Po przejęciu Twittera przez Elona Muska, który sam siebie określa jako "absolutystę wolności słowa", autokratyczne i autorytarne reżimy widzą dla siebie szansę na powrót do informacyjnego mainstreamu. Czy już niedługo w serwisie społecznościowym znów wybrzmi głos dżihadystów i rosyjskich trolli?