"Stary człowiek czerpie inspirację z umierającego zwierzaka"

grazynarebeca5.blogspot.com 15 часы назад



"Niestety, Lobo nie wygląda teraz jak na tych zdjęciach.
Pokazuje swój wiek.


19-letni pies Tony'ego Blizzarda, Lobo
, kurczowo trzyma się życia. Tony, który w 2015 roku miał 82 lata, uważa,
że Lobo jest wzorem chrześcijańskiej akceptacji.


"Chrześcijanie są proszeni o wytrzymanie cierpiąc bez skargi, tak jak to czynił Chrystus. To dobry pomysł na wszyscy na świecie, ponieważ wszyscy cierpimy w pewnym momencie naszego życia".


Zapytałem Tony'ego, czy rzeczywiście ma 91 lat: Tak, Henry, mam 91 lat... ale nie na długo. jeżeli przetrwam kolejny miesiąc plus, będzie to 92.

Czy naprawdę napisałem to wszystko o Lobo! Był twardy. Teraz moim towarzyszem jest Duke. Jest mastifem bykiem i czymś jeszcze. Nikt nie był w stanie rozróżnić, co jeszcze się dzieje. Duke jest znacznie większy od Lobo, ale mam go odkąd skończył trzy miesiące. Stracił rachubę co do jego wieku, który musi być gdzieś w okolicach dziewięciu lat. Ma teraz obwisłe usta i ślini się, ale teraz wiem, dlaczego ludzie tak bardzo kochają te brzydkie rzeczy. Przez lata miałem wiele psów, głównie owczarków niemieckich, ale umysł Duke'a działa prawie jak ludzki. Kocha wszystkich i byłby o wiele szczęśliwszy w domu z wieloma dorastającymi dziećmi, którymi musi się opiekować, niż po prostu siedząca ja. Trudno byłoby jednak znaleźć kogoś, kto kontynuowałby swoje jedzenie składające się niemal wyłącznie z surowego mięsa i surowych kości. Krokiety to trucizna, a nie jedzenie, a teraz kosztuje mniej więcej tyle samo co mięso, a zęby Duke'a są tak białe jak u nowonarodzonego szczeniaka od codziennie spożywanych niegotowanych kości.

od 22 maja 2015 r.Autor: Tony Blizzard
(henrymakow.com)



Mam starego psa. Bardzo stary husky. Mieszkam w tym mieście od 13 lat, ale Lobo znacznie mnie wyprzedził. Powiedziano mi, iż ma około 19 lat, czyli ponad 130 jak na psa.

Jest moim towarzyszem od 8 czy 9 lat. Przez ostatnie 18 miesięcy doszedłem do wniosku, iż ma jeszcze około tygodnia. Ale on po prostu wraca. Ma dużo odwagi i silną wolę życia, choć jego życie gwałtownie się zbliża i głównie śpi i odpoczywa.

Spacery, które zawsze kochał - kiedy nie mógł uciec i biegać po całym mieście - stopniowo musiał ograniczać się od pokrywania naszego miasta do okrążania znajomego bloku (trzy razy dziennie do dwóch, do jednego, a czasami do żadnego), a następnie do miejsca oddalonego o cztery domy, gdzie często otrzymuje smakołyki. Teraz nie zawsze udaje mu się dotrzeć tak daleko, zanim z trudem dotrze do domu.

Kiedyś ostro szczeknął, kiedy musiał wyjść, ale na rok jego głos zniknął, więc nie może mnie już obudzić ani powiedzieć, iż musi wyjść.

Od jakiegoś czasu zdradzają go tylne łapy, co wydaje się przytrafiać większości dużych psów, które się starzeją. Po pierwsze, upadał raz na jakiś czas, zwykle podczas wykonywania szybkich skrętów. Ale było coraz gorzej, aż do teraz, kiedy rzadko jest w stanie wstać bez podniesienia przeze mnie jego tylnych kończyn. Czasami, kiedy robiłam inne rzeczy, nie zwracając na to uwagi, on pakował się w krzywdzące sytuacje, ale nie mógł ani krzyczeć, ani się odsunąć. Musi tylko cierpliwie czekać, aż go znajdę i ustawię w normalnej pozycji.


AKCEPTACJA

: Wiem, iż zwierzęta nie mają skłonności do narzekania, ale jest to krok więcej, niż kiedykolwiek się spodziewałem. Teraz wie, iż on, podobnie jak ja w podeszłym wieku, nie jest już samowystarczalnym, samorządnym stworzeniem, do którego został stworzony.

W miarę jak jego zdolności zanikają – w tym ostatnio wzrok – staje się coraz bardziej zależny ode mnie. Ostatnio często upada, a czasami upada ponownie zaraz po tym, jak go podniosę, ponieważ nie czeka, aż jego stopy znajdą się pod nim prawidłowo, zanim zacznie chodzić. Ma "wypadki" w domu, ponieważ nie może mnie ostrzec i wydaje się doceniać, iż sprzątam za niego.

Muszę kroić jego jedzenie na małe kawałki, ponieważ nie ma zębów; Może używać języka tylko do wciągania do ust kawałków, które może połknąć. Nie może się podrapać i bardzo ceni sobie drapanie lub pocieranie uszu.

Innymi słowy, stacza się w dół ku śmierci. I jest prawie bezradny. jeżeli nie zrobię tego dla niego, to nie zostanie to zrobione. Już dawno by umarł, gdyby nikt się nim nie zaopiekował. Głód, upadek gdzieś i opuszczenie, uwięzienie w miejscu, z którego nie ma ucieczki itp. Większość właścicieli ma psy w tym stanie "uśpione". Patrzę na niego, zwłaszcza gdy czegoś potrzebuje lub gdy nadchodzi pora, aby zjadł, i widzę, iż na mnie patrzy. Wiem, iż on chce tego, co mogę mu dać, ponieważ chce żyć, więc daję to, ponieważ chcę, aby on też żył.

Jego główną i być może jedyną przyjemnością jest teraz niuton figowy. On kocha te rzeczy. Muszę je dla niego pokroić na małe kawałki, a on wyjmuje je z mojej ręki językiem, po jednym małym kawałku na raz. Po ostatnim kawałku mocno liże moją dłoń, czego nigdy nie robił, gdy był zdrowy i obfity. DoO wiele wilku; Nigdy nie był psem, który podskakuje i liże cię po twarzy.

Podaję ten opis jego życia, ponieważ czytałem o tym, jak chrześcijanie powinni radzić sobie z cierpieniem i od razu uderzyło mnie, iż Lobo, chociaż nie ma wyboru, nie może narzekać, ponieważ nie ma jak narzekać, przez cały czas jest prawdziwym przykładem akceptacji tego, co przynosi życie. jeżeli jestem zajęta czymś innym poza jego zwykłym czasem na jakąś pielęgnację, taką jak karmienie, po prostu czeka. Może podnieść głowę i podążać za mną wzrokiem, co jest jego jedynym sposobem, by przypomnieć mi, iż potrzebuje opieki, ponieważ nie ma głosu.

Większość z nas ma głos i może narzekać i domagać się, ale o ileż bliżej do przykładu Chrystusa, jeżeli próbujemy tego nie robić. To wszystko jest dla mnie czymś nowym, ponieważ byłem pobłogosławiony dobrym zdrowiem aż do około 80 roku życia. Jak większość z nas, brałem to za pewnik, ale kiedy "cudowny hoss shay" zaczął się rozpadać, to był szok. Miałem swój udział w narzekaniu na bóle starości i utratę umiejętności robienia wielu rzeczy dla siebie. Ale może to się zmieni teraz, dzięki przykładowi Lobo, choćby jeżeli on odejdzie. Chrześcijanie są wezwani do znoszenia cierpienia bez narzekania, tak jak to czynił Chrystus. To dobry pomysł dla wszystkich na świecie, ponieważ wszyscy cierpimy w pewnym momencie naszego życia.

Uczę się od starego Lobo, jak powinno być z nami cierpienie. Na początku oboje nie lubiliśmy się zbytnio, ale Bóg uczynił nas dobrymi towarzyszami, komunikującymi się w sposób, którego żadne z nas nie jest w stanie wytłumaczyć.

Ponieważ cierpienie jest częścią życia, mam teraz przed sobą nieustanny przykład znoszenia cierpienia, który jest zasadniczo opisany jako sposób, w jaki znosił je Chrystus, kiedy porzucił swoje ziemskie życie dla dobra wszystkich. Mam nadzieję, iż w przyszłości skorzystam z obu przykładów.
-----
Powiązane-Makow

-
Widzieć śmierć w pozytywnym świetle

Pierwszy komentarz od Lee -

Spędziłem miesiące i ogólnie lata, opiekując się moimi zwierzętami, gdy się starzeją. Dowiedziałem się o medycynie, naturalnych substancjach pomocowych, terapii zimnym laserem, aby złagodzić ich ból i poprawić czas, który im pozostał.

Moje dwa główne punkty to to, iż zwierzęta mogą być niezwykle ważne dla ludzi, aby nauczyć się miłości, lojalności i zależności. Ze wszystkich rzeczy, serial dramatyczny, który oglądam, tak naprawdę wylewa ogromną prawdę, która została w dużej mierze przeoczona. Było tam napisane, że... jeżeli o coś dbasz, przekonasz się, iż to kochasz i iż bez tego twoje życie byłoby puste.

To od razu do mnie przemówiło. Pomyślałam o moich małych chłopakach, którymi się opiekuję, daję im lekarstwa, szukam naturalnych ziół i substancji dla zdrowia, masuję ich sztywne stawy, rozbijam jedzenie na mniejsze kawałki, sprzątam je, wykonuję zabiegi laserowe na ból i goje, i wiedziałam, iż to wielka prawda, pogrzebana w serialu dramatycznym. zwykle nie jest to coś, co można znaleźć w takim miejscu. Ludzie kochają to, o co dbają.

Ale to prawda. Kochasz swoje zwierzęta. Ale kiedy naprawdę cię potrzebują w starszym wieku, wiesz. Wiesz, iż oni to doceniają. Teraz nie mają nic przeciwko i lubią, gdy są trzymani przez jakiś czas; Mogą na tobie odpocząć przez chwilę. Uczucie, które do ciebie odwzajemniają, wzrasta. Dają Ci znać, iż doceniają to, co dla nich robisz.

I pomyślałam o Bogu.
I właśnie wtedy zrozumiałem Go lepiej.
O tym, jak On postrzega nas i Jego.


Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:henrymakow.com
Читать всю статью