Ostatnie lata przyniosły liczne zmiany w przepisach ruchu drogowego, które miały na celu ułatwienie życia osobom z niepełnosprawnościami. Jednak nie wszystkie regulacje są spójne, a niektóre wręcz kolidują ze sobą. W efekcie posiadacze kart parkingowych mogą napotkać na problemy wynikające z niewłaściwej interpretacji prawa. Mimo interwencji Rzecznika Praw Obywatelskich problem pozostaje nierozwiązany, a kierowcy muszą liczyć się z ryzykiem otrzymania mandatów.
REKLAMA
Zobacz wideo Bardzo droga chwila nieuwagi. Złodziej 14 razy korzystał z pozostawionej na stole karty
Sprzeczność przepisów uderza w osoby z niepełnosprawnościami. Wpływają liczne skargi
Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich poinformowało, iż otrzymuje liczne skargi od osób z niepełnosprawnościami, które korzystają z kart parkingowych. Ich zastrzeżenia dotyczą przepisów określonych w rozporządzeniu Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych z dnia 31 lipca 2002 roku, które reguluje oznakowanie i sygnały drogowe. Skarżący zwracają uwagę na problem tabliczek umieszczonych pod znakami zakazu, które zawierają zapis "Dotyczy także" wraz z symbolem osoby niepełnosprawnej. Takie oznaczenie, ich zdaniem, nakłada obowiązek przestrzegania tych przepisów także przez osoby z niepełnosprawnościami, co jest sprzeczne z przywilejami wynikającymi z posiadania kart parkingowych.
Osoba niepełnosprawna legitymująca się kartą parkingową kierująca pojazdem samochodowym oznaczonym tą kartą, może nie stosować się do niektórych znaków drogowych dotyczących zakazu ruchu lub postoju, w zakresie określonym przepisami, o których mowa w art. 7 ust. 3a
- art. 8 ust. 1 Prawa o ruchu drogowym.
Rzecznik Praw Obywatelskich interweniuje. Brak działań ze strony władz przedłuża chaos
Rzecznik Praw Obywatelskich już w 2017 roku zwrócił uwagę Ministerstwu Infrastruktury na problem niezgodności przepisów. Do tej pory nie podjęto jednak konkretnych działań w tej sprawie. W 2022 roku akty prawne były co prawda nowelizowane, ale Ministerstwo Transportu nie wydało rozporządzenia, które formalnie wprowadziłoby zmiany w życie. Oznacza to, iż przez cały czas obowiązują stare zapisy, których konstytucyjność jest kwestionowana. Władze przyznają, iż prace nad nowym rozporządzeniem trwają. Nie podano jednak konkretnej daty ich zakończenia. Obecne zapisy mają obowiązywać najpóźniej do 2026 roku, co oznacza, iż kierowcy jeszcze przez kilka lat mogą być narażeni na niejasne interpretacje prawa i ewentualne mandaty.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.