
Chińskie władze zawiesiły import japońskich owoców morza, ryb i innych produktów morskich. Decyzję potwierdził wysoki rangą urzędnik japońskiego ministerstwa rolnictwa, leśnictwa i rybołówstwa 19 listopada 2025 roku, podając jako oficjalny powód „niewystarczające kontrole promieniowania”.
Zawieszenie to ma charakter techniczny, ale wyraźnie wiąże się z napięciami politycznymi. Chińska Służba Celna (General Administration of Customs of China) poinformowała, iż czasowo przestaje przyjmować deklaracje eksportowe “produktów rybnych” z Japonii, uzasadniając to brakiem pełnych danych technicznych strony japońskiej dotyczących bezpieczeństwa radiologicznego.
Chińskie ministerstwo spraw zagranicznych nie ogłosiło bezpośrednio decyzji o zawieszeniu, ale podczas briefingu prasowego stwierdziło, iż Japonia „nie spełniła swoich zobowiązań” w zakresie przejrzystości danych, a niedawna wypowiedź premier Sanae Takaichi „wywołała oburzenie społeczeństwa chińskiego”. W komentarzu dodano, iż choćby “bezpieczne” produkty japońskie mogą nie znaleźć rynku w Chinach, jeżeli ich import będzie uznawany za zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.
Decyzja została ogłoszona krótko po częściowym odnowieniu przez Chiny importu japońskich produktów morskich, który został ograniczony w 2023 roku w odpowiedzi na wypuszczanie do oceanu zanieczyszczonej wody z elektrowni Fukushima. W czerwcu 2025 roku Pekin ponownie otworzył dostęp dla 37 prefektur, wykluczając Fukushimę, Tokio i osiem innych regionów. Teraz jednak ten proces został zawieszony.
Japoński rząd stwierdził, iż nie otrzymał formalnej noty o całkowitym zakazie, a jedynie informację o tymczasowym wstrzymaniu wprowadzania na rynek chiński niektórych produktów, których kontrole nie zostały zakończone. Ta ostrożna ocena może wynikać z chęci uniknięcia dalszej eskalacji sytuacji.
Napięcia na linii Tokio-Pekin wzrosły po wypowiedzi premier Takaichi z 7 listopada 2025 roku, gdy w parlamencie stwierdziła, iż atak zbrojny na Tajwan mógłby stanowić „zagrożenie dla istnienia Japonii”. Taka sytuacja, zgodnie z japońskim prawem, może otworzyć drogę do działań wojskowych w ramach wspólnej samoobrony. Pekin potraktował tę deklarację jako bezpośrednią ingerencję w kwestię Tajwanu – temat uznawany za fundamentalny element suwerenności Państwa Środka.
W związku z zaistniałą sytuacją doszło w Pekinie do spotkania dyrektora generalnego ds. Azji i Oceanii w japońskim MSZ, Masaakiego Kanai, z jego chińskim odpowiednikiem Liu Jinsongiem. Najważniejszym wizerunkowo efektem rozmowy obu panów jest film przedstawiający Liu z rękami w kieszeniach podczas pożegnania Kanai.
W kulturze chińskiej gest ten jest interpretowany jako przejaw lekceważenia. Japonia złożyła skargę na sposób obsługi medialnej spotkania, której nie koordynowano z jej stroną.
Xinhua News Agency, oficjalna agencja państwowa, opublikowała komentarz, w którym nazwała reakcję chińskich internautów „naturalną” wobec „zagrożeń dla pokoju regionalnego”. To potwierdza, iż decyzja handlowa ma wyraźny kontekst polityczny.
Japonia podkreśliła po spotkaniu, iż dąży do złagodzenia napięć poprzez dialog i wzajemne zrozumienie.

Leszek B. Ślazyk
e-mail: [email protected]
© www.chiny24.com












