AUTOR: TYLER DURDEN
Jak podkreślono w notatce Rabobanku, głównym tematem rozmów Xi Jinpinga i Władimira Putina w Pekinie były "wspólne zagrożenia" zbliżające obu "drogich przyjaciół". Rabobank zauważył wcześniej tego samego dnia: "Tymczasem, gdy Bliski Wschód szaleje, a Zachód się cofa, Xi Jinping wita Putina i wielu przywódców Globalnego Południa, byłych Indii, na swoim Forum Pasa i Szlaku w Pekinie, aby porozmawiać o tym, jak mógłby wyglądać alternatywny porządek świata. "Globalna" prasa zachodnia w większości choćby o tym nie pisała".
Putin powiedział na briefingu prasowym po spotkaniu ze swoim chińskim odpowiednikiem: "Omówiliśmy szczegółowo sytuację na Bliskim Wschodzie". Dodał: "Poinformowałem przewodniczącego (Xi) o sytuacji, która rozwija się na ukraińskim torze, również dość szczegółowo". Rosyjski przywódca podkreślił następnie:
"Wszystkie te czynniki zewnętrzne są powszechnymi zagrożeniami i wzmacniają rosyjsko-chińską interakcję".
AFP/Getty ImagesCNN nazwało to następnie "propozycją nowego porządku świata" w momencie, gdy kryzys ogarnął Bliski Wschód.
Jednak niemal w tym samym czasie Bloomberg poinformował, iż Biden nadzoruje gwałtownie rozwijającą się katastrofę na Bliskim Wschodzie:
7,5-godzinna podróż prezydenta Joe Bidena do Tel Awiwu zasygnalizowała pełne poparcie USA dla Izraela, ale nie udało się osiągnąć innego kluczowego celu: pozyskania arabskich przywódców.
W obliczu rosnących oznak, iż konflikt może wymknąć się spod kontroli, Biden dał jasno do zrozumienia, iż Stany Zjednoczone będą chronić swojego sojusznika, wysyłając jasny sygnał rywalom w regionie, takim jak Iran, aby trzymali się z dala od walki. Z jednym amerykańskim lotniskowcem w tym rejonie, a drugim w drodze, Biden obiecał nowy pakiet "bezprecedensowego wsparcia".
Nagłówek Bloomberga trafnie brzmi: "Burzliwa podróż Bidena do Izraela nie uspokaja obaw przed szerszym konfliktem na Bliskim Wschodzie". W tej chwili Liban, Jordania i Egipt są na krawędzi - ambasady Zachodu i Arabii Saudyjskiej redukują personel i wydają zalecenia dotyczące podróży.
Tymczasem, odnosząc się do Pasa i Szlaku Xi (celu spotkania w Pekinie), Putin pochwalił potencjał zapoczątkowania "bardziej sprawiedliwego, wielobiegunowego świata", w miarę jak Moskwa i Pekin zbliżają się do siebie w oparciu o "głęboką przyjaźń":
W przemówieniu wygłoszonym podczas ceremonii otwarcia Putin pochwalił sztandarową politykę zagraniczną Xi Jinpinga – Inicjatywę Pasa i Szlaku jako "mającą na celu stworzenie bardziej sprawiedliwego, wielobiegunowego świata", jednocześnie zachwalając głębokie sojusze swojego kraju z Chinami.
Rosję i Chiny łączy "dążenie do równej i wzajemnie korzystnej współpracy", która obejmuje "poszanowanie różnorodności cywilizacyjnej i prawa każdego państwa do własnego modelu rozwoju" – dodał, wyraźnie sprzeciwiając się wezwaniom autorytarnych przywódców do promowania praw człowieka i swobód politycznych w kraju".
Dzieje się to w momencie, gdy Putin jest "poszukiwany" przez Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK), unikany i objęty sankcjami przez Zachód, podczas gdy w tym samym czasie kraje Globalnego Południa wyrażają rosnący gniew z powodu nieustannych bombardowań Strefy Gazy przez Izrael, podczas gdy liczba ofiar śmiertelnych Palestyńczyków wzrasta do tysięcy.
Bezpośrednio związana z tym czwartkowa rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ wniesiona przez Brazylię i wzywająca do zawieszenia broni w Strefie Gazy została odrzucona, biorąc pod uwagę, iż USA były jedynym głosem na "nie".
Media głównego nurtu przeoczyły również następujące prochińskie nastroje wyrażone przez wysokiego rangą palestyńskiego urzędnika ponad tydzień temu:
Chiny niedługo staną na czele świata i popierają "palestyńskie stanowisko, jakiekolwiek by ono nie było", jak twierdzi członek Komitetu Centralnego Fatahu, Abbas Zaki.
W publicznym przemówieniu, które zostało wyemitowane w palestyńskiej telewizji 29 września, Abbas Zaki wezwał Stany Zjednoczone do "ponownego rozważenia swojego stanowiska" w odniesieniu do Izraela, w przeciwnym razie ryzykują, iż staną się nieistotne. Powiedział, iż Izraelczycy są "sukinsynami", "mordercami" i agentami niestabilności, podczas gdy Palestyńczycy są "posłańcami pokoju".
"Wiem, iż w Europie, a choćby w Stanach Zjednoczonych, zachodzą poważne zmiany" – powiedział Zaki.
Ale, dodał, "nie zapominajcie o wyłaniającym się obozie, który jest po waszej stronie – o obozie chińskim. Chiny będą przewodzić światu i głoszą: "Nie może być stabilności i postępu bez wyzwolenia Palestyny, ze Wschodnią Jerozolimą jako stolicą".
Putin również wyraził więcej sympatii dla strony palestyńskiej, ostrzegając Izrael przed "katastrofalną" liczbą ofiar śmiertelnych, jakie spowodują jego ataki na Gazę.
Prowadził również rozmowy telefoniczne z przywódcami arabskimi, starając się pośredniczyć w sprawie pokoju i ewentualnego rozwiązania dwupaństwowego.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.zerohedge.com/
