Ambasador Izraela w Polsce spotkał się we wtorek z przedstawicielami polskiego MSZ w związku z kontrowersyjnym wpisem instytutu Jad Waszem na platformie X. Izraelska placówka zajmująca się badaniem Holokaustu napisała w niedzielę, iż «Polska była pierwszym krajem, gdzie Żydzi zostali zmuszeni do noszenia wyróżniającej ich odznaki» - pomijając najważniejszy fakt, iż w 1939 roku Polska znajdowała się pod niemiecką okupacją. Dyplomat ze zrozumieniem przyjął polską reakcję, ale sam instytut broni swojego stanowiska i odmawia przeprosin.
Spotkanie odbyło się we wtorek przed południem. Polską stronę reprezentował wiceminister spraw zagranicznych Wojciech Zajączkowski. Decyzję o wezwaniu ambasadora podjął minister Radosław Sikorski dzień wcześniej. «Ponieważ wprowadzający w błąd wpis nie został poprawiony, postanowiłem wezwać ambasadora Izraela w Polsce do MSZ» - napisał w poniedziałek na platformie X.
Rzecznik MSZ Maciej Wewiór podkreślił, iż Polska strona nie oczekiwała przeprosin, tylko zmiany wpisu. «Nie będzie naszej zgody na to, żeby tak upraszczać historię i pomijać tak ważne fakty. Jad Waszem jest zbyt istotną instytucją, która prowadzi badania nad Holokaustem, która prowadzi działania edukacyjne, i musi być świadomość wagi języka, którego używa» - zaznaczył.
Kontrowersyjny wpis i reakcja Polski
Wpis opublikowany 23 listopada zawierał informację, iż «23 listopada 1939 r. Hans Frank, gubernator Generalnego Gubernatorstwa, wydał rozkaz, zgodnie z którym wszyscy Żydzi w wieku 10 lat i starsi musieli nosić na prawym ramieniu białą, materiałową opaskę o szerokości 10 cm, oznaczoną niebieską Gwiazdą Dawida». Zabrakło jednak jasnego wskazania, iż Hans Frank był niemieckim gubernatorem okupowanych ziem polskich.
Minister Sikorski zareagował natychmiast, prosząc instytut o doprecyzowanie kontekstu historycznego. Jad Waszem odpowiedział wieczorem w niedzielę, wskazując iż w podlinkowanym artykule znajduje się informacja o niemieckich władzach. Nie skorygował jednak samego wpisu.
Dani Dajan, szef Jad Waszem, potwierdził w poniedziałek na platformie X, iż «Polska rzeczywiście znajdowała się pod okupacją niemiecką» i iż ma to «wyraźne odzwierciedlenie w materiałach Jad Waszem». Nie zmienił jednak treści oryginalnego wpisu.
Historyk Jad Waszem: Nie ma za co przepraszać
David Silberklang, historyk z Jad Waszem, bronił stanowiska instytutu w rozmowie z TVN24. «Nie ma za co przepraszać» - stwierdził kategorycznie. Argumentował, iż «w języku angielskim nie trzeba powtarzać tego, co w sposób oczywisty wynika z kontekstu».
«Niemcy okupowali Polskę, to oczywiste, iż zarządzenie zostało wydane przez Hansa Franka, generalnego gubernatora okupowanych ziem polskich. To oczywiste dla wszystkich, kto wie cokolwiek na temat Holokaustu lub kliknie link odnoszący do artykułu na stronie» - dodał Silberklang.
Głosy polskich instytucji
Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN opublikowało w poniedziałek oświadczenie zatytułowane "O odpowiedzialnym pisaniu o przeszłości". Jakub Woźniak, pełniący obowiązki dyrektora ds. komunikacji i marketingu muzeum, podkreślił odpowiedzialność instytucji historycznych w mediach społecznościowych.
«Media społecznościowe to potężne narzędzie umożliwiające błyskawiczne dotarcie do milionów odbiorców na całym świecie. Krótka treść potrafi rozejść się błyskawicznie i zostać potraktowana wyimkowo. Tym większa odpowiedzialność instytucji zajmujących się krzewieniem historii za słowo» - napisał Woźniak.
Profesor Jacek Leociak z Centrum Badań nad Zagładą Żydów Polskiej Akademii Nauk poszedł dalej, krytykując wpis jako kompromitujący. Zakwestionował choćby podaną przez Jad Waszem datę wydania rozkazu. «To wpis kompromitujący dla YV, nie potrafili choćby podać prawdziwej daty (opaski z gwiazdą Dawida Żydzi w GG musieli nosić na rozkaz Niemców nie od 23 listopada, jak chce izraelska instytucja mająca chronić pamięć Holokaustu - ale od 1 grudnia 1939 roku)» - stwierdził profesor.
Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).
