Paczki Polaków pod lupą KAS. Skarbówka zajrzała do tysiąca przesyłek i wykryła wiele uchybień

kobieta.gazeta.pl 2 часы назад
Co może kontrolować KAS? Skarbówka wzięła na warsztat paczki zamawiane przez Polaków w internecie. W ramach szerokiej kontroli e-commerce sprawdzano przesyłki z państw spoza Unii. gwałtownie okazało się, iż część towarów nie powinna trafić do obiegu, a nieprawidłowości dotyczą wielu paczek.
Według Komisji Europejskiej w 2024 roku na teren Unii Europejskiej trafiło ponad 4,6 miliarda paczek o niskiej wartości, zamawianych przez internet. To już nie strumień, a prawdziwa fala przesyłek. Tempo wzrostu jest tak szybkie, iż systemy kontroli coraz częściej pracują na granicy możliwości. Właśnie dlatego służby zaczęły dokładniej sprawdzać, co faktycznie trafia do rąk konsumentów. Wyniki tych działań pokazują jedno: niska cena nie zawsze idzie w parze z bezpieczeństwem.


REKLAMA


Zobacz wideo "Gdybym skupiał się na tym, co robi konkurent, przegrałbym". Rafał Brzoska w "Z bliska"


Co może kontrolować KAS? Urząd sprawdził, co trafia do paczek Polaków
Skala zakupów internetowych dawno przestała być ciekawostką i zaczęła realnie wpływać na pracę służb celnych. Gdy do Unii Europejskiej trafiają miliony paczek dziennie, nie ma mowy o sprawdzaniu każdej z osobna. Dlatego Krajowa Administracja Skarbowa postawiła na selekcję opartą na analizie ryzyka. Chodziło o wyłapanie przesyłek, które mogły nie spełniać wymagań lub stanowić zagrożenie dla kupujących.
Kontrole przeprowadzono 9 grudnia, czyli w okresie największego zakupowego ruchu, gdy handel internetowy notuje swój roczny szczyt. Akcja objęła cztery najważniejsze punkty w kraju: Warszawę, Lublin, Katowice i Rzeszów. To właśnie tam znajdują się centra obsługujące największą liczbę przesyłek z państw spoza Unii Europejskiej. Działania były częścią szerszej operacji prowadzonej wspólnie z Komisją Europejską i francuską administracją celną.


Pod lupę trafiły przede wszystkim towary zamawiane na dużych platformach sprzedażowych. Chodziło o produkty kuszące ceną, obietnicą szybkiej dostawy i atrakcyjnymi zdjęciami. Funkcjonariusze sprawdzali, czy takie przesyłki spełniają unijne normy bezpieczeństwa, czy mają wymagane oznaczenia oraz czy producent w ogóle daje się zidentyfikować. Najczęściej sprawdzano urządzenia elektroniczne, artykuły gospodarstwa domowego oraz artykuły dziecięce, czyli produkty, które na co dzień pojawiają się w mieszkaniach i z których korzystają także najmłodsi.


Paczki - zdjęcie ilustracyjneRedhatz69 / Shutterstock


Jakie są wymogi bezpieczeństwa produktu? Zwracajmy uwagę na podstawowe informacje
Wyniki kontroli gwałtownie pokazały, iż problem wcale nie jest marginalny. Spośród ponad tysiąca sprawdzonych paczek niemal co piąta zawierała nieprawidłowości. Zwykle brakowało podstawowych rzeczy: oznaczenia CE, instrukcji w języku polskim albo danych producenta czy importera. A to już wystarczający sygnał, iż taki produkt w ogóle nie powinien trafić do sprzedaży na terenie Unii.
Były też przypadki poważniejsze. Część towarów miała wady konstrukcyjne albo była wykonana z materiałów, które mogły stanowić realne zagrożenie dla zdrowia. Chodziło m.in. o elektronikę podatną na przegrzewanie, zabawki z drobnymi elementami czy urządzenia niespełniające podstawowych norm bezpieczeństwa. Takie przesyłki zatrzymano jeszcze zanim dotarły do odbiorców.


Dla kupujących to czytelny sygnał ostrzegawczy. Niska cena i atrakcyjne zdjęcia w sklepie internetowym nie zawsze idą w parze z jakością. Brak oznaczeń, niejasne pochodzenie produktu czy instrukcja wyłącznie w obcym języku powinny zapalić czerwoną lampkę. Czasem to właśnie te drobne szczegóły decydują o tym, czy zakup okaże się okazją, czy potencjalnym zagrożeniem dla domowego bezpieczeństwa. Czy sprawdzasz oznaczenia i certyfikaty przy zakupach online? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Читать всю статью