Świat zmieniają myśliwi

wildmen.pl 3 часы назад

Wielu polityków w naszym kraju nie zauważyło, iż świat się zmienia. Dzisiaj myśliwy to osoba godna szacunku i zaufania, ponieważ potrafi samodzielnie zdobyć pożywienie i jeżeli zaistnieje taka potrzeba obroni swoją rodzinę i ojczyznę.

Pandemia COVID-19 uświadomiła milionom ludzi mieszkającym w miastach, iż nasze życie może sparaliżować wirus. Przerwanie łańcuchów dostaw i wizja braku podstawowych artykułów w sklepach dobitnie pokazała, iż umiejętność samodzielnego zdobycia pożywienia nie jest archaiczną formą spędzania wolnego czasu, tylko podstawą egzystencji.

Reklama

Brak poczucia bezpieczeństwa

Osłabioną Unię Europejską przetestował Władimir Putin. Atak Rosji na Ukrainę to kolejne ważne doświadczenie, które uświadomiło wszystkim, iż zbrojna agresja jest możliwa również w Europie, a na brak poczucia bezpieczeństwa nałożyła się fala migracji…

Miliony mieszkańców Afryki, Azji i Ameryki Południowej ruszyły na Europę i USA, które nie były przygotowane na takie „tsunami”. Fala przestępstw wywołuje panikę.

Reklama

Dlatego wprost proporcjonalnie do poczucia zagrożenia rośnie akceptacja dla skrajnie prawicowych ugrupowań politycznych, które nie akceptują obecności migrantów oraz podnoszenia kosztów naszego życia w imię ratowania planety. Upadają kolejne rządy i koalicje, ponieważ społeczeństwa oczekują radykalnych działań.

Trafne rozpoznanie problemu

W Stanach Zjednoczonych, kiedy ludzie nie czują się bezpieczni kupują broń palną. Odpowiedzią polityków na ograniczenie przemocy powinno być sprawienie, by ludzie znów poczuli się bezpiecznie, czyli liberalizacja przepisów. Tymczasem Prezydent Baiden oraz jego polityczne zaplecze przez cały czas wspierało ograniczanie dostępu do broni…

Reklama

Ten błąd był dla Demokratów bardzo kosztowny. Przegrali wybory, bo Amerykanie doskonale wiedzą, iż przestrzegający prawa posiadacze broni nie są przyczyną problemu. Boją się przestępców, a Donald Trump pokazał, iż przyczyną wzrostu wszechobecnej przestępczości są nielegalni migranci.

Był wiarygodny dla milionów Amerykanów, ponieważ podczas swojej pierwszej kadencji łagodził ograniczenia w dostępie do broni, a myśliwym i wędkarzom udostępnił dodatkowe cztery miliony akrów (to około 1 600 000 hektarów) terenów federalnych. Jego Departament Spraw Wewnętrznych utworzył pierwszy raz w historii Radę Ochrony Sportów Łowieckich, która doradzała administracji w kwestiach ochrony przyrody. Przeznaczył 10 miliardów dolarów na projekty infrastruktury gruntów publicznych. Po raz pierwszy agencje stanowe i federalne wyznaczyły i chroniły korytarze migracyjne zwierzyny oraz tereny gdzie zimują.

Reklama

SCI wspiera Trumpa

Nikogo nie powinno dziwić, iż Safari Club International (SCI) poparło kandydaturę Trumpa, ale warto przeczytać dlaczego! Jedna z największych organizacji myśliwskich podkreślała, iż jego polityka była i będzie zgodna z priorytetami klubu. W komentarzach po wyborach pojawiały się informacje, iż w wielu „wahających się” stanach – gdzie wynik wyborów prezydenckich zależał od kilku tysięcy głosów – to właśnie myśliwi, wędkarze i posiadacze broni głosowali na Trumpa…

„Łowiectwo było tematem tych wyborów i myśliwi się pojawili” – stwierdził SCI w komunikacie prasowym po wyborach. Zauważając, iż klub „zmobilizował rekordową liczbę myśliwych, którzy głosowali na prezydenta Trumpa, ponieważ zrozumiał, iż myśliwi uczynili i będą przez cały czas czynić nasz kraj wspaniałym”.

SCI podkreśla, iż nie zależy jej na „wielkich programach i dotacjach rządowych”, ale „dobrym klimacie” i „promowaniu tradycyjnych wartości”, co umożliwi prywatnemu sektorowi podejmowanie wysiłków na rzecz ochrony środowiska. SCI liczy na dalsze zwiększenie dostępu do gruntów publicznych na potrzeby polowań i wędkowania. Oczekuje odpowiedzialnego zarządzania gatunkami zagrożonymi i dostępem do tradycyjnej amunicji i sprzętu wędkarskiego (ołów).

Donald Trump zapowiada rozwój energetyki, co wywołuje wiele komentarzy. SCI podpowiada, iż administracja powinna część dochodów z tej działalności – prowadzonej na gruntach federalnych – przekazać agencjom stanowym i federalnym w celu złagodzenia strat: ryb, dzikich zwierząt oraz ich siedlisk.

„Uważamy, iż aktywne zarządzanie naszymi gruntami publicznymi jest koniecznością, ponieważ są poważnie zdegradowane przez brak aktywnego zarządzania lub wpływ gatunków inwazyjnych. Zarządzanie gruntami musi stać się skuteczne i wydajne, a nie ugrzęznąć w niepotrzebnej biurokracji i niekończących się procesach sądowych, które skutecznie wstrzymują nasze projekty ochrony przyrody. Działania związane z zarządzaniem gruntami wymagają finansowania i wykwalifikowanych ludzi, a naszym zdaniem wykorzystanie partnerstw publiczno-prywatnych w celu zapewnienia ochrony przyrody może sprawić, iż ograniczone fundusze federalne będą bardziej efektywne”.

Myśliwi na kluczowych stanowiskach

Donald Trump na Sekretarza Bezpieczeństwa Krajowego powołał Kristi Noem. To córka farmerów. W 1994 roku w związku ze śmiercią ojca Noem odłożyła studia, aby wraz z poślubionym dwa lata wcześniej mężem zarządzać rodzinną farmą.

Zajmowali się hodowlą bydła oraz uprawą kukurydzy, soi i pszenicy. Stworzyli na swojej farmie miejsce do polowania oraz hotel i restaurację. Po tym, jak jej rodzeństwo wróciło do domu i przejęło większość obowiązków związanych z zarządzaniem rodzinnym interesem Kristi Noem zajęła się polityką. W 2018 odniosła zwycięstwo nad kandydatem Demokratów i jako pierwsza kobieta w historii została gubernatorem Dakoty Południowej.

Jakim jest politykiem Kristi Noem? Safari Club International postanowił jej działalność uhonorować specjalną nagrodą, a uzasadnienie wszystko wyjaśnia: „Jako gubernator i naczelny myśliwy Dakoty Południowej, gubernator Noem była liderem w promowaniu polowań, dostępu publicznego i ochrony przyrody w całym stanie. Podczas pandemii COVID-19 opowiadała się za wolnością i prowadziła kampanię na rzecz myśliwych, aby wyszli w teren, podczas gdy większość kraju była zamknięta. „Mniej COVID – więcej polowań” stało się jej słynnym hasłem. SCI z euforią przyznaje nagrodę Courage Under Fire Award gubernator Noem – oświadczył dyrektor generalny SCI W. Laird Hamberlin – Żaden gubernator nie walczył bardziej o ochronę naszych tradycji łowieckich i nie możemy się doczekać, aby uhonorować panią gubernator Noem, gdy będziemy świętować jubileusz 50-lcia SCI”.

Kolejnym myśliwym powołanym przez Prezydenta Trumpa jest Douglas Burgum – dotychczasowy gubernator Dakoty Północnej. Został Sekretarzem Zasobów Wewnętrznych i nie ukrywa swojej pasji…

Wystarczy zacytować tylko jeden jego wpis z mediów społecznościowych, aby zrozumieć jakim jest politykiem: „Jestem wdzięczny za to, iż mieszkam w stanie z tak wieloma niesamowitymi możliwościami polowań i wędkowania! Dakota Północna ma bogate dziedzictwo łowieckie, a jako myśliwy i właściciel broni, zdecydowanie popierałem prawa do posiadania broni dla przestrzegających prawa obywateli. W ciągu ostatnich ośmiu lat nasza administracja podjęła znaczące kroki w celu ochrony prawa do posiadania broni. Jednym z pierwszych projektów ustaw, które podpisałem w 2017 r., było prawo zezwalające przestrzegającym prawa obywatelom na noszenie ukrytej broni, jeżeli posiadają ważne prawo jazdy stanu Dakota Północna lub dowód osobisty wydany przez co najmniej rok. W kwietniu 2021 r. podpisałem proklamację uznającą Dakotę Północną za „stan azylu dla Drugiej Poprawki”, wysyłając tym samym mocny sygnał do Kongresu i Białego Domu, iż będziemy stanowczo przeciwstawiać się wszelkim próbom naruszenia naszego konstytucyjnego prawa do posiadania i noszenia broni. (…) Zasady te są zgodne z Konstytucją Stanów Zjednoczonych, a także z naszą Konstytucją Dakoty Północnej, która w Artykule I stanowi, iż wszyscy ludzie mają niezbywalne prawo „do posiadania i noszenia broni w celu obrony swojej osoby, rodziny, mienia i państwa, a także w celu zgodnego z prawem polowania, rekreacji i innych zgodnych z prawem celów, które nie mogą być naruszane”.

Pierwsza strzelba USA

Szarą eminencją w prezydenckiej administracji będzie Donald Trump Jr. Syn Prezydenta jest zapalonym myśliwym i wędkarzem, właścicielem firmy zajmującej się polowaniami. Na pytanie, dlaczego myśliwi i wędkarze powinni głosować na jego ojca przed wyborami powiedział: „Prawda jest taka, iż działania mówią same za siebie. Mój ojciec udostępnił wiele gruntów publicznych, stworzył dostęp, pozbył się wielu drakońskich bzdur poprzez usunięcie lub złagodzenie przepisów.”

Trump Jr. twierdzi, iż Demokraci bezlitośnie ograniczają możliwości polowań i dostęp do nich, próbując w ten sposób położyć kres polowaniom. „Naszym celem było stworzenie dostępu dla wszystkich, aby polowanie i wędkarstwo mogły się rozwijać. To nie może być tylko dla tych, którzy są tacy jak ja i robią to cały czas. Musimy wciągnąć do polowania młodych ludzi, którzy nie mogą sobie pozwolić na robienie takich szalonych rzeczy jak ja. Lewica chce zakazać polowania. Chronić wilki, aby liczebność gatunków łownych się zmniejszyła. W konsekwencji myśliwi, którzy wyruszą na polowanie mają nigdy nie usłyszeć łosia, czy jelenia i zamiast polować grać w golfa”.

Trump Jr. przekonywał, iż zintensyfikowanie rozwoju energetyki w drugiej kadencji nie oznacza ograniczenia dostępu do polowania, ani ograniczenia siedlisk dzikich zwierząt. „Rzeczywistość jest taka, iż można robić jedno i drugie. Można mieć wzrost gospodarczy i dbać o środowisko. Kiedy mówimy o wielkości i zakresie naszych gruntów publicznych, platforma wiertnicza o wymiarach trzydzieści na trzydzieści jardów nie jest znaczącym wpływem.”

Syn Prezydenta Trumpa mówi, iż są miejsca, które powinny być bezwzględnie chronione. Przypisuje sobie – podczas pierwszej kadencji – zasługę za storpedowanie pomysłu kopalni miedzi i złota w górnym biegu rzeki Nushagak na Alasce, która jest kluczowa dla łososi. „Stanąłem do walki w sprawie, w którą wierzę. Zawsze będę głosem w uchu mojego ojca w tych ważnych kwestiach.”

Prezydent Trump ma rozwiązać drażliwe kwestie w tym ochronę niedźwiedzi i wilków. Trump Jr. mówi, iż zarządzanie wielkimi drapieżnikami musi zostać zwrócone stanom i generalnie popiera ich redukcję. „Ochrona pumy, niedźwiedzi i wilków jest narzędziem lewicy, aby zakończyć tradycyjne polowania. Szczerze mówiąc zaprojektowana tak, aby przerzedzić liczebność gatunków łownych, aby myśliwi mieli mniej sukcesów. Kiedy masz mniej sukcesów, masz mniej myśliwych, kiedy masz mniej myśliwych, masz mniej kapitału politycznego, aby lobbować w kwestiach, które mają znaczenie, i myślę, iż to jest cel lewicy”.

Lewica za burtą

Część polityków Lewicy, Platformy i Polski 2050 ma amnezję. Zapomnieli o pandemii, nie widzą zagrożenia ze strony Rosji, płaczą pod płotem z Białorusią, oburzają się wycinaniem drzew przy granicy, zajmują się czaszkami rogaczy w przedszkolu, skracają listę gatunków łownych nie mając żadnych merytorycznych argumentów, a największym ich problemem są okresowe badania myśliwych…

PiS nie wykorzystał szansy, bo jej prezes jest w czystej formie lewakiem. Zabrał nam prawo zabierania dzieci na polowania i obsadził Polski Związek Łowiecki cwaniakami, którzy żyli w przekonaniu, iż mogą bezkarnie łamać prawo.

Premier Donald Tusk widzi zagrożenie, ale nie ma czasu w zmianę kursu i wydał w Brukseli komendę „cała wstecz”. Idea „Zielonego Ładu” trafiła do kosza. Wzmacnia armię i buduje Obronę Cywilną. Nie mam wątpliwości, iż jeżeli zdąży, to dokona bardzo mocnego skrętu w prawo i wyrzuci zielonych aktywistów za burtę.

To może być ten moment, w którym nasze dzieci będą mogły iść z rodzicami na polowanie, zliberalizowane zostaną przepisy i każdy Polak będzie mógł kupić broń palną. Jestem pewien, iż po kolejnych wyborach organizacje antyłowieckie nie będą już miały nic do powiedzenia. Świat się zmieni!

Читать всю статью