Rząd nie chce wysłać wojsk na Ukrainę przez wybory prezydenckie?

angora24.pl 6 часы назад

Wołodymyr Zełenski podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos stwierdził, iż Europa musi powołać korpus pokojowy liczący co najmniej 200 tys. żołnierzy, jeżeli chce być traktowana poważnie. Ostrzegł, iż w przeciwnym razie Europejczycy stracą znaczenie w procesie tworzenia nowego ładu bezpieczeństwa, a o wszystkim zdecydują Waszyngton, Moskwa i Pekin.

Przypomnijmy, iż w zeszłym roku Emmanuel Macron jako pierwszy zaproponował wysłanie zachodnich wojsk na Ukrainę. Teraz europejskie państwa zaczęły poważnie rozważać ten pomysł – informuje Financial Times oraz Politico, powołując się na dyplomatów i uczestników rozmów. Osoby uczestniczące w rozmowach między Kijowem a zachodnimi partnerami bezpiecznie przyjmują jednak, iż do akcji uda się zaangażować 40-50 tys. zagranicznych żołnierzy.

Polska niechętna, na razie

W grudniu, po spotkaniu z Emmanuelem Macronem, premier Donald Tusk zaznaczył, iż Polska nie planuje wysłania wojsk na Ukrainę po ewentualnym rozejmie, a wszelkie decyzje w tej sprawie będą podejmowane wyłącznie w Warszawie. Podobnego zdania jest szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Zapytany o słowa Wołodymyra Zełenskiego, Rafał Trzaskowski również wyraził sceptycyzm wobec takiego pomysłu.

Nie sądzę, by wysłanie polskich wojsk do Ukrainy było dobrym pomysłem i powinno być rozważane. Przede wszystkim powinniśmy zakończyć wojnę. I mam nadzieję, iż zakończy się ona w taki sposób, który będzie korzystny dla Ukrainy – to jest najważniejsze – odpowiedział i podkreślił, iż Ukraina walczy również o bezpieczeństwo Polski.

The Economist przedstawił interesującą teorię, dlaczego kraj, który poza Francją, Wielką Brytanią i Niemcami wydaje najwięcej na obronę wśród europejskich sojuszników NATO, nie chce angażować się w to przedsięwzięcie. Według tygodnika wynika to z obawy, by nie zaszkodzić szansom Rafała Trzaskowskiego na zwycięstwo w wyborach prezydenckich.

Paryż, Londyn, Berlin i Madryt innego zdania?

Wiadomo, iż Paryż i Londyn rozważają wysłanie wojsk francuskich i brytyjskich na linię rozgraniczenia między Rosją a Ukrainą, aby monitorować przestrzeganie potencjalnego zawieszenia broni osiągniętego w wyniku negocjacji. Co więcej, szefowa niemieckiej dyplomacji, w rozmowie z Frankfurter Allgemeine Zeitung, po raz pierwszy zasugerowała, iż Niemcy również mogłyby wziąć udział w takiej operacji.

Krajem wahającym się jest Hiszpania. W piątkowym wywiadzie dla telewizji TVE minister obrony Margarita Robles stwierdziła, iż jest za wcześnie, by mówić o takim scenariuszu, choć kraj nie wyklucza takiej możliwości. Podobnie zareagował premier Pedro Sanchez, który w środę podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos również uznał, iż na tym etapie jest za wcześnie, by przesądzać o konkretnym scenariuszu.

Читать всю статью