Rosyjska mobilizacja jest przede wszystkim sygnałem o niechęci do jakichkolwiek ustępstw i zaakceptowania porażek militarnych, na czele z klęską w charkowszczyźnie. Czyli z jednej strony mamy do czynienia z utwardzaniem poparcia, ale przede wszystkim czymś w rodzaju ucieczki do przodu. ale finalnie, takie stanowisko Kremla jest przyznaniem się do całkowitej nieudolności względem tzw. operacji specjalnej, jak w Rosji przyjęto się nazywać napaść na Ukrainę w lutym 2022 r.