Rosjanie chwalą się, iż samolot z Prezydentem Putinem lecąc do Obwodu Królewieckiego miał asystę aż ośmiu wojskowych samolotów NATO-wskich. Ignorują przy tym fakt, iż nie była to oznaka szacunku, ale sposób na zabezpieczenie się państw zachodnich przed oskarżeniami, gdyby ktoś w Rosji próbował powtórzyć „ostatni lot Prigożyna”.