Zmieniali wód szlaki. Łączyli urwiska,
aby wodospadów przyglądać się z bliska.
Ujarzmili pragnień - gwiazdy rozbudzenie.
Uwięzili, jak w bańce, elektronów drżenie.
Zaraz jeszcze w jednym traktacie opiszą
świat słońc i świat gluonów. Tylko nie usłyszą,
jak się do nich podkrada, z dawna przyczajona
nieuchronność obrotów, pustka niewyśniona.
I przygląda gromadce roześmianych bogów
na odległej planecie szalonych dwunogów.