Polska: demokraci rządzą niedemokratycznie

niepoprawni.pl 3 часы назад

Nasilające się ataki na USA i prezydenta Trumpa ze strony w tej chwili rządzących i posłusznych im „wolnych me(r)diów” nie dziwią. Lewicowo-liberalna aksamitna dyktatura sprawująca od ponad dwóch dekad władzę w UE została trafiona wyjątkowo celnie.

A przecież, jak dobrze wiemy, pod rządami „liberałów” prawda jest określana mianem mowy nienawiści. Zostawmy jednak Europę zwłaszcza dlatego, iż dni jej są już policzone.

Jeśli nie nastąpi coś w rodzaju cudu góra za pokolenie (20-25 lat) na zachodzie będziemy sąsiadować jeżeli nie z kalifatem, to na pewno z republiką islamską. Skupmy więc uwagę na Polsce, póki jeszcze możemy coś uratować.

Otumaniani agresywną propagandą „ośmiogwiazdkowców” (przypominam, iż KOD powstał zaledwie trzy dni po zaprzysiężeniu pierwszego rządu PiS) dążących od samego początku do odzyskania nadanej im jeszcze przez Stalina władzy dzięki wszelkich środków, wśród których najważniejszymi były przynajmniej na początku „ulica” i „zagranica”, całkiem przyzwoici ludzie przeoczyli, iż tak naprawdę symbol ***** *** wcale nie oznacza słów rzekomo stanowiących dziedzictwo kulturalne, jak wywodził przed kamerami jakiś socjalistyczny socjopata z rządu, ale ukrywają coś innego.

Ɯпиoн ФCБ, co po polsku można przetłumaczyć jako agent FSB.

Ruskie finansowanie totalitarnej oPOzycji zostało podane do publicznej wiadomości przez… będącą ostoją walki ze Zjednoczoną Prawicą stację z Wiertniczej (TVN).

Pytanie, jakie kiełkuje zrazu nieśmiało dotyczy stopnia infiltracji tejże rozgłośni przez specsłużby USA.

Jak bowiem wiadomo Biden był lewicowy. TVN realizowała więc lewicową POlitykę. Teraz w Białym Domu zamieszkał Trump i stąd to szokujące dla niektórych przełożenie wajchy na Wiertniczej.

To są jednak na razie luźne przypuszczenia aczkolwiek wynikające z faktu, iż Polska, jako kraj frontowy NATO, dysponujący ponadto armią liczniejszą niż Niemcy i Francja razem, jest zbyt ważna dla USA by móc ją oddać ludziom uważającym Amerykę za wroga nr 1.

To zaś oznacza, iż jeszcze wiele ciekawych zdarzeń przed nami.

Na razie skupmy się na tym, co już jest.

W USA światło ujrzał raport Hudson Institute pod wiele mówiącym tytułem: Kiedy demokraci rządzą niedemokratycznie: przypadek Polski.

Otumanieni ośmioma latami wrzeszczenia o „wolne sądy” powinni szczególnie mocno pochylić się nad fragmentami Raportu poświęconemu polskiemu sądownictwu i, ogólnie, stanem praworządności w naszym kraju.

Autorzy piszą otwarcie. Tzw. „demokracja walcząca” prowadzi do „poważnych i niedemokratycznych nadużyć władzy”.

Jedną z najbardziej bezczelnych manipulacji będącą w istocie „klasycznym nadużywaniem prawa w celach politycznych (lawfare)” jest medialna akcja wymierzona w polityków Zjednoczonej Prawicy sporadycznie okraszana kolejnymi deklaracjami Bodnara bądź też emerytki Adamiak.

Od momentu, gdy rząd KO objął władzę w grudniu 2023 r. w polskich mediach pojawiają się nieustannie doniesienia o domniemanych przestępstwach popełnionych przez polityków i urzędników związanych z PiS. Część z nich dotyczy śledztw prowadzonych przez służby, w tym wojskowy kontrwywiad. Wiele z tych informacji zdaje się opierać na kontrolowanych przeciekach ze źródeł państwowych. Po publikacjach w mediach gwałtownie następują oświadczenia rządowych lub policyjnych urzędników, co sprawia wrażenie skoordynowanych działań. Słowo „przestępca” pojawia się często w kontekście PiS. W wielu przypadkach doniesienia mają charakter wstępny i są pozbawione szczegółów, ale osoby zainteresowane – zgodnie z prawem wciąż niewinne – zostają niejako otoczone aurą przestępstwa, choć nierzadko nie postawiono im zarzutów, nie mówiąc o wyroku. „Cywilne wyroki śmierci” działają długoterminowo,a sprawy często nie zostają wyjaśnione. W konsekwencji reputacja jest niszczona, ludzie ponoszą wydatki na obsługę prawną, towarzyszą temu inne uciążliwości, a wrażenie bezprawia wisi w powietrzu. To klasyczne nadużywanie prawa w celach politycznych (lawfare). Duża liczba podobnych przypadków wskazuje na świadomą strategię rządu. KO tak regularnie wysuwa zarzuty karne wobec przedstawicieli PiS, iż sprawia to wrażenie realizowania polityki lawfare. Być może część tych osób rzeczywiście jest winna, ale niewielka liczba wyroków skazujących przy ogromie stawianych zarzutów budzi wątpliwości”.

Najwyraźniej autorzy Raportu trochę się zagalopowali. O ile mi wiadomo do tej pory przed sądem nie rozpoczęła się żadna sprawa i trudno powiedzieć, czy choć w jednym przypadku był sporządzony akt oskarżenia.

Na razie mamy klasyczną sytuację znaną z pochodzącej sprzed pół wieku piosenki Skaldów:

- nie o to chodzi, by złapać króliczka, ale by gonić go…

Każda sprawa sądowa budzi bowiem obawę dotyczącą jej rozstrzygnięcia a także ujawnienia faktów.

Natomiast poprzez me(r)dialne manipulacje i konferencje prasowe bodnarowców można podawać określony zbiór faktów wraz ze swoją interpretacją.

Niestety, żyjemy w kraju, w którym mimo dekad sowieckiej okupacji wytworzyło się mylne przekonanie, iż niewinny nie ma się czego obawiać, zaś ten, kto siedzi, nie trafił za kraty za darmo.

I to przekonanie dotyczy również osób tymczasowo aresztowanych.

Na tym przeświadczeniu opiera się przedwyborcza strategia Tuska.

Poza tym doskonale zdaje sobie sprawę, iż rzucenie choćby najbardziej fejkowego oskarżenia może trwale wyłączyć delikwenta z polityki.

Pamiętamy przecież, iż oskarżenia Stana Tymińskiego, mającego realne szanse na zwycięstwo z Lechem Wałęsą w kampanii prezydenckiej, okazały się fałszywe dopiero w połowie drugiej kadencji… Aleksandra Kwaśniewskiego.

Podobnie Romuald Szeremietiew walczył o odzyskanie dobrego imienia ponad dekadę. Taki czas wystarczy Tuskowi…

Poza tym trzeba pamiętać, iż po hipotetycznym zwycięstwie Trzaskowskiego w zbliżających się wyborach można spodziewać się… amnestii.

A ta może być skonstruowana w ten sposób, iż abolicja obejmie wszystkie czyny zabronione popełnione z przyczyn politycznych po 13 grudnia 2023 r. co oznacza, iż uśmiechniętym przestępcom włos z głowy nie spadnie, zaś prawicę będzie można grillować jeszcze przez długie lata.

Z Raportu wynika jeszcze jeden wysoce niepokojący na przyszłość wniosek. Otóż „[rząd Tuska] nie uznaje niekorzystnych dla siebie orzeczeń sądowych”.

Co to oznacza? Ano to, iż tylekroć przywoływany przez członków kompromitacji 13 grudnia osobliwie zaś przez Bodnara tzw. trójpodział władzy można między bajki włożyć.

O istotności wyroku przesądza bowiem… wola Tuska. Premier zatem POstawił się wyżej od Sądu Najwyższego by o Trybunale Konstytucyjnym nie wspomnieć.

Czym taka postawa różni się od wypowiedzianej ongiś przez Lenina zasady - moralne jest to, co służy klasie robotniczej?

A jak ktoś lubi literaturę, za moment zresztą zakazanej z uwagi na „rasistowskie” przesłanie, toż to nic innego, jak tylko moralność Kalego przeniesiona na grunt polityczny!

Tusk albo nie dostrzega, albo też nie może postępować inaczej, iż jego śmieszny antyamerykanizm połączony z filoniemieckością jest szkodliwy dla Polski.

Tego zresztą nie ukrywają autorzy powołanego Raportu.

Doskonałe relacje prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA i bliskie powiązania PiS z Partią Republikańską stanowią poważny atut dla polskiej polityki zagranicznej. Dalsze próby rządu KO, by zniszczyć PiS, nie umkną uwadze Waszyngtonu i mogą osłabić wpływy Polski ze szkodą dla jej interesów narodowych i prestiżu a także dla relacji dwustronnych.”

Wyraźniej się nie da, proszę państwa.

Tusk wyraźnie zepchnięty do drugiego czy choćby trzeciego unijnego szeregu został na dodatek skarcony pośrednio przez Trumpa.

Na zmianę jego postawy trudno liczyć, choć pewnie dla utrzymania się przy władzy dokonałby dowolnej wolty.

Jego problemem jest to, iż doszedł do władzy opierając się na lewackich wyborcach.

Przechodząc na prawą stronę straciłby ich poparcie nie zyskując nikogo z prawej strony.

Prawica bowiem doskonale pamięta, po czym poznać, iż Tusk kłamie. *

A to oznacza koniec polityczny rudego fuhrerka.

28.02 2025

_______________________________

* Otwiera usta. ;)

Читать всю статью