„Nie powinniśmy wykluczać żadnej opcji. Niech Putin zgaduje, co zrobimy” – powiedział w opublikowanym na łamach „Gazety Wyborczej” wywiadzie minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Polityk tymi słowami odpowiedział na pytanie o ewentualny udział Wojska Polskiego w wojnie na Ukrainie.
Rosjanie grozili, iż nas unicestwią bronią jądrową już wtedy, gdy negocjowałem z USA budowę elementów tarczy antyrakietowej w Polsce. Robili to tak często, iż musiałem zaapelować do rosyjskich generałów, by nie grozili nam bronią jądrową częściej niż raz na kwartał. Wtedy na chwilę przestali – powiedział Sikorski, nawiązując do rozpoczętych kilka dni temu rosyjsko-białoruskich manewrów jądrowych.
Sikorski został także zapytany, czy Wojsko Polskie mogłoby się pojawić na Ukrainie. – „Nie powinniśmy wykluczać żadnej opcji. Niech Putin zgaduje, co zrobimy” – odparł szef MSZ.
Przypominamy, iż Radosław Sikorski w okresie poprzedzającym wybuch pełnoeskalowej wojny na Ukrainie wykazywał otwarcie postawę prorosyjską.
W 2011 roku strona polska przekazała władzom Białorusi informacje dotyczące kont bankowych m.in. Alesia Bialackiego i innych przedstawicieli opozycji na Białorusi. W 2012 roku kierowany przez Radosława Sikorskiego MSZ umieścił w internecie dane dotyczące pomocy dla białoruskiej opozycji, w tym dane osobowe, które naraziły przeciwników Łukaszenki na represje.
Później w 2014 roku, szef MSZ Radosław Sikorski mówił o sprzedaży Możejki i możliwości ustanowienia Igora Sieczyna (jednego z najbardziej zaufanych i najbliższych doradców Władimira Putina) na mniejszościowego właściciela rafinerii.
Radosław Sikorski był także przychylny włączenia Rosji w struktury NATO. W wywiadzie z 2010 roku dla niemieckiej gazety Sueddeutsche Zeitung powiedział, iż „w procesie rozszerzenia NATO nie należy z góry wykluczać Rosji [...] jej członkostwo mogłoby przynieść stabilność i bezpieczeństwo regionom, gdzie dotychczas nie było, ani jednego, ani drugiego”.
Narodowcy.net
