Rzecznik Kremla ostro o NATO i Ukrainie. „Nieakceptowalne”

news.5v.pl 1 день назад
  • Zachodni partnerzy Ukrainy twierdzą, iż ewentualne zawarcie rozejmu z Rosją będzie wymagało międzynarodowych gwarancji bezpieczeństwa dla Kijowa
  • Jednym z najczęściej omawianych elementów takich gwarancji jest misja pokojowa z udziałem europejskich wojsk
  • Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski stwierdził w środę, iż „to Ukraina decyduje, jakie zagraniczne wojska, jeżeli w ogóle jakieś, mogą zostać rozmieszczone na jej terytorium”
  • Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onet

Dmitrij Pieskow odniósł się do doniesień „Washington Post”, z których wynika, iż w razie zawieszenia broni państwa europejskie mogłyby rozważyć wysłanie około 30 tys. żołnierzy do Ukrainy. Jak podkreślił Pieskow, Rosja nie zgadza się na obecność wojsk NATO w Ukrainie, co odzwierciedla również wcześniejsze wypowiedzi szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa.

W czasie rozmów delegacji amerykańskiej i rosyjskiej, które odbyły się we wtorek w Arabii Saudyjskiej, Ławrow zaznaczył, iż Moskwa sprzeciwia się zarówno członkostwu Ukrainy w NATO, jak i wysyłaniu tam żołnierzy Sojuszu.

Gwarancje bezpieczeństwa: spór o wojska sojusznicze w Ukrainie

Zachodni partnerzy Ukrainy twierdzą, iż ewentualne zawarcie rozejmu z Rosją będzie wymagało międzynarodowych gwarancji bezpieczeństwa dla Kijowa. Jednym z najczęściej omawianych elementów takich gwarancji jest misja pokojowa z udziałem europejskich wojsk. Administracja Donalda Trumpa podkreśliła jednak, iż USA nie przewidują udziału swoich żołnierzy w przedsięwzięciu, pozostawiając tę kwestię Europie.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Tymczasem minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski wypowiedział się o suwerenności decyzji Ukrainy w tej sprawie. Stwierdził w środę, iż „to Ukraina decyduje, jakie zagraniczne wojska, jeżeli w ogóle jakieś, mogą zostać rozmieszczone na jej terytorium”.

Spór o przywództwo Zełenskiego. Kreml kontynuuje narrację

Pieskow skomentował także najnowsze notowania Wołodymyra Zełenskiego. Według rzecznika Kremla zaufanie do prezydenta Ukrainy rzekomo spada, co zdaniem Moskwy podważa jego mandat do dalszego sprawowania władzy. Jednocześnie rosyjskie media podają doniesienia, według których Kreml żąda przeprowadzenia wyborów prezydenckich w Ukrainie jako jednego z warunków potencjalnego rozejmu.

Narracja ta napotyka jednak na opór w kontekście rzeczywistych danych. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii (KIIS), Wołodymyra Zełenskiego darzy zaufaniem 57 proc. Ukraińców, co oznacza wzrost o 5 punktów procentowych w ciągu dwóch miesięcy.

Zełenski, który niejednokrotnie komentował rosyjskie ataki informacyjne pod swoim adresem, określił rozpowszechniane przez Kreml dane dotyczące jego niskiego poparcia jako element dezinformacji.

Zawieszenie wyborów w Ukrainie

Debata wokół przywództwa Zełenskiego związana jest również z decyzją o zawieszeniu wyborów prezydenckich w Ukrainie z powodu trwającej wojny. Konstytucyjne przepisy wprowadzające stan wojenny zakazują przeprowadzania wyborów do momentu jego zakończenia.

Prezydenta Zełenskiego wsparł premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer, który w rozmowie telefonicznej pochwalił tę decyzję. – Zawieszenie wyborów w czasie wojny, tak jak Wielka Brytania zrobiła to w czasie II wojny światowej, jest całkowicie uzasadnione — podkreślił Starmer, przywołując historię swojego kraju.

Moskwa, w obliczu wsparcia Ukrainy przez Europę i USA, kontynuuje jednak narrację skierowaną przeciwko Zełenskiemu, co eksperci oceniają jako element rosyjskiej strategii nacisków zarówno na stronę ukraińską, jak i państwa zachodnie.

Читать всю статью