Według Komisji Europejskiej koszty obsługi polskiego długu publicznego w 2024 roku wyniosą ponad 105 mld zł. To oznacza, iż będą one 3,5-krotnie wyższe niż w 2020 roku. Problem w tym, iż rząd PiS twierdzi inaczej. Ich zdaniem w 2024 koszt obsługi zadłużenia Polski sięgnie 66 mld zł. Co za tym idzie, prognoza rządu PiS jest niższa o 40 mld zł – tyle bowiem kosztuje obsługa długu w funduszach pozabudżetowych. Głos w tej sprawie zabrała Konfederacja, nazywają tę różnicę “dziurą budżetową Morawieckiego”.
Według danych KE wzrost kosztów obsługu załużenia w Polsce jest najszybszy w całej Unii Europejskiej. Jednakże polski rząd się z tym nie zgadza, pokazując zupełnie inne dane. Taka rozbieżność wynika z tego, iż PiS nie wlicza w koszty zadłużenia pozabudżetowego.
“Inflacja to tylko jeden z przejawów nieodpowiedzialności tego rządu. Przypomnijmy, iż na ostatnim posiedzeniu sejmu przeprowadzona została ustawa, która w zasadzie zdejmuje hamulce z funduszy pozabudżetowych i pozwala swobodnie przesuwać środki pomiędzy budżetem a funduszami pozabudżetowymi.” – powiedział Krzysztof Bosak. Poseł w ten sposób odniósł się do funduszy powołanych przez rząd Mateusza Morawieckiego, będących poza kontrolą parlamentu. Mowa o Fundusz PRzeciwdziałania Covid-19, Funduszu Pomocy i Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych.
“Rząd nie podaje, iż koszt obsługi długu będzie wynosił 100 miliardów, tylko 66 miliardów. Te 40 miliardów to obsługa długu pozabudżetowego.”