" Stan wojenny: Ameryka jest dyktaturą wojskową przebraną za demokrację"

grazynarebeca.blogspot.com 1 год назад

AUTOR: TYLER DURDEN

SOBOTA, LIP 01, 2023 - 05:40 AM

Autor: John i Nisha Whitehead za pośrednictwem The Rutherford Institute,

"Jaki kraj może zachować swoje wolności, jeżeli jego władcy nie są od czasu do czasu ostrzegani, iż ich ludzie zachowują ducha oporu?"

- Thomas Jefferson

Rząd gęsiej gęsi w kwestii naszych swobód.

Przykład: założyciele Ameryki nie chcieli rządu wojskowego rządzonego siłą. Zamiast tego opowiedzieli się za republiką związaną rządami prawa: Konstytucją USA.

Jednak w ciągu ostatnich ponad 240 lat ta republika konstytucyjna została przekształcona w dyktaturę wojskową przebraną za demokrację.

Większość Amerykanów wydaje się względnie niezaniepokojona tym stanem wojennym.

Niewiarygodne, ale kiedy prezydent Biden przechwalał się, iż przeciętny obywatel nie ma szans w starciu z ogromnym arsenałem zmilitaryzowanej siły ognia rządu, ledwo wywołało to falę.

Jak zauważył Biden podczas zbiórki pieniędzy w Kalifornii:

"Uwielbiam tych facetów, którzy mówią, iż Druga Poprawka to – wiesz, drzewo wolności to woda z krwią patriotów. Cóż, jeżeli chcesz to zrobić, chcesz działać przeciwko rządowi, potrzebujesz F-16. Potrzebujesz czegoś innego niż tylko AR-15."

Przesłanie wysyłane do obywateli jest jasne: w naszym narodzie nie ma dziś miejsca na rewolucję, jaką nasi przodkowie zorganizowali przeciwko tyrańskiemu rządowi.

Jeśli o to chodzi, rząd wypowiedział totalną wojnę jakiemukolwiek oporowi obywateli wobec jego mandatów, przejęć władzy i nadużyć.

Zgodnie z tym standardem, gdyby Deklaracja Niepodległości została napisana dzisiaj, uczyniłaby jej sygnatariuszy ekstremistami lub terrorystami, w wyniku czego zostaliby umieszczeni na rządowej liście obserwacyjnej, ukierunkowani na inwigilację ich działalności i korespondencji, a potencjalnie aresztowani, przetrzymywani na czas nieokreślony, pozbawiani ich praw i etykietowani jako bojownicy wroga.

To już nie jest przedmiotem spekulacji i ostrzeżeń.

Przez lata rząd ostrzegał przed zagrożeniami związanymi z krajowym terroryzmem, budując systemy nadzoru w celu monitorowania własnych obywateli, tworząc systemy klasyfikacji, aby oznaczyć wszelkie punkty widzenia, które kwestionują status quo, jako ekstremistyczne i szkoląc organy ścigania, aby zrównały każdego, kto ma antyrządowe poglądy, z krajowym terrorystą.

Raport Army War College z 2008 roku ujawnił, iż "powszechna przemoc domowa w Stanach Zjednoczonych zmusiłaby establishment obronny do przeorientowania priorytetów w ekstremach w celu obrony podstawowego porządku wewnętrznego i bezpieczeństwa ludzi".

44-stronicowy raport ostrzega, iż potencjalne przyczyny takich niepokojów społecznych mogą obejmować kolejny atak terrorystyczny, "nieprzewidziane załamanie gospodarcze, utratę funkcjonującego porządku politycznego i prawnego, celowy opór wewnętrzny lub rebelię, wszechobecne sytuacje zagrożenia zdrowia publicznego oraz katastrofalne klęski żywiołowe i ludzkie".

Kolejne raporty Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego mające na celu identyfikację, monitorowanie i etykietowanie prawicowych i lewicowych aktywistów oraz weteranów wojskowych jako ekstremistów (a.k.a. terrorystów) przejawiają się w pełnoprawnych programach nadzoru przed przestępczością.

Prawie dziesięć lat później, po zamknięciu narodu i wydaniu miliardów na walkę z terroryzmem, DHS doszedł do wniosku, iż większym zagrożeniem nie jest ISIS, ale krajowy prawicowy ekstremizm.

Dopełnieniem tej napędzanej zyskiem kampanii mającej na celu przekształcenie obywateli amerykańskich w wrogich bojowników (a Amerykę w pole bitwy) jest sektor technologiczny, który jest w zmowie z rządem, aby stworzyć Wielkiego Brata, który jest wszechwiedzący, wszystkowidzący i nieunikniony.

Nie tylko drony, centra fuzji, czytniki tablic rejestracyjnych, urządzenia płaszczkowe i NSA muszą się martwić.

Jesteś również śledzony przez czarne skrzynki w samochodach, telefon komórkowy, inteligentne urządzenia w domu, karty lojalnościowe spożywcze, konta w mediach społecznościowych, karty kredytowe, usługi przesyłania strumieniowego, takie jak Netflix, Amazon i konta czytników e-booków.

Wydarzenia ostatnich lat były częścią głównego planu zamknięcia nas i prewencyjnego zamknięcia: poprzez uniemożliwienie pokojowej rewolucji i uczynienie brutalnej rewolucji nieuniknioną.

Mocarstwa chcą pretekstu do zamknięcia narodu i wprowadzenia stanu wojennego.

Tak to się zaczyna.


Jak ostrzegał John Lennon: "Kiedy dochodzi do konieczności użycia przemocy, wtedy grasz w grę systemu.

Establishment będzie cię irytował – ciągnie za brodę, pstryka twarzą – żeby zmusić cię do walki.

Bo kiedy już sprawią, iż staniesz się agresywny, wtedy wiedzą, jak sobie z tobą poradzić".

Już teraz rośnie niezadowolenie.


Według sondażu USA TODAY/Suffolk University, 7 na 10 Amerykanów uważa, iż amerykańska demokracja jest "zagrożona".

Amerykanie martwią się o stan swojego kraju, boją się coraz bardziej brutalnego i opresyjnego rządu federalnego i są zmęczeni traktowaniem ich jak podejrzanych i przestępców.

To, co niedługo zobaczymy, to rosnące niezadowolenie z rządu i jego brutalnej taktyki ze strony ludzi, którzy są zmęczeni byciem wykorzystywanym i wykorzystywanym i są gotowi powiedzieć "dość".

To właśnie dzieje się, gdy pasożytniczy rząd nakłada kaganiec obywatelom, ogrodza ich, zapędza, piętnuje, zmusza do uległości, zmusza ich do wyciskania potu z brwi, dając im kilka w zamian, a następnie zapewnia im niewielkie lub żadne ujście dla wyrażania swojego niezadowolenia.

Jesteśmy przyparci do przysłowiowej ściany.

Tracimy nasze wolności tak stopniowo od tak dawna – sprzedawane nam w imię bezpieczeństwa narodowego i globalnego pokoju, utrzymywane w stanie wojennym przebranym za prawo i porządek i egzekwowane przez stałą armię zmilitaryzowanej policji i elity politycznej zdeterminowanej, by utrzymać swoją władzę za wszelką cenę – iż trudno dokładnie określić, kiedy wszystko zaczęło się pogarszać.

Ale od jakiegoś czasu jesteśmy na tej gwałtownie poruszającej się, spadkowej trajektorii.

Kiedy rząd uważa się za nadrzędnego wobec obywateli, kiedy nie działa już dla dobra ludu, kiedy ludzie nie są już w stanie pokojowo reformować swojego rządu, kiedy urzędnicy państwowi przestają zachowywać się jak urzędnicy państwowi, kiedy wybrani urzędnicy nie reprezentują już woli ludu, kiedy rząd rutynowo narusza prawa ludu i dopuszcza się większej przemocy wobec obywateli niż klasa przestępcza,

Kiedy wydatki rządowe są nierozliczalne i nierozliczane, kiedy sądownictwo działa jako sądy porządku, a nie sprawiedliwości, i kiedy rząd nie jest już związany prawami Konstytucji, wtedy nie ma już rządu "ludu, przez lud i dla ludzi".

Przygotujcie się.


W norach władzy jest coś wymyślonego, daleko poza oczami opinii publicznej, i nie wróży to dobrze przyszłości tego kraju.

Za każdym razem, gdy cały naród jest tak zahipnotyzowany teatrem politycznym i publicznym spektaklem, iż nie jest świadomy wszystkiego innego, lepiej się strzeż.

Za każdym razem, gdy masz rząd, który działa w cieniu, mówi językiem siły i rządzi dzięki dekretu, lepiej strzeż się.

A za każdym razem, gdy masz rząd tak daleko od swoich obywateli, iż zapewniasz, iż nigdy nie zostanie zauważony, usłyszany lub wzięty pod uwagę przez tych, którzy zostali wybrani, aby go reprezentować, lepiej uważaj.

Architekci państwa policyjnego mają nas dokładnie tam, gdzie chcą: pod butem tupania, łapiąc oddech, desperacko pragnąc wolności, walcząc o jakieś pozory przyszłości, która nie przypomina totalitarnego więzienia wznoszonego wokół nas.

Rząd i jego kohorty spiskowały, aby zapewnić, iż jedynym realnym wyjściem, jakie Amerykanie mają do wyrażenia swojego niezadowolenia z rządu, jest głosowanie, ale to nie jest żaden realny środek odwoławczy.

Jednak, jak wyjaśniam w mojej książce Battlefield America: The War on the American People i w jej fikcyjnym odpowiedniku The Erik Blair Diaries, to, co dzieje się przed nami, nie jest rewolucją. To jest antyrewolucja.

Jesteśmy teraz najbardziej bezbronni.



Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.zerohedge.com/
Читать всю статью