Szef BBN gen. Dariusz Łukowski we wtorek 25 marca był pytany w Polsat News o to, czy zapasów amunicji wystarczy Polsce jedynie na pięć dni wojny. — Jest to możliwe w wielu obszarach, typach amunicji, ale nie można tego powiedzieć, iż we wszystkich typach środków mamy taką samą sytuację — odpowiedział. Dodał, iż to „dotyczy głównie tego obszaru przestarzałej techniki”.
Burza po słowach szefa BBN
O wypowiedzi szefa BBN dyskutowano w niedzielę w programie „7. Dzień Tygodnia” na antenie Radia Zet. — To nie jest tylko problem Polski. Jesteśmy w marnej sytuacji, tak jak i cała Europa. Niestety jest tak, jak jest. Dziś w Europie, a w Polsce szczególnie, proces inwestycyjny trwa zbyt długo — mówił Bartosz Kownacki z PiS.
— To miało na celu wzbudzenie wśród polityków większych działań, żeby te zbrojenia były szybsze — stwierdził były wiceszef MON.
„Potrzebujemy sojuszu z krajami skandynawskimi”
Głos zabrał też Michał Kobosko z Polski 2050. — Mam wątpliwość czy pan generał Łukowski nie był zbyt szczery. Musimy dużo więcej wydawać na obronność, żeby odstraszyć agresora — dodał.
Z kolei Marcelina Zawisza z partii Razem wskazała, iż polskie wojsko „nie jest w tym momencie zdatne do tego, żeby dobrze funkcjonować”. — Potrzebujemy sojuszu z krajami skandynawskimi i z Unią Europejską, jeżeli chodzi o produkcję broni — oceniła posłanka.
— Słowa gen. Łukowskiego są bardzo niepokojące, a choćby przerażające. W pewnym obszarze pan generał ma dużo racji, nie ma co zaklinać rzeczywistości. jeżeli faktycznie jest tak źle, to trzeba po prostu tę sytuację zmienić — wskazała europoseł Konfederacji Anna Bryłka.
