Rozbiór Ukrainy, „zamrożenie” konfliktu NATO z Rosją i „szczególna rola Polski” – tak w dużym skrócie wyglądają szczegóły planu powojennego, jaki „wyciekł” z Kremla. O sprawie informuje RMF FM.
Z analizy przeprowadzonej przez rosyjski wywiad wynika, iż państwa NATO zdały sobie sprawę, iż Ukraina nie jest w stanie wygrać z Rosją na polu walki. W związku z tym pojawił się pomysł „zamrożenia” wojny, tak by Ukraina mogła uchronić się od porażki, a następnie rozpocząć przygotowania do ewentualnej „próby rewanżu”.
Pokłosiem „zamrożenia” wojny jest kwestia wkroczenia na Ukrainę wojsk państw zachodnich oraz podziału kraju. Według rosyjskiego wywiadu odpowiedzialność w tej kwestii miałyby wziąć na siebie: Polska, Rumunia, Niemcy i Wielka Brytania.
„Kontyngent brytyjski miałby stacjonować na północy, wliczając w to region Kijowa. W centrum i na wschodzie kraju mieliby znaleźć się Niemcy. Rumuńskiej armii przypadłoby wybrzeże czarnomorskie, a polskim siłom pokojowym – przyległe do naszego kraju zachodnie regiony Ukrainy. Chodzić ma łącznie o 100 tysięcy żołnierzy NATO”, czytamy na rmf24.pl.
Analiza rosyjskiego wywiadu ukazała się w czasie, gdy pojawia się coraz więcej opinii, iż po trzech latach wojna rzeczywiście może zostać zakończona. „Deklaracjom o gotowości do rozmów o pokoju towarzyszy eskalacja na froncie i prawdziwa wojna nerwów. Zachód dał w niej Ukrainie zgodę na ataki na terytorium Rosji, a Kreml z sukcesem użył nowego rodzaju pocisku, demonstracyjnie nie wyposażając go w głowice bojowe, jednocześnie nasilając atomowe groźby”, podsumowuje rmf24.pl.
Źródło: RMF FM, rmf24.pl
TG