

„Z niepokojem przyjęliśmy informację Ambasady RP w Moskwie o dewastacji polskiego pomnika na Cmentarzu Wojennym w Miednoje. Stanowczo domagamy się od strony rosyjskiej natychmiastowego przywrócenia stanu pierwotnego cmentarza” —
„Odczytujemy tę oburzającą prowokację nie tylko jako próbę ingerencji w polskie wybory prezydenckie, ale jako typową rosyjską próbę zmieniania historii, która ma zakłamać historyczny fakt, iż 17 września 1939 r. stalinowska Rosja wraz z Hitlerem napadła na Polskę” — pisze MSZ.
„Jest to tym bardziej oburzające, iż równocześnie putinowska Rosja przywraca kult człowieka, który wydał rozkaz mordu — Józefa Stalina. Kultu, którego ofiarą byli nie tylko polscy jeńcy wojenni, ale przede wszystkim Rosjanie i narody ZSRR” — wskazano w komunikacie.
„Przypominamy, iż na licznych rosyjskich cmentarzach na terenie Polski pozostają rosyjskie symbole i odznaczenia Wojny Ojczyźnianej. Współczesne władze Rosji po raz kolejny udowadniają, iż nie mają szacunku nie tylko dla historii, ale też dla zmarłych” — podkreśla polskie ministerstwo.
Rosjanie zniszczyli polski pomnik. Sikorski: to niedopuszczalne
Informację, iż pomnik zamordowanych polskich więźniów w Miednoje został zdewastowany, przekazał w Brukseli w rozmowie z dziennikarzami Radosław Sikorski. Z Polskiego Cmentarza Wojennego zniknęły płaskorzeźby z Orderem Virtuti Militari oraz Krzyżem Kampanii Wrześniowej. O sprawie poinformowała ministra polska ambasada.
— Nie zrobili tego wandale, zrobiły to władze kompleksu cmentarnego na polecenie lokalnej twerskiej prokuratury, a więc na polecenie państwa rosyjskiego — opisał minister.
Radosław Sikorski wyjaśnił, iż rosyjski śledczy stwierdzili, iż polskie symbole wojskowe były rzekomo „antyrosyjskie” i „niezgodne z prawem”, powołując się na kłamliwą rosyjską narrację, jakoby II wojna światowa rozpoczęła się dopiero w 1941 r. — To niedopuszczalne. (…) Będziemy tych krzyży bronić, bo nie zgadzamy się na rosyjskie kłamstwa historyczne — podkreślił na konferencji w Brukseli szef MSZ.