Właściciele domów, którzy zainstalowali pompy ciepła, odczuwają rozczarowanie i frustrację. Ich roczne zużycie prądu wynosi 9000 kWh, co wykracza daleko poza ograniczenia taryfowe, które obejmują zaledwie 1500 kWh. W poprzednim roku, w 2023, zużyli podobną ilość energii, mając jednak ochronę do 3000 kWh. Dodatkowo otrzymali dofinansowanie w wysokości 1,5 tys. zł związane z posiadaniem pomp ciepła.
Obecnie brak informacji o kontynuacji tego wsparcia, co budzi niezadowolenie. Niektórzy uważają, iż osoby korzystające z pomp ciepła powinny być traktowane przez dostawców prądu na zasadach innych taryf. Zwracają uwagę na potrzebę zmiany podejścia do opłat za energię elektryczną dla użytkowników pomp ciepła, jako elementu motywującego do korzystania z bardziej efektywnych i ekologicznych źródeł energii.
Właściciel pompy ciepła są w kropce. Myśleli, iż rachunki będą mniejsze
Według niego, aktualna sytuacja wydaje się absurdalna. Podkreśla, iż osoby, które korzystają z innych źródeł ogrzewania, takich jak gaz, ekogroszek czy choćby spalające odpady, będą miały znacznie niższe koszty niż ci, którzy postawili na pompy ciepła. Według niego, ustalenie limitu cenowego prądu do 1500 kWh w przypadku pomp ciepła jest wręcz śmieszne.
W piątek, prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE) zatwierdził taryfy na sprzedaż energii elektrycznej na rok 2024 dla odbiorców domowych czterem tzw. sprzedawcom z urzędu, w tym spółkom PGE Obrót, Tauron Sprzedaż, Enea i Energa Obrót. Zatwierdzono również taryfy dla pięciu głównych dystrybutorów energii, czyli PGE, Tauron, Enea, Energa i Stoen Operator. Nowe ceny energii będą niższe o 31,3% w porównaniu z taryfami zatwierdzonymi na rok 2023.
Jednakże, zgodnie z ustawą podpisaną przez Prezydenta Andrzeja Dudę, Polacy nie odczują tego obniżenia, ponieważ przewidziane jest zamrożenie cen aż do połowy 2024 roku. Maksymalne ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych pozostaną zamrożone na poziomie 412 zł za MWh netto. Dla zużycia energii powyżej tego limitu, cena maksymalna wzrośnie do 693 zł/MWh. Limitowane zużycie energii to: 1500 kWh dla gospodarstw domowych, 1800 kWh dla osób z niepełnosprawnością oraz 2000 kWh dla rolników i rodzin z Kartą Dużej Rodziny.
Popularność pomp ciepła zaczyna spadać
Pompy ciepła od dłuższego czasu stanowiły niepodważalnego lidera w ramach programu „Czyste Powietrze”. W styczniu 2022 roku udział pomp ciepła w zgłoszonych wnioskach był stosunkowo niewielki, wynosząc zaledwie 28%. Był on nieznacznie wyższy od udziału kotłów na biomasę, które osiągnęły 26%. Największym zainteresowaniem, bo aż 40%, cieszyły się wówczas kotły gazowe kondensacyjne.
Nagły wzrost popularności pomp ciepła miał miejsce od czerwca 2022 roku i utrzymywał się na poziomie nie niższym niż 60%. Jednak od stycznia 2023 roku udział pomp ciepła zaczął stopniowo maleć, spadając do 64%. W październiku 2023 roku popularność pomp spadła do 48%. W tym samym czasie zainteresowanie kotłami gazowymi kondensacyjnymi wynosiło około 30%, podczas gdy kotły na biomasę zyskiwały na popularności, osiągając poziom 21%. Warto zaznaczyć, iż kotły na biomasę wykorzystują substancje organiczne pochodzenia roślinnego lub zwierzęcego, które ulegają biodegradacji w procesie spalania, co sprawia, iż są one uznawane za paliwo ekologiczne, takie jak na przykład pellet.
This is from
Posiadacze pompy ciepła są załamani. Rachunki choćby po 15 tysięcy: