Śledztwo w sprawie tragedii w Przewodowie zostało zawieszone

narodowcy.net 7 месяцы назад

Śledztwo w sprawie tragedii w Przewodowie zostało zawieszone z powodu braku współpracy ze stroną ukraińską. Prokuratura informuje, iż podjęła decyzję z uwagi na długotrwałą przeszkodę uniemożliwiająca dalsze prowadzenie postępowania polegającą na oczekiwaniu na wykonanie wniosków skierowanych o międzynarodową pomoc prawną.

Prokuratura przekazała dzisiaj, iż śledztwo w sprawie śmierci dwóch Polaków w Przewodowie zostało zawieszone. Powodem jest brak jakiejkolwiek współpracy z Ukrainą przy wyjaśnieniu tragedii. Prokuratura poinformowała, iż decyzję podjęto z uwagi na długotrwałą przeszkodę uniemożliwiająca dalsze prowadzenie postępowania polegającą na oczekiwaniu na wykonanie wniosków skierowanych o międzynarodową pomoc prawną. Zawieszenie postępowania oznacza, iż nie jest możliwe ostateczne ustalenie okoliczności zdarzenia, a tym samym ustalenie kto konkretnie odpowiada za śmierć polskich obywateli.

W październiku ubiegłego roku pisaliśmy, iż Ukraina nie uznała wyników polskiego śledztwa. Portal „Europejska Prawda” powołał się na informatora przy ukraińskich władzach. Według uzyskanych informacji, śledztwo w sprawie tragedii w Przewodowie zostanie zakończone, gdy ukraińska komisja śledcza przedstawi swoje ustalenia.

To się jeszcze nie wydarzyło. Ukraińska komisja nie przedstawiła jeszcze swoich wyników, więc nie możemy powiedzieć, że wnioski ogłoszone przez stronę polską ostateczne. Jakkolwiek by nie było, to nie nasza wina - ukraiński urzędnik dla portalu „Europejska Prawda”.

Przypomnijmy „Rzeczpospolita” dotarła to ustaleń polskich śledczych badających śmierć dwóch obywateli polskich z listopada 2022 r. Ustalono, iż to wybuch ukraińskiej rakiety obrony przeciwlotniczej jest winna tragedii. Trzeba podkreślić, iż strona ukraińska do tej pory nie udostępniła Polsce żadnych materiałów. Polscy śledczy badający śmierć dwóch mężczyzn dokonali własnych ustaleń o jej przyczynach. Jak zaznacza „Rzeczpospolita” opinia jest kategoryczna i wyklucza, by pocisk, który wieczorem 15 listopada ubiegłego roku spadł na suszarnię w dawnym pegeerze i eksplodował, zabijając dwóch rolników, mógł być wystrzelony z terenu Rosji.Rzecznik Prokuratury Krajowej Łukasz Łapczyński potwierdził ‚że pozyskali opinię dotyczącą śledztwa, jednak ze względu na jej niejawny charakter nie prokuratura nie jej treści. Dodał, iż na obecnym etapie śledztwa czynności dowodowe w kraju zostały wyczerpane i do Ukrainy został skierowany wniosek o pomoc prawną. „Rzeczpospolita” podkreśla, iż opinia została sporządzona na podstawie wielu źródeł, w oparciu o kompleksowe, niejawne ustalenia krajowych służb, a całość firmuje Wojskowy Instytut Techniczny Uzbrojenia, jego eksperci byli przy zabezpieczaniu śladów wybuchu w Przewodowie.Ustalono, iż był to pocisk przeciwrakietowy typu S 300 5-W-55 produkcji rosyjskiej. Gazeta zaznacza, iż prokuratura ma wiedzę, z jakiego miejsca obrony przeciwlotniczej Ukrainy został wystrzelony.

Czytaj także: Rakiety spadły na Polskę. Są ofiary śmiertelne [Aktualizacja]

narodowcy.net/rmf24.pl

Читать всю статью