żołnierzy Korei Północnej, a tylko dwóch udało się wziąć do niewoli. Obaj mężczyźni odnieśli rany i zostali przewiezieni do aresztu w Kijowie, gdzie – jak przekazał Zełenski – są przesłuchiwani i leczeni z powodu swoich obrażeń.
Jak dotąd ataki Korei Północnej były ograniczone do małej enklawy w zachodnim rosyjskim obwodzie kurskim, który od sierpnia ubiegłego roku znajduje się pod częściową kontrolą Ukraińców. W ostatnich dniach, po tygodniach nieustannych ataków, północnokoreańskie wojska nie pojawiały się na polu bitwy – twierdzą ukraińscy żołnierze – mimo iż rosyjskie ataki nie ustają.
Zwoje drutu kolczastego na drodze prowadzącej do przejścia granicznego Ukrainy z kontrolowanym przez nią rosyjskim obwodem kurskim/Ed Ram dla „The Washington Post”/
Ich nagła nieobecność może sygnalizować, iż przegrupowują się i planują przyszłe ruchy. Może być również odzwierciedleniem rozległych obrażeń wojskowych i ogólnego wyczerpania po ostatnich atakach.
– Oni liżą rany – powiedział 25-letni Witalij, inny żołnierz batalionu sił specjalnych, który w zeszłym miesiącu uczestniczył w ośmiogodzinnej strzelaninie z żołnierzami Korei Północnej.
Dwie odręcznie napisane strony przekazujące wiadomości od Kim Dzong Una były datowane na 31 grudnia i 1 stycznia. Dokumenty zostały przetłumaczone przez „The Washington Post”.
Noworoczny list od Kima? „Tęsknię za wami towarzysze”
Pochodzenie listów z noworocznymi życzeniami i podziękowaniami dla żołnierzy za ich walkę nie jest jasne. Mogły ostać wysłane do żołnierzy z Pjongjangu lub spisane przez północnokoreańskich żołnierzy, którzy słuchali, jak ich dowódcy czytają na głos wiadomości od Kima.
Plecak i łopata znalezione przy północnokoreańskim żołnierzu w rosyjskim obwodzie kurskim/Ed Ram dla „The Washington Post”/
„Doświadczyliście rozdzierających serce poświęceń i euforii z kosztownych zwycięstw bitewnych, wielu szlachetnych doświadczeń bojowych, bezcennego poczucia prawdziwego koleżeństwa i patriotyzmu, a wszystko to tak daleko od ojczyzny” – czytamy w jednej z nich. „Nie umiem choćby znaleźć słów na to, aby odpowiednio zachęcić i wyrazić wdzięczność za wasze poświęcenie i niestrudzone wysiłki”.
„Naprawdę tęsknię za wami, towarzysze” – czytamy w liście.
Odręczny list z wiadomością od przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una, znaleziony przy północnokoreańskim żołnierzu w rosyjskim obwodzie kurskim /Ed Ram dla „The Washington Post”/
Mała książeczka znaleziona przy żołnierzu w zeszłym tygodniu była wypełniona odręcznie spisanymi tekstami północnokoreańskich pieśni patriotycznych. „Mój los jest zawsze związany z ojczyzną” – brzmiał jeden z nich. Fakt, iż żołnierze nosili te teksty w kieszeniach podczas misji, sugeruje, iż są znacznie bardziej zmotywowani ideologicznie niż rosyjscy żołnierze, którzy często walczą na kontraktach o wysokim żołdzie.
Północnokoreańscy żołnierze na froncie. Ukraińcy widzą „progres”
Kiedy wojska Korei Północnej po raz pierwszy pojawiły się na polu bitwy w zeszłym miesiącu, ukraińscy żołnierze byli oszołomieni tym, iż poruszają się w dużych grupach i choćby nie próbowali ukryć się przed ukraińskimi dronami. Wielu z nich zostało łatwo zabitych właśnie w tej początkowej fazie, ale w późniejszych bitwach nowi przybysze okazali się gotowymi do walki, sprawnymi fizycznie i wykwalifikowanymi strzelcami wyborowymi – relacjonują Ukraińcy.
W połowie grudnia Witalij wraz z ośmioma innymi żołnierzami z jego batalionu został wysłany do obwodu kurskiego z dwoma zadaniami: jednym z nich było ustabilizowanie kontroli nad pozycjami ukraińskimi wzdłuż linii drzew, a drugim – wzięcie do niewoli północnokoreańskiego żołnierza.
Okładka kieszonkowego podręcznika pierwszej pomocy zatytułowanego „Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej, Leczenie w nagłych wypadkach (pierwsza pomoc), Samodzielna pierwsza pomoc, 2024”, znalezionej przy północnokoreańskim żołnierzu w obwodzie kurskim w Rosji/Ed Ram
Pewnego razu w trakcie walk 24-letni Dmytro gwałtownie nawiązał kontakt wzrokowy z północnokoreańskimi żołnierzami znajdującymi się zaledwie 20 metrów dalej i oddał strzał.
Przez następne osiem godzin Koreańczycy z Północy, ubrani w białe kamuflujące mundury – by wtopić się w śnieg – nie przestawali odpowiadać ogniem. Ukraińcy słyszeli jeden wyraźny głos wydający rozkazy po koreańsku, a jego ton od czasu do czasu stawał się coraz bardziej rozpaczliwy. Tylko raz usłyszeli rosyjski głos, krzyczący „Stój! Nie odchodź!”.
Ukraińcy dostali zadanie specjalne: schwytać Koreańczyka z północy
Wojska północnokoreańskie, które wcześniej zajęły inne ukraińskie pozycje w obwodzie kurskim, wydawały się zaskoczone oporem dziewięciu ukraińskich żołnierzy sił specjalnych i czterech piechurów na tej pozycji – powiedzieli żołnierze, którzy brali udział w bitwie. Ale Koreańczycy z Północy walczyli równie zaciekle i agresywnie, demonstrując prawdziwie zaawansowaną taktykę wojenną.
Ukraińscy żołnierze Witalij i 35-letni Wołodymyr w końcu zidentyfikowali jednego żołnierza, którego – jak wierzyli – uda im się schwytać. Postrzelili go, a następnie Witalij zaciągnął mężczyznę na pozycję ukraińską, gdzie sanitariusz opatrzył go. Przez cztery godziny utrzymywali wojskowego przy życiu, mając nadzieję, iż stanie się ich pierwszym północnokoreańskim jeńcem wojennym.
Rosyjska legitymacja wojskowa znaleziona przy północnokoreańskim żołnierzu w obwodzie kurskim w Rosji. Ukraińscy żołnierze twierdzą, iż dane w środku często wydają się być sfałszowane lub niekompletne/Ed Ram dla „The Washington Post”/
Jednak gdy później tego samego dnia Ukraińcy wycofywali się, Koreańczycy z Północy zaatakowali ponownie. W trakcie chaotycznej ucieczki pod ostrzałem dronów, pocisków artyleryjskich i ostrzału artyleryjskiego zginął ich jeniec oraz jeden z ukraińskich żołnierzy. Reporterzy „The Washington Post” obejrzeli zdjęcia ciała, które żołnierze zbadali i przekazali ukraińskim władzom.
Rosyjska legitymacja wojskowa znaleziona przy północnokoreańskim żołnierzu w obwodzie kurskim w Rosji/Ed Ram dla „The Washington Post”/
Ciało zaintrygowało zarówno lokalnych i zagranicznych urzędników, powiedzieli żołnierze, dodając, iż zarówno brytyjscy, jak i południowokoreańscy urzędnicy pobrali wymaz w celu uzyskania dowodów DNA na obecność północnokoreańskich wojskowych na polu bitwy.
Ich grupa od tamtej pory nie spotkała się bezpośrednio z północnokoreańskimi żołnierzami, ale – jak widać – „przystosowują się” do pola bitwy – powiedział 30-letni Viktor, dowódca grupy sił specjalnych, która brała udział we wspomnianych walkach. – Starają się być mądrzejsi, nie próbują już atakować niczym stado owiec – ocenił Viktor.
„Okazja” do zdobycia doświadczenia
Amed Khan, amerykański filantrop, który bezpośrednio wspiera ukraińskie jednostki sił specjalnych, pokazał „The Washington Post” osobny zbiór północnokoreańskich dokumentów. Ukraińscy żołnierze mieli przejąć je w rosyjskim obwodzie kurskim, a następnie zostały przetłumaczone.
Znak wskazujący błędne wskazówki dojazdu do ukraińskich miejscowości na drodze prowadzącej do granicy Ukrainy z Rosją/Ed Ram dla „The Washington Post”/
Redakcja nie była w stanie niezależnie zweryfikować ich autentyczności, ale wydawały się one spójne z innymi północnokoreańskimi materiałami, do których dotarliśmy oraz opisami bitew zgodnymi z niezależnymi ukraińskimi relacjami na temat zachowania Koreańczyków z Północy na froncie.
Spisane po koreańsku notatki sugerują, iż żołnierze Korei Północnej szczegółowo odnotowują swoje doświadczenia bojowe i wydają się wykorzystywać je, aby lepiej zrozumieć nowe technologie. Ukraina ostrzegała zresztą, iż Pjongjang wykorzystuje tę „okazję” do zdobycia praktycznego doświadczenia na polu bitwy przed potencjalnymi przyszłymi konfliktami z Zachodem.
Zapiski żołnierzy Kima. Co ujawniają?
Jak zasugerował Viktor, wydaje się, iż oni również uczą się na własnych błędach. „We współczesnej wojnie, gdzie przeprowadza się rozpoznanie w czasie rzeczywistym i ataki dronów, brak rozproszenia zespołów bojowych na mniejsze jednostki liczące od dwóch do trzech członków może prowadzić do znacznych strat od wrogich dronów i artylerii” – czytamy w jednym z dokumentów.
W dokumentach krytycznie opisano również zachowanie niektórych żołnierzy Korei Północnej, którzy mieli zabić kilku Ukraińców, próbujących się poddać. Miało to z kolei rozwścieczyć przeciwnika i ostatecznie „przedłużyło bitwę”. Z dokumentów wynika również, iż niektórzy północnokoreańscy wojskowi wielokrotnie spieszyli na ratunek rannym żołnierzom, pomimo ryzyka ataków wroga, co powodowało kolejne ofiary.
Notatka znaleziona przy żołnierzu Korei Północnej w rosyjskim obwodzie kurskim. Jej tekst brzmi: „nawet w czasach, gdy niebo się zawaliło, to ramiona [ojczyzny] chroniły nasze życie, zawsze czuję się spokojny, ponieważ jestem trzymany w tych życzliwych ramionach”./Ed Ram
W jednym z dokumentów napisano, iż niektórzy żołnierze Korei Północnej zmagali się z problemami, ponieważ nie przekazano im „kluczowych szczegółów, takich jak lokalizacje twierdz wroga, stanowisk startowych dronów czy pozycji artyleryjskich, a zatem weszli na pole bitwy nieprzygotowani”.
Jak przyznał Khan, ma nadzieję, iż prezydent USA Donald Trump będzie naciskał na Pjongjang, aby wycofał się z wojny i wyjaśnił wszystkim, iż śmierć północnokoreańskich wojskowych daleko od domu, na froncie przy ukraińskiej granicy nie leży w niczyim interesie.
Tekst przetłumaczony z „The Washington Post”. Autorzy: Siobhán O’Grady, Serhii Korolchuk
Tłumaczenie: Nina Nowakowska
Tytuł i śródtytuły oraz skróty pochodzą od redakcji.
Komorowski o prezydenturze Trumpa: Nikt nie ma prawa spać spokojnie/RMF FM/RMF