Tomasz Mraz się ujawnia
W środę 22 maja 2024 roku odbyło się posiedzenie zespołu ds. rozliczeń PiS powołanego przez rząd Donalda Tuska, na czele którego stanął Roman Giertych. Gościem specjalnym był Tomasz Mraz, były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości w Ministerstwie Sprawiedliwości oraz bliski współpracownik Marcina Romanowskiego i Zbigniewa Ziobry. Mraz, podejrzany przez prokuraturę o nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości, w tej chwili występuje jako świadek oskarżenia w tej sprawie.
Specjalny zespół prokuratorów z Prokuratury Krajowej bada zarządzanie Funduszem przez Zbigniewa Ziobrę i jego zastępców w ostatnich ośmiu latach. Według TVN24 śledczy planują wnioski o uchylenie immunitetów dwóm politykom Suwerennej Polski: Marcinowi Romanowskiemu i Michałowi Wosiowi.
Podczas posiedzenia Tomasz Mraz publicznie przeprosił organizacje, które z powodu „nierzetelności” w Funduszu nie otrzymały wnioskowanych środków. Mraz zeznał też, iż większość konkursów ogłaszanych przez Fundusz Sprawiedliwości była przeprowadzana nierzetelnie, zarówno przed objęciem przez niego funkcji dyrektora, jak i po jego odejściu.
Ustawione konkursy
Wiadomo również, iż Mraz jest absolwentem „Pracowni Liderów Prawa”, założonej przez Marcina Romanowskiego, wiceministra sprawiedliwości za rządów PiS i jednego z najbliższych współpracowników Ziobry. Romanowski, numerariusz Opus Dei, wykłada także w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, związanej z o. Tadeuszem Rydzykiem. Jesienią ubiegłego roku zdobył mandat poselski w okręgu chełmskim na Lubelszczyźnie.
Mraz, będąc osobą z bliskiego otoczenia byłego ministra sprawiedliwości, zna dokładnie funkcjonowanie Ministerstwa Sprawiedliwości i Funduszu Sprawiedliwości, który, jak wiele wskazuje, był wykorzystywany jako nieformalny fundusz wyborczy dla zwolenników Ziobry. Jego kooperacja z prokuraturą to poważny cios dla Suwerennej Polski.
Według Mraza Zbigniew Ziobro był głównym decydentem w sprawie podziału pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości, mimo jego twierdzeń o braku zaangażowania. Mraz podkreślał, iż wszystkie decyzje musiał konsultować z wiceministrem Romanowskim, który otrzymywał instrukcje od Ziobry dotyczące wyboru beneficjentów i terminów konkursów. Ziobro osobiście negocjował z przyszłymi beneficjentami, a Romanowski organizował konkursy zgodnie z ustaleniami. W rezultacie wiele inicjatyw zgodnych z celami Funduszu nie zostało zrealizowanych.
Kontrole NIK wykazywały nieprawidłowości, ale nie ujawniały pełnej prawdy z powodu starannie przygotowanych dokumentów. Ziobro i Romanowski informowali preferowane podmioty o nadchodzących konkursach i pomagali im w przygotowywaniu ofert, co wspierał zewnętrzny ekspert za około 10 tys. zł.
Odpowiedź Suwerennej Polski
Partia Suwerenna Polska opublikowała obszerne oświadczenie po środowych pracach komisji, w którym ostro skrytykowano działania Romana Giertycha. Według ugrupowania Giertych przy pomocy zastraszonego „sygnalisty” przeprowadził niesprawiedliwy atak na chorego Zbigniewa Ziobrę i jego współpracowników. Wiarygodność Mraza, który współpracuje z Giertychem, porównano do tej Szmydta.
Rewelacje Mraza określono jako „stek bzdur i manipulacji”, użyty do ataku na polityków Suwerennej Polski, którzy demaskują kłamstwa obozu Tuska. Giertycha oskarżono z kolei o osobistą zemstę za śledztwo dotyczące przywłaszczenia 92 mln zł, w wyniku którego miał unikać odpowiedzialności, mdlejąc przed śledczymi i uciekając za granicę.
Suwerenna Polska podkreśliła, iż Zbigniew Ziobro i jego byli zastępcy są gotowi stawić się na każde wezwanie organów ścigania i zapewniła, iż w Ministerstwie Sprawiedliwości nie było żadnych nieprawidłowości w dysponowaniu środkami publicznymi. Wskazano również, iż Fundusz Sprawiedliwości niósł Polakom znacznie większą pomoc niż w czasach rządów Tuska.