Tak wyglądał chrzest Jolanty Kwaśniewskiej. Nie przyjęła go jako małe dziecko. "Wszyscy po szkole szli do kościółka, czułam się inna"

gazeta.pl 1 неделя назад
Zdjęcie: Fot. Adam Stępień / Agencja Wyborcza.pl


Niedawno na rynku wydawniczym ukazała się książka opowiadająca o trudach godzenia życia rodzinnego z politycznym byłej Pierwszej Damy - Jolanty Kwaśniewskiej. Wśród tych bardzo osobistych wyzwań nie zabrakło także i wspomnień z czasów dzieciństwa, które dotyczyły szkoły. Żona byłego prezydenta przyznała również, iż nie została ochrzczona jako dziecko, a dołączyła do wspólnoty katolickiej już jako dorosła kobieta. Do dziś pamięta swój chrzest.
W drugiej połowie października 2024 roku ukazała się pozycja pt. "Pierwsza dama. Jolanta Kwaśniewska w rozmowie z Emilią Padoł". Była prezydentowa, zdecydowała się na szczerą opowieść o swoim życiu, zdradzając niektóre tajemnice. Odniosła się nie tylko do życia w Pałacu Prezydenckim, ale i czasów dzieciństwa. Jednym z wątków poruszonych w wywiadzie-rzece jest religia i sprawy związane z Kościołem. Opowiedziała również o chrzcie, który przyjęła już jako dorosła i w pełni świadoma osoba.


REKLAMA


Zobacz wideo Chcesz zostać chrzestnym w 2024 roku? od dzisiaj będzie to trudniejsze


Chrzest Pierwszej Damy i dwa śluby: najpierw cywilny, potem kościelny
Mało kto wie, iż żona Aleksandra Kwaśniewskiego nie została ochrzczona jako niemowlę. O dołączeniu do Kościoła katolickiego zadecydowała dopiero jako dorosła osoba. "Wszystkie dzieci szły po lekcjach do naszego kościółka przy Gomułki, a ja jedna wracałam do domu. Czułam się inna, gorsza? Ale tata chciał być w porządku ze swoim sumieniem, więc tak to wyglądało. W końcu sama się ochrzciłam. (...) Skończyłam osiemnaście lat, to była świadoma decyzja" – wyznała w książce. "Wiara w moim dorosłym życiu była dla mnie ważna, dawała możliwość wypowiedzenia istotnych kwestii, podzielenia się obawami z siłą wyższą" – wyjaśniła w rozmowie z Emilią Padoł.
Jolanta Kwaśniewska przyjęła chrzest jako dorosła osoba, bo jak sądziła, w niedalekiej przyszłości chciała wziąć ślub kościelny. Jednak los spłatał jej figla. Kiedy poznała swojego męża, Aleksandra, działacza politycznego, okazało się, iż ten jest niewierzący. 23 listopada 1979 w Urzędzie Stanu Cywilnego w Gdańsku para wzięła ślub. Po upływie lat para zdecydowała się jednak na ślub kościelny, co jak się okazuje, było bardzo ważne dla Kwaśniewskiej. "To pozwoliło mi później parokrotnie przystąpić do sakramentu komunii, ale już nie u Jana Pawła II, czego przez wiele lat bardzo żałowałam, ale u Benedykta XVI, a potem Franciszka" – wspomina w książce.


Prezydentowa odsunęła się od Kościoła. Powód? "Przytłaczająca ilość skandali"
Dla Jolanty Kwaśniewskiej wiara odrywała zawsze bardzo istotną rolę, jednak jak sama uważa, nie ma to nic wspólnego z obecnymi działaniami Kościoła. "Oburzające działania ludzi Kościoła, przytłaczająca liczba skandali, które wychodziły na jaw - pedofilia, molestowanie seksualne. Przypadki obrzydliwego bogacenia się przez ludzi Kościoła, prowadzenia podwójnego życia, posiadanie dwóch, trzech rodzin - i tak dalej, ta lista się nie kończy. Absolutnie wyleczyło mnie to z chodzenia do kościoła na msze. Boga mam w sercu" – stwierdziła Kwaśniewska w wywiadzie-rzece.


Kwaśniewska była także gościem podcastu „Imponderabilia". W rozmowie z Karolem Paciorkiem wspomniała nie tylko o najnowszej książce, ale również o tym, iż nie chce brać udziału w nabożeństwach, chociaż nie omija świątyń. "Teraz nie jestem w stanie chodzić do kościołów. Lubię chodzić do kościołów, które są położone gdzieś tam na świecie. Zdarza się, iż jestem gdzieś w Polsce i sobie zaglądam do świątyni w Sandomierzu i wtedy zapalam świeczkę za naszych bliskich, którzy odeszli. Mamy wielu wspaniałych ludzi Kościoła, których ciągle znam i cenię za ich postawę życiową. Natomiast to, co się w ostatnich latach dzieje w Kościele, jest tak przerażające... To jest degrengolada. Nie dziwię się, iż młodzi ludzie masowo odwracają się od Kościoła" - stwierdziła Jolanta Kwaśniewska.
Читать всю статью