Spadł dziś śnieg
Biel.
Nie ta czysta, nieskalana,
a ta zakłamana,
co skrywa pod spodem
ziemi blizny, brudne sny.
Ciemność pomieszała,
pogubiła szlaki,
a Ty – wędrowcze,
patrzysz w dół.
Czyjeś stopy
odcisnęły się na śniegu.
Obietnica drogi?
Znak nadziei?
Płatki tańczą,
zakrywają,
zacierają prawdę.
Czas ucieka.
Biegnij.
Nim biel pochłonie wszystko,
nim ślady znikną na zawsze,
Gdzieś tam czeka odpowiedź,
za tą śnieżną ścieżką.
Odkryj ją,
zanim będzie za późno.
A.D. 26. 11. 2025







